Jak poinformował Luis Bravo, przewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Kontrolerów Kolejowych (SFRCI), konduktorzy i kasjerzy domagają się od ministerstwa transportu utrzymania sum wypłacanych za pracę w niedziele i święta na ubiegłorocznym poziomie. Od stycznia 2012 roku wysokość dodatku zmniejszono ze 100 do 50 proc. wartości wynagrodzenia w dniu roboczym.
"Nasze środowisko przez długi czas wstrzymywało się z organizacją strajku. Szukaliśmy porozumienia z władzami resortu, usiłując je nakłonić do cofnięcia krzywdzącej nas decyzji o redukcji dodatku. Niestety ministerstwo było nieustępliwe podczas negocjacji, stąd nasza decyzja o organizacji protestu" - powiedział Luis Bravo.
Rozpoczęty w niedzielę strajk doprowadził do odwołania w pierwszym dniu protestu około 100 pociągów dalekobieżnych w całej Portugalii; kilkadziesiąt innych kursów miało poważne opóźnienia.
"W niedzielę w strajku wzięło udział 99 proc. pracowników portugalskich kas biletowych oraz konduktorów" - dodał przewodniczący SFRCI.
Według Any Portela, rzeczniczki prasowej spółki Comboios Portugueses (CP), płynny ruch pociągów dalekobieżnych na terenie kraju powinien zostać przywrócony do poniedziałku wieczorem. Przedstawicielka głównego portugalskiego przewoźnika kolejowego odmówiła informacji, czy w związku z brakiem zapewnienia przez strajkujących minimalnych załóg na czas protestu kierownictwo CP przewiduje kary dla strajkujących.
W 2011 r. spółka CP wszczęła 200 postępowań dyscyplinarnych wobec uczestników pięciu ubiegłorocznych strajków na portugalskiej kolei.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)
zat/ fit/ ro/ kar/