Szefowa PO poinformowała, że jej formacja proponuje dziś nowy program - "Polska przyszłości" - łączący wolną gospodarkę i społeczną wrażliwość. "Postanowiliśmy, że zaproponujemy Polakom jednolitą stawkę podatku PIT. Dużo niższą niż w tej chwili, bo na poziomie 10 proc. Zaproponujemy tę jednolitą stawkę, która będzie jednocześnie podatkiem: powszechnym, sprawiedliwym i prostym” - oświadczyła.

"Zlikwidujemy składkę ZUS i składkę na NFZ. Jednocześnie, równolegle, albo przede wszystkim uporządkujemy rynek pracy. Wprowadzimy jednorodny kontrakt, który dzisiaj zastąpi wszystkie formy zatrudnienia. Umowy cywilnoprawne, te trwające ponad miesiąc, jak również te formy zatrudnienia, które są dziś regulowane w kodeksie pracy, zastąpimy jednym kontraktem” – zapowiedziała Kopacz.
 
 
Premier chce też zmienić płacę minimalną. "Wprowadzimy minimalną stawkę godzinową, nie mniejszą niż 12 zł. Dzięki temu obejmiemy większą grupę Polaków stabilnym i przejrzystym zatrudnieniem. W dużym stopniu zlikwidujemy szarą strefę, ale również zlikwidujemy umowy śmieciowe” – mówiła.
Kopacz zapowiedziała likwidację obowiązku finansowania przez pracodawców etatów związkowych. Sala powitała tę deklarację oklaskami i okrzykami. „Zrobimy to dlatego, że wiemy, że bycie działaczem związkowym to działalność dla ludzi pracy a nie droga do załatwienia sobie luksusowego życia” - powiedziała.
 
Kopacz relacjonowała, że kilka miesięcy temu, przygotowując propozycję programu, poprosiła do siebie „dwóch największych liberałów i sknerusów” – Janusza Lewandowskiego i Mateusza Szczurka. „Powiedziałam, że Polacy muszą zarabiać więcej. (…) Mówię do nich: czy wy tego nie czujecie? Czy wy tego nie rozumiecie, że dzisiaj polski pracownik ma już swoją markę. Jest inteligentny, skuteczny pracowity, ale jednego jestem pewna. Nie może być biedny” – mówiła.
„Przynieśli bardzo konkretne rozwiązanie. Prawdziwy projekt, a nie pierścionek z tombaku tak jak w PiS. Prawdziwy projekt wielkiej zmiany filozofii podatkowej w Polce” – oceniła szefowa rządu.
Janusz Lewandowski przekonywał, że trzeba działać tak, by nie uszkodzić systemu bankowego, nie by bronić właścicieli i akcjonariuszy, ale by oszczędności Polaków były bezpieczne. Jak mówił, Polacy muszą więcej oszczędzać długoterminowo, by była większa stopa inwestycji i by uwolnić się od ryzyka odpływu kapitału zagranicznego w sytuacjach kryzysowych.
Według niego jeśli się patrzy trzeźwo, to trudno dziś w Polsce zobaczyć ruiny, a jeszcze trudniej wypatrzyć w tych ruinach głodujące dzieci.
 
Kandydatka PiS na premiera podczas sobotniej konwencji zapowiedziała wprowadzenie podatku bankowego i opodatkowanie sieci wielkopowierzchniowych. Powiedziała, że PiS nie będzie podwyższać podatków, chce natomiast uszczelnić system VAT i zwiększyć wpływy do budżetu - właśnie stąd i opodatkowania banków i hipermarketów miałyby pochodzić środki na sfinansowanie projektów, które przedstawiła.
Szydło mówiła, że projekty ustaw będą przedstawione w szczegółach w najbliższym czasie i będą realizowane jako priorytetowe w pierwszych miesiącach po wyborach - w wypadku objęcia rządów.
„Rozpoczynamy kolejny etap drogi po zwycięstwo” – przekonywała Szydło i prosiła o dalsze wsparcie. Przedstawiając pakiet projektów ustaw zaznaczyła, że priorytetem rządu PiS będzie "praca i płaca".
"Kluczem do sukcesu jest słowo: praca. Praca, a nie obietnica. Uczciwa codzienna praca. To jest przesłanie do polityków. (...) Przez ostatnie osiem lat było zbyt wiele polityki. Partia rządząca zajmowała się wyłącznie własnymi sprawami, a obywatele zostali pozostawieni sami sobie. Polacy chcą, żeby w polityce było więcej obywatelskości" - powiedziała.
Szydło zadeklarowała, że PiS złoży projekt ustawy, który gwarantuje osobom po 75. roku życia darmowe leki. Mówiła też o przedstawionym już przez partię programie „Rodzina 500 plus”, który zakłada 500 zł na każde drugie dziecko i kolejne oraz na pierwsze w rodzinach uboższych. (...) 
PiS proponuje wprowadzenie minimalnej, godzinowej stawki wynagrodzenia - 12 zł brutto. "Jesteśmy dziś narodem, który pracuje najwięcej, a otrzymuje w Europie jedne z najniższych wynagrodzeń. To jest problem nie tylko rozwoju gospodarczego i myślenia o pracy, to przekłada się też na nasz problem demograficzny’" – powiedziała. Zaznaczyła, że projekt w tej sprawie PiS złożył już kilka lat temu, ale „PO i PSL nie chciały wtedy o tym rozmawiać”.
Podkreśliła, że PiS przygotował Narodowy Program Zatrudnienia: 1,2 mln nowych miejsc pracy dla młodych ludzi do 35. roku życia. Program ma być wprowadzany w życie przy współpracy lokalnych samorządów i przedsiębiorców.
PiS przygotował projekt ustawy o ubezpieczeniach dla rolników, który – jak powiedziała Szydło - rozszerza zakres pomocy i ubezpieczeń, „da poczucie bezpieczeństwa rolnikom prowadzącym firmy rodzinne, przedsiębiorstwa rolne, gospodarstwa rolne”. Kolejny z projektów dotyczy obrony polskiej ziemi - uniemożliwia wyprzedaż ziemi rolnej na inną działalność. „Trzeba wprowadzić rozwiązania ustawowe, które dadzą właśnie tę możliwość obrony polskiej ziemi, by polska ziemia, która jest przeznaczana do działalności rolniczej nie była wyprzedawana na inną działalność" - oświadczyła. Szydło przekonywała, że problemem jest unijny system dopłat dla rolników, który niesprawiedliwie traktuje polskich rolników w porównaniu z rolnikami niemieckimi czy francuskimi. "Czas wreszcie, by powiedzieć bardzo wyraźnie w UE i Brukseli rozpocząć ten proces dopominania się i zmiany tego systemu. (...) Trzeba zmienić system dopłat i to jest to zadanie długofalowe, które przed polskim rządem stoi" – powiedziała.
 
ms/PAP