Ponad 4 tys. pracodawców i innych podmiotów skontrolowanych w ubiegłym roku przez Państwową Inspekcję Pracy (PIP) nie przygotowało instrukcji niesienia pierwszej pomocy albo opracowało ją błędnie. Nieco więcej, około 150 firm, nie wyznaczyło pracowników do jej udzielania albo ustanowiło nieodpowiednią ich liczbę, a ponad 3 tys. nie miało niezbędnych do tego środków - podaje gazeta.
Z informacji uzyskanych w Głównym Inspektoracie Pracy (GIP) wynika, że mniej nieprawidłowości zostało odnotowanych u tych pracodawców, u których badano okoliczności i przyczyny wypadków przy pracy, przede wszystkich ciężkich, śmiertelnych i zbiorowych. Czynności te były prowadzone w 3.38 tys. zakładów. Brak instrukcji pierwszej pomocy lub ich błędne opracowanie stwierdzono w 57 z nich, niewyznaczenie osób do jej udzielenie lub niewłaściwą ich liczebność - w 100, a brak odpowiedniego wyposażenia - w 71 - czytamy w "Pulsie Biznesu".
"Mniejsza skala nieprawidłowości wynika głównie z faktu, że zasadniczym obszarem zainteresowania organów PIP podczas kontroli powypadkowych jest łańcuch przyczynowo-skutkowy zdarzenia. Inspektorzy pracy podczas takich kontroli zwracają szczególną uwagę na czynniki środowiska pracy i elementy organizacji pracy, które mogły przyczynić się do wypadku. Organizacja pierwszej pomocy nie ma zasadniczego wpływu na zaistnienie takiego zdarzenia, dlatego częściej jest przedmiotem kontroli o charakterze profilaktycznym" - wyjaśnia gazecie Jakub Chojnicki, wicedyrektor Departamentu Nadzoru i Kontroli GIP.
Pierwsza pomoc udzielana pracownikom - jakich błędów nie popełniać?
Nie wszystkie zakłady pracy są przygotowane do szybkiego ratowania ludzi w nagłych wypadkach. I nie chodzi tylko o brak apteczek - pisze środowy Puls Biznesu.