Konferencję zorganizował w Warszawie Instytut Spraw Publicznych.
Jak powiedział Mirosław Biernacki z Instytutu Spraw Publicznych, najwięcej osób narodowości ukraińskiej, podejmujących prace sezonowe, zatrudnionych jest na Mazowszu, w okolicach Grójca, a także w okolicach Sandomierza. Podejmują zatrudnienie m.in. przy zbiorze owoców miękkich (głównie truskawek), a także jabłek.
Mirosław Biernacki jest współautorem badania, dotyczącego strategii przetrwania Ukraińców w Polsce.
Najbardziej powszechną strategią jest strategia zatrudnienia krótkoterminowego; od kilku dni do sześciu miesięcy. Osoby, które wracają z Polski na Ukrainę, często „przekazują" tym, którzy wyjeżdżają do Polski, pracę czy mieszkanie.
W Polsce studiuje kilka tysięcy Ukraińców. Jak przypomniał Biernacki, zgodnie z ostatnią nowelizacją ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy osoby, które kończą studia w Polsce, będą mogły podejmować pracę bez zezwolenia.
Brak szacunków, ilu Ukraińców pracuje w Polsce nielegalnie. Corocznie z Polski na Ukrainę deportowanych jest około 2,5 tys. osób. Biernacki i współautor raportu na temat Ukraińców w Polsce Mikołaj Pawlak podkreślają, że brak legalizacji pobytu w Polsce w praktyce oznacza wejście w sferę wykluczenia społecznego. Stąd - zdaniem Pawlaka - celem rządu powinno być promowanie strategii, które służą legalnemu zatrudnieniu Ukraińców.
Maciej Duszczyk z zespołu doradców premiera zaznaczył, że przepisy, dotyczące zatrudniania cudzoziemców, są mocno zliberalizowane. Jednak - jak powiedział - układ z Schengen nakłada obowiązek monitoringu, co dzieje się z osobami przekraczającymi granicę. „Chodzi o uszczelnienie systemu, żeby nie wprowadzać dodatkowych przepisów" - powiedział.
Wiktor Chumak z Międzynarodowego Centrum Studiów Politycznych powiedział, że od kilku lat liczba Ukraińców, którzy wyjeżdżają do pracy za granicę, waha się od 2 do 4,5 mln osób. Wyjeżdżają głównie do Rosji, Portugalii, Włoch i Polski. Z badań przeprowadzonych wśród nich wynika, jak powiedział, że około 70 proc. chce wrócić do kraju.
Zaznaczył, że Ukraińcy pracujący poza granicami przesyłają swoim rodzinom rocznie około 5 mld dolarów. Po powrocie do kraju mają inne doświadczenia w kontaktach między obywatelem a władzą, inne doświadczenia w relacjach w społeczeństwie. Zarobione pieniądze przeznaczają na budowę domu, edukację dzieci, a także tworzenie małych i średnich przedsiębiorstw.
Podkreślił też, że kiedyś Ukraina była krajem tranzytowym, teraz staje się także krajem docelowym dla imigrantów z Azji.
Jak powiedział Mirosław Biernacki z Instytutu Spraw Publicznych, najwięcej osób narodowości ukraińskiej, podejmujących prace sezonowe, zatrudnionych jest na Mazowszu, w okolicach Grójca, a także w okolicach Sandomierza. Podejmują zatrudnienie m.in. przy zbiorze owoców miękkich (głównie truskawek), a także jabłek.
Mirosław Biernacki jest współautorem badania, dotyczącego strategii przetrwania Ukraińców w Polsce.
Najbardziej powszechną strategią jest strategia zatrudnienia krótkoterminowego; od kilku dni do sześciu miesięcy. Osoby, które wracają z Polski na Ukrainę, często „przekazują" tym, którzy wyjeżdżają do Polski, pracę czy mieszkanie.
W Polsce studiuje kilka tysięcy Ukraińców. Jak przypomniał Biernacki, zgodnie z ostatnią nowelizacją ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy osoby, które kończą studia w Polsce, będą mogły podejmować pracę bez zezwolenia.
Brak szacunków, ilu Ukraińców pracuje w Polsce nielegalnie. Corocznie z Polski na Ukrainę deportowanych jest około 2,5 tys. osób. Biernacki i współautor raportu na temat Ukraińców w Polsce Mikołaj Pawlak podkreślają, że brak legalizacji pobytu w Polsce w praktyce oznacza wejście w sferę wykluczenia społecznego. Stąd - zdaniem Pawlaka - celem rządu powinno być promowanie strategii, które służą legalnemu zatrudnieniu Ukraińców.
Maciej Duszczyk z zespołu doradców premiera zaznaczył, że przepisy, dotyczące zatrudniania cudzoziemców, są mocno zliberalizowane. Jednak - jak powiedział - układ z Schengen nakłada obowiązek monitoringu, co dzieje się z osobami przekraczającymi granicę. „Chodzi o uszczelnienie systemu, żeby nie wprowadzać dodatkowych przepisów" - powiedział.
Wiktor Chumak z Międzynarodowego Centrum Studiów Politycznych powiedział, że od kilku lat liczba Ukraińców, którzy wyjeżdżają do pracy za granicę, waha się od 2 do 4,5 mln osób. Wyjeżdżają głównie do Rosji, Portugalii, Włoch i Polski. Z badań przeprowadzonych wśród nich wynika, jak powiedział, że około 70 proc. chce wrócić do kraju.
Zaznaczył, że Ukraińcy pracujący poza granicami przesyłają swoim rodzinom rocznie około 5 mld dolarów. Po powrocie do kraju mają inne doświadczenia w kontaktach między obywatelem a władzą, inne doświadczenia w relacjach w społeczeństwie. Zarobione pieniądze przeznaczają na budowę domu, edukację dzieci, a także tworzenie małych i średnich przedsiębiorstw.
Podkreślił też, że kiedyś Ukraina była krajem tranzytowym, teraz staje się także krajem docelowym dla imigrantów z Azji.