Minister Rafalska w programie "Gość Wiadomości" TVP1 mówiła, że jej resort prognozował waloryzację na poziomie 2,7 proc., ale prawdopodobnie, jak podają wstępne dane GUS, ten wskaźnik będzie wynosił 2,9 proc.

Oznacza to, że osoby, które otrzymują minimalną emeryturę w wysokości 1000 zł, otrzymają 27 albo 29 zł więcej. – Jeżeli ktoś ma emeryturę 2000 zł, to będzie to pięćdziesiąt parę złotych. To jest najwyższa waloryzacja emerytur w ciągu ostatnich pięciu lat i ta waloryzacja będzie kosztowała budżet państwa ponad 5,4 mld zł, a więc znacznie więcej niż ubiegłoroczna waloryzacja, która mówiła o tym, że zwaloryzowanie emerytury nie może być mniejsze niż 10 zł brutto – mówiła minister.

– Dzisiaj te kwoty wyjściowe może nie są satysfakcjonujące emerytów, ale są znacznie większe – dodała Rafalska.

Minister przypomniała również, że poprzez przywrócenie wieku emerytalnego 60-65 obniżony został staż wymagany do przyznania minimalnej emerytury. Dla kobiet przy wydłużonym wieku emerytalnym wynosił 22 lata, dziś wynosi 20 lat, a więc kobieta łatwiej będzie mogła uzyskać minimalną emeryturę.

Na marcowe podwyżki czekają również osoby, które miały wcześniej rentę z tytułu niezdolności do pracy i nie spełniały wymaganego stażu pracy do otrzymania emerytury. – Te osoby dostaną wyrównanie do minimalnej emerytury za cały poprzedni rok – przypomniała minister. Szacowała, że będą to jednorazowo kwoty ok. 1000 zł. Dotyczy to grupy ok. 100 tys. osób.

 

[-DOKUMENT_HTML-]