Resort rodziny, pracy i polityki społecznej w drugiej wersji rozporządzenia proponuje, aby przedsiębiorcy w pomieszczeniach pracy zapewnili temperaturę nie wyższą niż 35 st. C, natomiast na zewnątrz temperatura nie mogłaby przekroczyć 32 st. C. Chyba że względy technologiczne na to nie pozwalają.

Czytaj również: Jest druga wersja projektu o maksymalnej temperaturze w miejscu pracy>>

Konieczna debata publiczna oraz rzetelna ocena  skutków regulacji dla poszczególnych sektorów gospodarki

- Dostrzegamy zmiany wprowadzone w najnowszym projekcie rozporządzenia, uwzględniające niektóre przekazane przez nas uwagi.  Nie rozwiały one jednak wszystkich wątpliwości. Nowe przepisy będą miały negatywny wpływ na organizację pracy i zwiększą koszty funkcjonowania firm. Zrozumiałe jest podjęcie publicznej dyskusji nad warunkami pracy w kontekście wysokich temperatur. Podtrzymujemy jednak stanowisko, iż w najbliższym czasie należy przeprowadzić szerszą debatę ze stroną społeczną i ekspertami, dokonać analizy obecnej sytuacji oraz rzetelnie ocenić skutki tych regulacji dla poszczególnych sektorów gospodarki. A także wypracować stosowne rekomendacje. Z tych względów postulujemy o wstrzymanie prac nad projektem rozporządzenia – mówi Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy Konfederacji Lewiatan.

Zdaniem Konfederacji Lewiatan pracodawcy ze względu na procesy produkcyjne i organizację pracy nie są w stanie wyeliminować przypadków, czasem sporadycznych, kiedy zostaną przekroczone wartości maksymalnych temperatur w miejscu pracy. Pojęcie „względy technologiczne” rodzi szereg wątpliwości i będzie miało zastosowanie w bardzo ograniczonym zakresie. Nawet firmy, które aktualnie wdrażają rozwiązania dużo korzystniejsze niż minimum wymagane obecnie obowiązującymi przepisami bhp, nie będą w stanie spełnić takich wymogów.

W dużych halach produkcyjnych wątpliwe jest osiągnięcie proponowanych parametrów. Zainstalowanie kolejnych urządzeń wentylacyjnych w obiektach jest już często niemożliwe, gdyż nośność konstrukcji jest wykorzystana w pełni.

W wielu firmach produkcja ma charakter ciągły i nie ma możliwości jej wstrzymania, nawet na jeden, bądź kilka dni, czy wcześniejszego gromadzenia zapasów materiałów. Nowe rozwiązania miałyby też konsekwencje dla terminowości realizacji zamówień, a także gotowości do podejmowania nowych zobowiązań.  

Próba dostosowania pomieszczeń do nowych warunków, oznacza konieczność poniesienia przez niektóre przedsiębiorstwa ogromnych kosztów. Wstępne szacunki wskazują na kwoty sięgające nawet kilkunastu czy kilkudziesięciu milionów złotych. Ze względu na wysokość potencjalnych kosztów, takie procesy musiałyby być rozłożone na co najmniej 3-5 lat.

Ponadto nie wiadomo, czy obniżenie temperatury np. w całych halach produkcyjnych jest technologicznie możliwe. Zatem ponoszone byłyby ogromne koszty bez gwarancji, iż wprowadzone rozwiązania, spełnią założenia projektodawcy.