"Nie ma wspólnego stanowiska i nic nie wskazuje, żebyśmy je mogli osiągnąć. Różnica oceny i poglądów jest zbyt głęboka" - powiedział Nakonieczny po poniedziałkowym posiedzeniu zespołu. Był on poświęcony m.in. ustaleniu wspólnego stanowiska pracodawców i pracowników w sprawie płacy minimalnej w 2014 r.
Związki proponują, by w przyszłym roku minimalne wynagrodzenie wzrosło o 120 zł, do 1720 zł; chcą także podniesienia pracowniczych kosztów uzyskania przychodów oraz podniesienia kwoty wolnej od podatku. "Od 2009 r. nie były urealniane koszty uzyskania przychodu tam, gdzie są one zryczałtowane, jak również nie była urealniana kwota wolna od podatku. (...) Nie wiem, co w takiej sytuacji zrobi rząd. Na razie nie przedstawił swojej propozycji dotyczącej minimalnego wynagrodzenia za pracę. Ma ją przedstawić do 15 czerwca. Ma jeszcze sporo czasu i będzie trwała dyskusja na ten temat" - powiedział Nakonieczny.
Dodał, że płaca minimalna to nie wszystko, co musiałoby się znaleźć we wspólnych ustaleniach w ramach Komisji Trójstronnej. Wskazał, że chodzi jeszcze o wskaźnik waloryzacji rent i emerytur, jak również o wzrost płac w państwowej sferze budżetowej. "Tu również nie możemy się porozumieć" - poinformował.
Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan poinformował PAP, że pracodawcy godzą się na podniesienie minimalnego wynagrodzenia o wskaźnik wynikający z ustawy, czyli ponad 80 zł. "To maksimum, co może bez konsekwencji znieść gospodarka" - ocenił.
Mordasewicz powiedział, że wzrost o 80 zł stanowiłby 5-proc. podwyżkę. To by oznaczało, że płaca minimalna rosłaby szybciej niż przeciętne wynagrodzenie, które w przyszłym roku ma wzrosnąć o ok. 3 proc. "Dzięki temu płaca minimalna zbliżyłaby się do 50 proc. średniego wynagrodzenia (do czego dążą związki zawodowe - PAP). Rozbieżność naszych stanowisk jest jednak zbyt duża, by można było dojść do porozumienia. Raczej możemy być pewni, że płacę minimalną określi rząd" - uważa Mordasewicz.
Dodał, że pracodawców i związkowców dzieli też kwestia zamrożenia funduszu płac w administracji publicznej, o czym także w poniedziałek rozmawiano. "Związkowcy chcieliby odmrożenia tego funduszu, a nam formuła zamrożenia funduszu, którą proponuje rząd odpowiada" - powiedział. Zaznaczył, że chodzi o zamrożenie całego funduszu, a nie wszystkich wynagrodzeń w administracji. "Jeżeli zwiększy się wydajność i zmniejszy zatrudnienie w administracji publicznej, to wynagrodzenia będzie można zwiększyć" - wyjaśnił.
Wiceminister finansów Janusz Cichoń nie chciał komentować wspólnej propozycji trzech największych centrali związkowych dotyczącej płacy minimalnej. Przed posiedzeniem komisji Cichoń powiedział, że resort finansów zakłada niewielki wzrost płacy minimalnej w przyszłym roku. Nie sprecyzował jednak, jaką kwotę wzrostu płacy minimalnej zaproponuje rząd, jeżeli partnerzy społeczni nie dojdą do porozumienia w tej kwestii.
"Jesteśmy bardzo ostrożni, biorąc pod uwagę to, co się dzieje na rynku pracy (...), to wymaga pewnej ostrożności i rozwagi" - powiedział dziennikarzom Cichoń.
Zgodnie z ustawą o Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych do 20 maja pracownicy i pracodawcy mają przedstawić wspólną propozycję m.in. w sprawie wzrostu w następnym roku minimalnego wynagrodzenia za pracę. Jeżeli zgody nie będzie, to do 25 maja każda ze stron może przedstawić własne propozycje; do 30 maja propozycje swoje przedstawiają poszczególne organizacje. Rząd własną propozycję przedstawia KT do 15 czerwca. Jeśli do 15 lipca Komisja nie dojdzie do porozumienia w sprawie minimalnego wynagrodzenia, wówczas do 15 września kwotę tę określa w rozporządzeniu rząd.
Ustawa o minimalnym wynagrodzeniu za pracę mówi, że najniższe wynagrodzenie zależy od prognozowanej przez rząd inflacji na przyszły rok, prognozowanego wzrostu PKB na następny rok oraz wskaźnika związanego z inflacją wykonaną (3,7 proc.) i prognozowaną w roku poprzednim (2,8 proc.).
Podczas posiedzenia partnerzy społeczni zapoznali się z informacją Ministerstwa Finansów na temat wskaźników makroekonomicznych, które mają być podstawą do prac nad przyszłorocznym budżetem. Zgodnie z prognozami rządu w 2014 r. polskie PKB wzrośnie o 2,5 proc., inflacja wyniesie 2,4 proc., bezrobocie utrzyma się na poziomie 13,8 proc., a wynagrodzenia wzrosną realnie o 1 proc.