Jak wskazuje Polskie Forum HR, jeszcze nigdy spadek liczby pracowników tymczasowych nie był tak wysoki. - Spodziewamy się, że w roku 2019 tendencja spadkowa będzie nadal postępować, choć już nie w takiej skali. Wyzerowanie okresów w czerwcu 2017 roku spowodowało, że skala umów, które musiały dobiec końca w jednym momencie była wysoka, ale to jednorazowa kumulacja – tłumaczy Wojciech Ratajczyk, wiceprezes ds. pracy tymczasowej w PFHR.

Według ekspertów sytuacja na polskim rynku pracy sprawia, że praca tymczasowa w wielu przypadkach stała się wydłużonym wstępem do stałego zatrudnienia. Według danych Forum liczba pracowników tymczasowych spadła w ubiegłym roku o 14 proc. w stosunku do 2017. - Szacujemy że liczba pracowników tymczasowych w Polsce w 2018 wyniosła około 743 tys. osób - dodano.

30 listopada ubiegłego roku upłynął 18 - miesięczny limit długości zatrudnienia pracownika tymczasowego u jednego pracodawcy użytkownika. Takie zmiany w przepisach wprowadziła ustawa o zatrudnianiu pracowników tymczasowych, która weszła w życie w 2017 roku.  

 

 

Cena promocyjna: 191.2 zł

|

Cena regularna: 239 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


 

Z danych Forum wynika, że spadek liczby godzin przepracowanych przez pracowników tymczasowych przeliczony na pełne etaty (FTE – full time equivalent) był jeszcze większy i wyniósł 16 proc. - Jest to odzwierciedleniem rosnącej rotacji pracowników tymczasowych. Liczba pracowników zatrudnianych na stałe u pracodawców użytkowników nigdy nie była tak wysoka - podkreślono w raporcie.

 

Agencje w czasach rynku pracownika zajmują się rekrutacją


 - Przedsiębiorcy zaczęli traktować agencje pracy tymczasowej bardziej jako firmy rekrutacyjne niż zatrudniające. W tej sytuacji pracę tymczasową traktuje się trochę jak pracę na okres próbny. Zatrudnimy pracownika, którego wyszuka nam agencja, on będzie na zewnętrznym zatrudnieniu, a jeśli się sprawdzi zatrudniamy go. To mechanizm wstępnej selekcji - wyjaśniał Andrzej Kubisiak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Zwrócił uwagę, że przy obecnej sytuacji na rynku pracy firmy często przychodzą do agencji po pomoc w znalezieniu pracowników. - Wychodzą z założenia, że tam dużo łatwiej będzie o pracownika. Poniekąd to prawda, ale nie zawsze. Zważywszy, jeśli weźmiemy pod uwagę kwestię postrzegania agencji przez pracowników. Niektórzy są bardziej skłonni podjąć pracę na umowie cywilno-prawnej niż agencyjnej. A przecież na tej drugiej jest pełen ZUS, zwolnienia chorobowe i urlop. To wszystko kwestia niewiedzy - mówi.

Ekspert zaznaczył, że spadek liczby pracowników tymczasowych w Polsce byłby jeszcze większy, gdyby nie pracownicy cudzoziemscy. - Oni uzupełniają pewne niedobory i łagodzą ten spadek - dodał.

Jak podkreślił, branże, w których agencje zatrudniały największą liczbę pracowników to produkcja, handel, logistyka.  - W tych branżach najtrudniej teraz o pracownika - stwierdził.

 

Wartość rynku pracy tymczasowej utrzymuje się na poziomie zbliżonym do 2017 r.

Wartość rynku pracy tymczasowej wśród firm członkowskich PFHR wyniosła w 2018 roku blisko 3,6 mld PLN, o 1 proc. mniej niż w roku ubiegłym. Szacujemy, że wartość całego rynku w Polsce może wynosić około 6,5 mld PLN. - Wzrost wynagrodzeń jest głównym powodem tej dysproporcji między spadkiem obrotów a spadkiem liczby przepracowanych godzin. Kolejnym elementem jest rosnąca liczba cudzoziemców zatrudniana w tej formie. Nie dysponujemy jeszcze danymi ministerialnymi, które pokażą jak dużą cześć pracowników tymczasowych w Polsce stanowią osoby z zagranicy, ale obserwując rynek wiemy, że liczba ta jest znacząca. Koszty zatrudnienia tych pracowników, a co za tym idzie wartość faktur, są wyższe chociażby o koszty zakwaterowania czy tłumaczenia dokumentów – komentuje Anna Wicha, prezes PFHR.

 


Nowa formuła agencji zatrudnienia

- Najbliższe lata przyniosą wzrost znaczenia usług outsourcingu procesów, funkcji i zadań w wielu obszarach działalności gospodarczej. Zadaniem dla branży jest zadbanie o to, aby rozwój tych usług przebiegał z poszanowaniem praw osób świadczących pracę – stwierdziła Liliana Strupp z PFHR.

Jego zdaniem agencje będą również dostarczały coraz więcej rozwiązań, będących odpowiedzią na największy problem rynku pracy: niedopasowanie kompetencyjne.  - Już dziś spora część podmiotów świadczy usługi w ramach career management, których celem jest praca nad kwalifikacjami, ich rozwojem i nabywaniem zgodnie ze zmianami na rynku pracy i osobistymi predyspozycjami kandydatów i pracowników - stwierdził.

- Niedopasowanie kompetencyjne będzie rosło wraz z postępem automatyzacji. Istotą działalności agencji jest zapewnienie pracownikom ciągłego zatrudnienia i wspieranie rozwoju umiejętności potrzebnych nie tylko dziś, ale i za kilka lat. Zwiększenie tzw. zatrudnialności jest naszym głównym celem – dodała Wicha.

Czytaj też: Będzie "Czarna księga" o nieprawidłowościach przy delegowaniu pracowników >>>