Rada Ministrów wyda rozporządzenie ustalające płacę minimalną w 2012 r. na proponowanym wcześniej przez rząd poziomie 1,5 tys. zł – zapowiedział 11 lipca br. wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak.
Związkowcy uważają, że to propozycja nie do zaakceptowania. Jednak ich ocena niczego nie zmieni. Rada Ministrów ma prawo do ustalenia wysokości płacy minimalnej, w sytuacji, gdy nie dojdzie do porozumienia na ten temat w komisji trójstronnej, w skład której wchodzą przedstawiciele rządu, związkowców i pracodawców. A do takiego porozumienia nie doszło w dniu 12 lipca. Było to spotkanie ostatniej szansy. – 1,5 tys. zł jest nie do zaakceptowania, nie uwzględnia nawet tegorocznego wzrostu kosztów utrzymania – uważa Henryk Nakonieczny, członek Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. Według związku, minimalne wynagrodzenie powinno wynieść co najmniej 1596 złotych. Z kolei przewodniczący OPZZ Jan Guz stwierdził, że według jego związku, minimum płacowe powinno zbliżać się do 50% średniej krajowej. Tymczasem w ocenie eksperta z PKPP Lewiatan Jeremiego Mordasewicza, płaca w wysokości 1,5 tys. zł jest dobrym kompromisem „między tym, co można, a tym, co by się chciało”. Zmiana płacy minimalnej będzie miała również ważne znaczenie dla osób prowadzących firmy i korzystających z preferencyjnej podstawy wymiaru składek ZUS. Dla osób, które rozpoczynają działalność gospodarczą, wynosi ona 30% minimalnego wynagrodzenia za pracę (czyli 415,80 zł obecnie i 450 zł w 2012 r.).
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, 13 lipca 2011 r., Janusz K. Kowalski