Czy plany wobec OFE mają jakiś wpływ na zaufanie do PPK?
Adrian Prusik: Oczywiście, że tak. Bardzo duży. Jeżeli przez ponad rok walczy się, by PPK nie było postrzegane jako „OFE-bis”, a później w czasie tworzenia PPK rozpoczyna się likwidację OFE, to raczej będzie się mało przekonującym.
Rząd mówi o przekształceniu OFE w IKE i „oddaniu” tych oszczędności Polakom.
Trzeba powiedzieć szczerze, że w wielu aspektach propozycja przekształcenia jest gorsza niż to, co wcześniej z OFE zrobiła Platforma Obywatelska. Teraz przy okazji przekształcenia rządzący chcą bowiem pobrać 15% podatku, który sprytnie nazywają opłatą przekształceniowa. To bardzo egoistyczne podejście do problematyki systemu emerytalnego – nakładać podatek na dramatycznie niski kapitał emerytalny, którego w przyszłości i tak nam będzie brakowało. Należę do pokolenia przyszłych emerytów, których kryzys niereformowalnego systemu emerytalnego dotknie najbardziej i jestem zdegustowany takim podejściem.
Sprawdź w LEX: Tworzenie Pracowniczych Planów Kapitałowych krok po kroku >
Ale czy ta opłata przekształceniowa to jest podatek?
Nie ma wątpliwości, że to rodzaj podatku. Chociaż autorzy projektu usilnie starają się ten fakt ukryć. Jest to mało uczciwe względem obywateli, gdyż sprawia wrażenie, że podatki władza stara się nakładać niepostrzeżenie i ukrywać ten fakt. No i jest jeszcze jeden haczyk. Fakt, że tę daninę określa się teraz jako opłatę przekształceniowa, a nie nazwa się jej podatkiem oznacza, że nie można wykluczyć, że za lat kilka czy kilkadziesiąt jakiś kolejny rządz zmieni zasady gry i wprowadzi podatek od IKE na wypłacie. I będzie mówił, że to środki nie były opodatkowane, to ta 15% opłata przekształceniowa to nie był przecież podatek, tylko opłata. Łatwo się składa obietnice w imieniu przyszłych rządów.
Czytaj w LEX: Obowiązki podmiotu zatrudniającego wobec instytucji finansowej w zakresie uruchomienia PPK >
Autorzy pomysłu mówią, że przyspieszenie podatku jest bez znaczenia dla wartości naszych oszczędności. A podatek trzeba pobrać, bo w IKE nie będzie podatku przy wypłacie.
To fałszywe argumenty. Po pierwsze przez lata - od prezentacji założeń Planu Budowy Kapitału w 2016 roku - mówiono o pomyśle przekształcenia OFE w IKZE, a nie IKE. Tak się składa, że IKZE ma podobny model podatkowy jak OFE i stąd taki pierwotnie głoszony pomysł. On miał sens. Zmiana koncepcji przekształcenia OFE na przekształcenie w IKE powoduje zmianę modelu podatkowego i stanowi uzasadnienie dla pobrania tej opłaty, czyli rzekomego ekwiwalentu podatku, który płacilibyśmy w przyszłości. Poza przyspieszeniem pobrania podatku nie ma żadnego argumentu, który tłumaczyłby zaistniałą zmianę koncepcji przekształcenia OFE. Moim zdaniem uprawnia to w pełni postawienie tezy, że przynajmniej w ostatniej fazie prac koncepcyjnych, chodziło o znalezienie pretekstu do potrącenia środków na bieżące potrzeby. Jeżeli ktoś twierdzi inaczej, to chciałbym usłyszeć przekonujące argumenty, dlaczego przekształcenie IKE ma być lepsze od przekształcenia w IKZE. Patrząc na dotychczas publikowane wersje projektu ustawy można mieć wrażenie, że w trójkącie państwo – towarzystwa emerytalne – obywatele (ubezpieczeni), interes tych ostatnich był na najmniej istotny. Wersja zaprezentowana przez rząd oznacza, że niezależnie od naszej decyzji – ZUS czy IKE, cieszyć będzie się na pewno minister finansów. Parafrazując słynne piłkarskie powiedzenie– przekształcenie OFE to taki przypadek, w którym zdecydować mogą wszyscy, ale zyskuje zawsze najbliższy budżet państwa.
Co w tym złego, jeżeli to przyspieszenie podatku nie ma wpływu na wartość naszych oszczędności OFE?
To również fałszywy argument. Tak naprawdę nie wiemy teraz, czy nie będzie miało wpływu. Posłużę się „bankowym” przykładem. Proszę sobie wyobrazić, że przychodzi do Pana bank i mówi, że proponuje ryczałtowe rozliczenie wszystkich opłat za prowadzenie konta, jakie miałby Pan zapłacić w przyszłości. Można zapłacić teraz, ale za to w przyszłości bank ich nie pobierze. Myślę, że większość z nas popuka się w głowę. Po pierwsze nie wie Pan, jak długo będzie Pan klientem banku, po drugie nie wiadomo, jakie będą opłaty w przyszłości. Po trzecie wreszcie, bank wcale nie gwarantuje, że w przyszłości nie wymyśli nowego rodzaju opłaty, którą zechce posiadaczy konta obciążyć. Podobnie jest w przypadku OFE. W przyszłości może się okazać, że z uwagi na niskie świadczenia emerytalne nie będzie wyjścia, tylko ograniczyć lub zwolnić wypłaty o charakterze emerytalnym z podatku dochodowego. Czeka nas bowiem problem dochodu emerytalnego pokolenia dzisiaj wychowanego w czasach wzrastającej zamożności i „niestandardowego” we współczesnej historii kraju poziomu życia. Dotyczy to pokolenia, którego siła polityczna będzie rosła względem następnej generacji pracujących wraz ze zmianami demograficznym. Wcale zatem nie jest powiedziane, że w przyszłości i tak zapłacilibyśmy podatek od środków z dawnych OFE. Wreszcie też – ustawa nie zawiera żadnej gwarancji, że w przyszłości podatki będą rzeczywiście mniejsze. Nawet jeżeli przyszłe rządy dotrzymają słowa danego przez ten obecny i środki OFE nie zostaną ponownie opodatkowane, to skąd mamy pewność, że ta brakująca część dochodów budżetu nie zostanie pobrana w inny sposób i innym podatkiem?
Sprawdź w LEX:
- Jeżeli od 01.01.2020 roku jesteśmy zobowiązani potrącać składki na PPK - to czy dotyczy to wynagrodzeń za grudzień 2019 wypłaconych w styczniu 2020 r.? >
- Kiedy zgłosić zleceniobiorcę do PPK? >
Premier Morawiecki proponuje wpisanie prywatności PPK do Konstytucji. To może zmienić podejście Polaków?
Po pierwsze – chociażby przykład planów rządu premiera Morawieckiego co do opodatkowania środków OFE wskazuje, że realne znaczenie mogłoby mieć jedynie gwarantowanie systemu zachęt podatkowych, z których uczestnicy PPK mieliby skorzystać w przyszłości. Jeżeli PPK rozwinie się i zakumulowane zostaną duże środki, to ulga na podatku od zysków kapitałowych w przyszłości może być bardzo atrakcyjnym „kąskiem”, tak jak dzisiaj jest podatek z OFE.
Sama zaś prywatność tego, co jest naszą własnością prywatną, jest już gwarantowana w Konstytucji. Bardziej zagwarantowana nie będzie.
Czy taki pomysł coś zmieni w podejściu do PPK, to tutaj mam wątpliwości. Już po samym expose zdarzyło mi się kilka razy temat omawiać na spotkaniach z przyszłymi uczestnikami PPK i przedstawicielami pracodawców. Temat „nacjonalizacji” nie jest nowy i przy każdym spotkaniu powołuję się na gwarancje konstytucyjne. Praktycznie wszędzie reakcją był wiele mówiący uśmiech. Nie da się zbudować zaufania przez wpisanie PPK do aktu, który zaufania w społeczeństwie już nie budzi. I jest to niestety bardzo smutna puenta oraz obraz stanu naszego państwa.
Czytaj też: Ile można dorobić na emeryturze lub rencie? >