Dezyderat komisja przyjęła w czwartek jednogłośnie, po rozpatrzeniu w marcu informacji Głównego Inspektora Pracy, poświęconej zagadnieniu zawierania umów cywilnoprawnych "w warunkach wskazujących na istnienie stosunku pracy oraz zaniżania w umowach o pracę rzeczywistego wynagrodzenia".
Przeciwko temu zjawisku od miesięcy protestują związki zawodowe, wskazując, że to jeden z największych problemów na rynku pracy - szczególnie dla osób młodych, którzy na tzw. umowach śmieciowych nie mogą liczyć na stabilizację materialną czy kredyt. Za "uelastycznianiem rynku pracy" przez utrzymywanie możliwości takich form zatrudnienia konsekwentnie opowiada się rząd.
W dezyderacie komisja przyznaje, że w aktualnym stanie prawnym nie jest możliwe ograniczenie i skuteczne wyeliminowanie tego zjawiska m.in. dlatego, bo Państwowa Inspekcja Pracy nie ma wystarczających instrumentów by przeciwdziałać zatrudnianiu na podstawie umów cywilnoprawnych. Zarazem stwierdzono, że powszechność tego problemu "nie tylko wpływa negatywnie na realizację konstytucyjnych uprawnień obywateli i zakłóca uczciwą konkurencję", ale także prowadzi do uszczuplenia dochodów ZUS z tytułu składek, bo ryczałt z umów cywilnoprawnych jest nieduży - nawet przy dużych kwotach tych umów.
"Konieczne jest dokonanie zmian w sferze legislacyjnej, dotyczących m.in. zawierania umów o pracę oraz zgłaszania osób wykonujących pracę do ubezpieczenia społecznego" - uważa komisja. Zdaniem jej członków, należy tak ukształtować przepisy, aby możliwa była skuteczna eliminacja zjawiska zawierania umów cywilnoprawnych w warunkach właściwych dla umów o pracę.
"Powinno to zostać dokonane poprzez wprowadzenie zmian unormowań prawnych, które sprawiłyby, że zawieranie przepisów prawa pracy oraz przepisów o ubezpieczeniu społecznym za pomocą stosowania pozapracowniczych form zatrudnienia, stałoby się dla zainteresowanych nieopłacalne" - napisano w dezyderacie do ministra pracy.
Komisja przyznaje, że obecnie zarówno pracodawca jak i pracownik doraźnie odnoszą wymierne korzyści z omijania prawa, a poszkodowanym jest system ubezpieczeń społecznych i skarb państwa.
"Zdarzające się w orzeczeniach sądów odwoływanie do +woli stron+ umów zaskarżanych przez Państwową Inspekcję Pracy jest nie do przyjęcia w sytuacji, gdy zainteresowani obniżają w ten sposób wielkość swego zobowiązania wobec ZUS. Problem wymaga niezwłocznej reakcji i propozycji rozwiązań" - apeluje do ministra komisja.