Centrum Informacyjne Rządu poinformowało we wtorek w komunikacie, że rząd przyjął projekt "ustawy o szczególnych rozwiązaniach dla pracowników i przedsiębiorców na rzecz ochrony miejsc pracy związanych z łagodzeniem skutków spowolnienia gospodarczego i kryzysu ekonomicznego".
Wprowadza on regulacje, które mają zabezpieczyć przedsiębiorców i pracowników przed skutkami spowolnienia gospodarczego. Projekt przewiduje możliwość udzielenia firmom bezpośredniej pomocy finansowej, która zostanie przeznaczona na dopłaty do wynagrodzeń dla zatrudnionych pracowników. CIR podało, że wsparcie to ma mieć charakter bezzwrotnej pomocy finansowej udzielanej na zasadzie pomocy de minimis, w związku z tym spełnia przesłanki określone w regulacjach prawa Unii Europejskiej.
"Przyjęte rozwiązania będą chronić miejsca pracy w okresie wprowadzonego przez przedsiębiorcę przestoju ekonomicznego lub obniżonego wymiaru czasu pracy" - napisano w komunikacie. Przestój ekonomiczny będzie rozumiany jako czas niewykonywania pracy przez pracownika (pozostającego w gotowości do pracy) z przyczyn od niego niezależnych.
"Przestój ekonomiczny będzie wprowadzany przez przedsiębiorcę, który zawarł umowę o wypłatę świadczeń. Pracodawca będzie mógł wprowadzić także obniżony wymiar czasu pracy z przyczyn ekonomicznych niedotyczących pracownika" - dodano.
Według rządu proponowane w projekcie rozwiązania przyczynią się do poprawy sytuacji ekonomicznej firmy poprzez: obniżenie kosztów pracy, utrzymanie poziomu zatrudnienia, utrzymanie konkurencyjności prowadzonej działalności.
Z przyjętych w projekcie rozwiązań będą mogły skorzystać firmy, u których w ciągu 6 kolejnych miesięcy nastąpił spadek obrotów (sprzedaż towarów lub usług) nie mniejszy niż o 15 proc. Pod uwagę będzie brany okres 12 miesięcy poprzedzających dzień złożenia wniosku do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych (FGŚP).
Przedsiębiorca występujący z wnioskiem o przyznanie świadczeń na rzecz ochrony miejsc pracy będzie mógł otrzymać pieniądze: na częściowe zaspokojenie wynagrodzeń pracowniczych za czas przestoju ekonomicznego; na częściowe zrekompensowanie wynagrodzenia z tytułu obniżenia wymiaru czasu pracy, a także na opłacenie składek na ubezpieczenia społeczne pracowników należnych od pracodawcy.
Zgodnie z projektem przestój ekonomiczny lub obniżony wymiar czasu pracy musi być wprowadzony przez firmę w układzie zbiorowym pracy lub porozumieniu z zakładowymi organizacjami związkowymi. Jeśli takie organizacje nie działają w firmie, przedsiębiorca powinien uzgodnić treść porozumienia z organizacjami reprezentatywnymi lub przedstawicielami pracowników.
Wniosek o przyznanie świadczeń z FGŚP trzeba będzie złożyć do marszałka województwa, który zweryfikuje poprawność i kompletność złożonej dokumentacji. Świadczenia będą udzielane maksymalnie na 6 miesięcy. Zgodnie z komunikatem środki z Funduszu mają być przekazywane na rachunek przedsiębiorcy po zawarciu umowy o wypłatę świadczeń i złożeniu wykazu pracowników uprawnionych do pomocy.
"Po otrzymaniu pieniędzy, przedsiębiorca powinien niezwłocznie wypłacić świadczenia pracownikom oraz odprowadzić należne składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Środki na opłacenie składek na ubezpieczenia społeczne są dodatkową pomocą udzielaną przedsiębiorcy" - napisano w komunikacie CIR.
Firmy objęte pomocą będą musiały rozliczyć się z otrzymanych pieniędzy na wypłatę świadczeń, a kontrola udzielanego wsparcia spadnie na barki marszałka województwa. "Ci z przedsiębiorców, którzy nie spełnią warunków umowy (np. zwolnią pracownika), wykorzystają pomoc niezgodnie z przeznaczeniem lub nie zgodzą się na przeprowadzenie kontroli, będą musieli natychmiast zwrócić kwoty pobranej pomocy z odsetkami" - zastrzeżono.
Projekt zawiera również przepisy regulujące wsparcie dla firm z Funduszu Pracy. Chodzi o pieniądze na podnoszenie kwalifikacji pracowników. Zgodnie z zaproponowanymi przez rząd regulacjami firmy będą mogły wystąpić z wnioskiem do starosty o dofinansowanie 80 proc. kosztów szkolenia podjętego przez pracowników w okresie przestoju lub obniżonego wymiaru czasu pracy. Wysokość refundacji nie będzie mogła przekroczyć 300 proc. przeciętnego wynagrodzenia.