Wrażliwi, empatyczni szefowie są zwykle chwaleni za umiejętność radzenia sobie z ludźmi i mobilizowania zespołu do lepszych wyników. Jednak przesadna empatia może być najsłabszym punktem przełożonego.
Jak pisze Marika Skarvik, szefowa firmy doradczej Mentorius, w swojej najnowszej książce „Nieludzko ludzki – kiedy empatia jest przeszkodą w skutecznym liderowaniu”, szefowie, którzy troszczą się o innych ludzi, często się przez to wyczerpują. Powinni oni nauczyć się właściwej komunikacji i wychodzenia od sposobu myślenia innych osób. Nadmierna empatia czy opiekuńczość obarczona jest podwójnym ryzykiem. Po pierwsze menedżer może być łatwo wciągnięty w konflikty, które pochłaniają całą jego energię. Po drugie, sam rzadko może występować z emocjonalnymi argumentami wobec przełożonych. Dla empatycznych szefów ciężkimi przeżyciami mogą być również redukcje personelu i zwolnienia. Jednym z najczęstszych skutków nadmiernej empatii jest zbyt powolne reagowanie na sytuację, gdy podwładny ma jakieś problemy. Wielu szefów unika wówczas podejmowania niewygodnych decyzji i czeka aż wszystko samo się rozwiąże. Wśród innych częstych błędów przełożonych związanych z empatią Marika Skarvik wymienia: mieszanie jakiegoś problemu z osobą, zbyt długie czekanie z rozwiązaniem konfliktów i podejmowanie bezcelowych z reguły rozmów z osobą o małej wrażliwości. Wielu szefów rezygnuje z kariery, gdyż są zbyt empatyczni i nie są w stanie radzić sobie z systemem. Jest to szkodliwe zjawisko, ponieważ często osoby te mają duży potencjał przywódczy. Dlatego M. Skarvik ma nadzieję, że coraz więcej szefów zacznie się zastanawiać, jak lepiej dostosować swoją empatię do konkretnych sytuacji.
Źródło: hrnews.pl/Personel i Zarządzanie, 5 kwietnia 2011 r.