Reforma emerytalna przewiduje stopniowe podnoszenie i zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Nowa ustawa wciąż wywołuje spore kontrowersje wśród Polaków. Czy zmiany rzeczywiście były konieczne?
Powodów wprowadzenia reformy emerytalnej należy przede wszystkim upatrywać w niekorzystnych wskaźnikach demograficznych i starzejącym się społeczeństwie Europy. Już od ponad 20 lat w Polsce utrzymuje się okres depresji urodzeniowej - w 2010 r. współczynnik dzietności wyniósł niespełna 1,4. To tylko o 0,16 pkt. więcej w stosunku do wskaźnika z 2003 roku, który był najniższy od ponad 50 lat. Dodatkowo ciągle wydłuża się długość życia, a wraz z tym zjawiskiem zwiększa się liczba osób w wieku poprodukcyjnym, które otrzymują świadczenia emerytalne. Według prognoz Komisji Europejskiej w 2060 roku, na każdego emeryta lub rencistę będą przypadać zaledwie dwie, a nie jak dotychczas – cztery osoby w wieku produkcyjnym. Czy jednak zmiany w systemie emerytalnym były konieczne? –Alternatywą reformy, mogłoby być utrzymanie wieku emerytalnego na niezmienionym poziomie. Jednakże takie wyjście nie przyczyniłoby się do rozwiązania problemu nieefektywności systemu emerytalnego. Wręcz odwrotnie – brak zmian spowodowałby dalsze jego pogłębienie. Wiązałoby się to bowiem z koniecznością finansowania z budżetu państwa deficytu systemu emerytalnego – ocenia Paweł Chorosz, specjalista ds. rynku pracy Sedlak & Sedlak. W tym wariancie, uzupełnienie brakujących środków finansowych wymagałoby np. zwiększenia podatku VAT do poziomu 31% lub podwyższenia składki emerytalnej z dotychczasowych 19,52% do 30%.
Źródło: inf. pras. www.wynagrodzenia.pl, stan z dnia 1 października 2012 r.