Deregulacja przez ograniczenie lub likwidację obecnych wymogów (np. certyfikatów, licencji) ułatwia wejście do danego zawodu.
Druga transza deregulacji dotyczy m.in.: architektów, urbanistów, inżynierów budowlanych, osób usługowo prowadzących księgi rachunkowe, doradców podatkowych, agentów i brokerów ubezpieczeniowych, aktuariuszy, biegłych rewidentów, rzeczoznawców samochodowych, nurków, dróżników obchodowych, zawodów związanych z obsługą metra czy z żeglugą morską i śródlądową.
Ponadto w projekcie - przygotowanym przez resort sprawiedliwości - znajduje się rozwiązanie, które umożliwia uczelniom stworzenie studiów o profilu praktycznym, których ukończenie stanowić będzie podstawę do zwolnienia z części lub całości postępowania kwalifikacyjnego do wykonywania danego zawodu. Według autorów projektu przyczyni się to do lepszego dopasowania systemu edukacji do potrzeb rynku pracy i podniesienia jakości nauczania.
Pierwszy pakiet deregulacyjny przyjęto we wrześniu 2012 r. Zakładał on ułatwienia w wykonywaniu 50 zawodów, głównie prawniczych, a także z zakresu pośrednictwa pracy, sportu i rekreacji, ochrony fizycznej, żeglugi oraz nauki jazdy i przewozu osób. Część tych przepisów weszła w życie 23 sierpnia 2013 r., kolejne zaczęły obowiązywać od 1 stycznia 2014 r.
Niedawno rząd przyjął projekt tzw. trzeciej transzy deregulacji, który zakłada otwarcie 101 profesji. Są one związane m.in.: z ochroną przeciwpożarową (np. strażak, inżynier pożarnictwa); rynkiem kapitałowym i towarowym; rzeczoznawstwem w zakresie jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych. A także zawodami: rzecznika patentowego, rusznikarza, profesji związanych z konserwacją zabytków, muzealnika, tłumacza przysięgłego oraz zawodów związanych z geologią i górnictwem.
Rząd uważa, że rozwiązania zwiększające dostęp do zawodów regulowanych spowodują wzrost konkurencji, a w efekcie obniżkę cen, wyższą jakość i większą dostępność usług. Powinny też uwolnić nowe miejsca pracy.