Konia z rzędem temu, kto będzie umiał nie tylko prawidłowo rozszyfrować skrót ROP, ale i będzie wiedział, czym dokładnie zajmuje się Rada Ochrony Pracy i jakie są efekty jej działalności. Informacje na temat Rady docierają do opinii publicznej zazwyczaj w związku z powołaniem nowego składu ROP czy – tak jak ostatnio – dyskusji na temat zaopiniowania przez Radę zaproponowanych przez głównego inspektora pracy zmian kadrowych w Państwowej Inspekcji Pracy. Czy poza tym Rada coś robi – tego zwykły obywatel nie dowie się. Nie ma nawet skąd, bo ROP nie posiada ogólnodostępnej strony internetowej. Jej poprzednia wersja, jak wynika z nieoficjalnych informacji serwisu Prawo.pl, dostępna jest w intranecie Kancelarii Sejmu.  

Czytaj również: ROP zajmie się zmianami kadrowymi w PIP na następnym posiedzeniu>>

 

Tylko dwa przepisy

Tymczasem istnienie i funkcjonowanie ROP regulują dwa przepisy w ustawie o Państwowej Inspekcji Pracy (PIP). Artykuł 2 stanowi, że PIP podlega Sejmowi, a nadzór nad PIP w zakresie określonym w ustawie, sprawuje Rada Ochrony Pracy. Z kolei w myśl art. 7 ROP została powołana jako organ nadzoru w sprawach dotyczących przestrzegania prawa pracy, w tym bezpieczeństwa i higieny pracy, a także legalności zatrudnienia oraz działalności Państwowej Inspekcji Pracy. W skład Rady wchodzi 30 członków, w tym przewodniczący, zastępcy przewodniczącego, sekretarz i członkowie, których powołuje i odwołuje marszałek Sejmu. Kadencja Rady trwa cztery lata. Członkowie Rady pełnią obowiązki do dnia powołania nowych członków.

Członków Rady powołuje się spośród posłów, senatorów i kandydatów zgłoszonych przez Prezesa Rady Ministrów oraz przez organizacje związkowe i organizacje pracodawców, reprezentatywne w rozumieniu ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. o Radzie Dialogu Społecznego i innych instytucjach dialogu społecznego, a także przez inne organizacje społeczne zajmujące się problematyką ochrony pracy. Do Rady powołuje się także ekspertów i przedstawicieli nauki. W skład Rady nie można powołać pracownika PIP, chyba że korzysta on z urlopu bezpłatnego udzielonego w celu wykonywania funkcji z wyboru.

Zasady reprezentacji w Radzie oraz wysokość diety członków Rady za udział w jej pracach określa Marszałek Sejmu w drodze zarządzenia.

Do zadań Rady należy wyrażanie stanowiska w sprawach z zakresu działania PIP, w szczególności dotyczących:

  1. programów działalności i zadań Państwowej Inspekcji Pracy;
  2. okresowych ocen działalności Państwowej Inspekcji Pracy oraz wniosków wynikających z tych ocen;
  3. problemów ochrony pracy o zasięgu ogólnokrajowym.

Rada wyraża opinię o kandydatach na stanowiska Głównego Inspektora Pracy i jego zastępców oraz okręgowych inspektorów pracy.

Rada działa na podstawie uchwalonego przez siebie regulaminu, zatwierdzonego przez marszałka Sejmu.

- Rada Ochrony Pracy została powołana, aby wypowiadać się na temat problemów ochrony pracy o zasięgu ogólnokrajowym. Działalność Rady stanowi realizację obowiązku wyrażonego w art. 24 zdanie drugie Konstytucji RP - praca znajduje się pod ochroną Rzeczypospolitej Polskiej. W związku ze swoimi kompetencjami Rada może opiniować lub podejmować niektóre decyzje w sprawie funkcjonowania Państwowej Inspekcji Pracy. Rozpatruje też skargi związane z działalnością PIP, choć właściwie nie jest organem skargowym - mówi dr Barbara Godlewska-Bujok, zastępczyni przewodniczącej ROP, adiunkt na WZ UW. Jak twierdzi, Rada wypowiada się na wiele aktualnych tematów związanych z pracą, i jej prace mogą stanowić inspirację kształtowania regulacji pracy przez poszczególne organy publiczne. - W ostatnich miesiącach zajmowała się m.in. prawami opiekunów formalnych i nieformalnych, wypadkami przy pracy, zmianami klimatycznymi i ich wpływem na pracowników, a także przejawami przemocy w pracy – wylicza.

 


Nie ma terminu na odpowiedź na skargę

Mało kto jednak wie, że do ROP można napisać skargę na inspekcję pracy i poszczególnych inspektorów. Szkopuł tylko w tym, że nie wiadomo, w jakim trybie to należy zrobić i ile czasu na jej rozpatrzenie ma Rada. Regulamin ROP, który udostępniła nam Kancelaria Sejmu, tego nie określa.

Kancelaria Sejmu w odpowiedzi na pytania Prawo.pl przekazała, że w latach 2015-2019 do sekretariatu ROP wpłynęło około 180 skarg, a w latach 2020-2023 było ok. 100 skarg. Zaznaczyć należy, że w większości nie były one procedowane, ze względu na brak kompetencji do ich rozpatrzenia przez ROP. - Sprawy wniesione w poprzednich kadencjach nie są rozpatrywane przez Radę Ochrony Pracy bieżącej kadencji – dodano w uzupełnieniu.

- Do Rady Ochrony Pracy wpływają skargi od obywateli i firm na opieszałość i nieprawidłowości w sprawach prowadzonych przez Państwową Inspekcję Pracy oraz skargi na okręgowe inspektoraty pracy i na konkretnych inspektorów pracy. Są też skargi na przepisy prawa i orzecznictwo sądów. Nasza rola polega na tym, że każdą skargę czytamy i analizujemy na zespole. 90 proc. skarg jest przesyłana do Głównego Inspektoratu Pracy celem wyjaśnienia - mówi serwisowi Prawo.pl Dariusz Trzcionka, przewodniczący Zespołu Skargowego Rady Ochrony Pracy. Przyznaje, że czasami członkowie Zespołu Skargowego muszą długo czekać na odpowiedź z GIP. Zaraz jednak dodaje, że zespół nie wyznacza głównemu inspektorowi pracy czasu na odpowiedź i nie wymaga, by taka odpowiedź była udzielana w terminie 30 dni. Zwłaszcza, że niektóre skargi są obszerne i liczą nawet po 100 stron, a zagadnienia, które poruszają - skomplikowane. – GIP nie może zmusić inspektora pracy, który jest organem, do zmiany decyzji, ale zawsze można przyjrzeć się sprawie drugi raz - zaznacza Dariusz Trzcionka. I przyznaje, że jeżeli Zespół nie jest usatysfakcjonowany odpowiedzią, jaką otrzymuje z GIP w sprawie konkretnej skargi, to dopytuje dalej, aż do skutku.

- Nie jesteśmy sądem, nie wydajemy wyroków. Jesteśmy organem doradczym marszałka Sejmu. Możemy wydawać opinie – mówi Dariusz Trzcionka. Pytany o to, ile skarg zostało niezałatwionych przez poprzednie składy ROP, mówi krótko: - Nie wnikaliśmy w to, ile skarg nie zostało jeszcze załatwionych. Te, które wpłynęły w tym roku, ale za kadencji poprzedniej Rady, zostały już – zgodnie z sugestią przewodniczącej Rady, Pani poseł Katarzyny Mrzygłockiej (zmarłej w sierpniu br. - przyp. red.) – przeanalizowane i już tylko niektóre z nich zostały nam do załatwienia. Z nowymi skargami jesteśmy na bieżąco. 

Usiłowaliśmy skontaktować się z Januszem Śniadkiem (b. posłem PiS), który był przewodniczącym Rady przez dwie kadencje w latach 2015-2019 i 2020-2023, żeby dowiedzieć się, co Rada robiła pod jego rządami. W Zarządzie Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” przekazano nam, że jest na emeryturze i rozmawiać nie będzie.

 


 

Milionowe koszty utrzymania ROP

Koszty działania ROP są znaczące. Jak poinformowała nas Kancelaria Sejmu, w latach 2015-2019 wyniosły łącznie 4.549.098,73 zł, natomiast w latach 2020-2023 - 6.577.207,04 zł. 

Jak się okazuje, wysokość diety członków ROP określa marszałek Sejmu w drodze zarządzenia. Zgodnie z obowiązującymi regulacjami z 2007 i 2008 r., członkowi ROP za udział w posiedzeniach Rady i jej zespołów roboczych przysługuje dieta w wysokości 50 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę, przy czym łączna wysokość diet z tego tytułu nie może przekroczyć miesięcznie wysokości 150 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę (czyli ok. 6 tys. zł). Dodatkowo przewodniczącemu Rady przysługuje ryczałtowa miesięczna dieta w wysokości 1350 zł. Zastępcy przewodniczącego Rady oraz sekretarz Rady otrzymują dodatkowo ryczałtowo miesięczną dietę w wysokości 900 zł, natomiast przewodniczący zespołu roboczego Rady w przypadku, gdy funkcji tej nie pełni przewodniczący, zastępca przewodniczącego lub sekretarz Rady - przysługuje ryczałtowa miesięczna dieta w wysokości 450 zł. Powyższe regulacje dotyczą także członków Rady Ochrony Pracy powołanych 27 marca 2024 r. przez marszałka Szymona Hołownię. 

- W czasie kadencji 2015-2019 odbyło się w sumie 60 posiedzeń plenarnych ROP oraz 133 posiedzenia zespołów problemowych. Wszystkie spotkania odbyły się stacjonarnie. W latach 2020-2023 było 47 posiedzeń plenarnych ROP i 92 posiedzenia zespołów problemowych - wszystkie w formie zdalnej – przekazała Kancelaria Sejmu.

Czytaj również: Będzie nakaz przekształcenia umowy cywilnoprawnej w umowę o pracę>>


Przepisy wymagają zmiany?

- Faktycznie mamy tylko dwa przepisy, które dotyczą Rady Ochrony Pracy. Jeden mówi, że ROP jest organem nadzoru w sprawach dotyczących przestrzegania prawa pracy, w tym bezpieczeństwa i higieny pracy, a także legalności zatrudnienia oraz działalności Państwowej Inspekcji Pracy, a zgodnie z drugim ROP to organ nadzoru nad Państwową Inspekcją Pracy. Już z samej definicji wynika, że ROP jest organem nadzoru nad PIP oraz organem opiniodawczym. A skoro tak, to mechanizmy nadzoru też powinny zostać uregulowane w ustawie. Najlepszym przykładem tego, jak powinno to wyglądać, jest Najwyższa Izba Kontroli, której ramy kontroli reguluje ustawa – mówi Katarzyna Kamecka, ekspert ds. prawa pracy Polskiego Towarzystwa Gospodarczego. Jej zdaniem, uregulowania wymaga też sam tryb działania Rady. – Nadzór ROP nad PIP nie jest dokładnie sprecyzowany i pewnie funkcjonuje na zasadzie praktyki, ale zawsze to jest tylko wewnętrzna  praktyka, a nie obowiązujące prawo. W efekcie sami członkowie ROP mogą mieć problemy z ustaleniem, gdzie są te granice – dodaje.

Kamecka zwraca też uwagę na fakt, że przeciętny obywatel nawet nie wie o istnieniu ROP, a o jej działalności mogą nie wiedzieć szczególnie strony stosunku pracy. Jak zauważa, kiedyś strona internetowa Rady była dostępna, ale i tak nic się na niej nie działo. – Jeżeli jest to organ finansowany z budżetu państwa, to obywatele powinni mieć prawo dowiedzieć się, czym się ten podmiot zajmuje. Skoro Rada Ochrony Pracy jest organem opiniodawczym i zajmuje stanowiska w sprawach przestrzegania prawa pracy, w tym bezpieczeństwa i higieny pracy, a także legalności zatrudnienia, to uchwały te powinny być znane opinii publicznej - pracownikom i pracodawcom. Nie powinno być tak, że są one kolportowane tylko do członków Rady. Obywatele powinni mieć do nich dostęp. Inaczej można odnieść wrażenie, że Rada Ochrony Pracy pewnie coś robi, ale w przestrzeni publicznej nie są znane te szczegóły – podkreśla Katarzyna Kamecka.

Jej opinię zdają się potwierdzać również inni prawnicy, których poprosiliśmy o wypowiedź. Wszyscy, jak jeden mąż, odmówili wskazując, że niewiele wiedzą o funkcjonowaniu i działalności ROP.    

- Rzeczywiście działalność Rady Ochrony Pracy do niedawna nie była przedmiotem jakiejkolwiek debaty - społecznej, prawnej czy naukowej. Wydaje się, że organ ten był traktowany jako bezpieczna przystań dla osób wchodzących w jego skład. A przecież cele powołania ROP są kluczowe dla prawidłowego stosowania prawa pracy. Jest to bowiem organ nadzoru w sprawach dotyczących przestrzegania prawa pracy, w tym bezpieczeństwa i higieny pracy, a także legalności zatrudnienia oraz działalności PIP. ROP jest zatem nadrzędna dla innych organów i w założeniu ma fundamentalne znaczenie dla stosowania prawa pracy – mówi dr Izabela Florczak, adiunktka w Katedrze Prawa Pracy Uniwersytetu Łódzkiego. Jej zdaniem, aktualnie trwająca kadencja ROP jest nowym otwarciem dla tego organu. - Zdecydowanie widoczne jest większe zaangażowanie w bieżące i istotne dla rynku pracy sprawy. Organizowane są spotkania z przedstawicielami nauki, na których prezentowane są wyniki badań i aktualny stan wiedzy o zjawiskach ważnych dla przestrzegania rynku pracy. Sama zostałam zaproszona na takie październikowe spotkanie dotyczące migrantów - dodaje. I potwierdza: - Być może Radzie rzeczywiście brakuje skonkretyzowanych narzędzi do sprawowania dotyczących działalności PIP. Żywię nadzieję, że w aktualnej kadencji zostaną rozeznane potrzeby zmian w działalności ROP - również dotyczące umocowania prawnego - co może prowadzić do zmian w ustawie o PIP, które konkretyzowałyby działalność ROP.

Obecna Rada walczy o to, żeby nie być fasadowym organem, co widać było na ostatnim posiedzeniu ROP, kiedy odmówiła dyskusji nad zmianami kadrowymi w PIP, bo jej członkowie nie mieli czasu na przemyślenie tej kwestii.