Eksperci Deutsche Bank Research wskazali, że zmniejszenie liczby miejsc pracy spowodowane automatyzacją może być przyczyną powstania znaczącej luki budżetowej. W jednym z rozpatrywanych wariantów, średni roczny deficyt fiskalny państw Unii Europejskiej, w tym Polski, może osiągnąć nawet około 7 proc. PKB.
Spadek PKB
Zgodnie z analizą Deutsche Bank Research, w skrajnym przypadku kraje Unii Europejskiej mogą zmagać się z bardzo dużym rocznym deficytem fiskalnym, wynoszącym nawet ok. 7 proc. PKB, jeśli automatyzacja doprowadzi do zmniejszenia zatrudnienia do połowy obecnego poziomu, przy stałej wysokości średnich zarobków. - W przypadku redukcji miejsc pracy o jedną czwartą, ten deficyt wyniósłby około 3 proc. PKB. Podobne prognozy dotyczą także deficytu w Polsce. Dodatkowo, analizy wskazują, że w przypadku wzrostu średniego poziomu wynagrodzenia w Polsce o 30 proc. i przy jednoczesnym wzroście bezrobocia o połowę, deficyt fiskalny może przekroczyć 5 proc. PKB. Z kolei przy spadku zatrudnienia o jedną czwartą, przy wzroście średniego wynagrodzenia o 15 proc., mógłby on sięgnąć ok. 2 proc. PKB - czytamy.
Scenariusz "horror"
W najgorszym z wariantów digitalizacja doprowadzi do znaczącego zwiększenia nierówności społecznych. Zgodnie z tym założeniem wiele zawodów, których do tej pory nie dotknęła automatyzacja, wkrótce przestanie być potrzebnych, a zastąpione zostaną przez sztuczną inteligencję. W efekcie, zatrudnienie będzie możliwe jedynie w niektórych branżach usługowych, takich jak np. opieka nad dziećmi czy pielęgniarstwo. Nadal istniałyby też stanowiska dla wysoko wykwalifikowanych specjalistów. Wszystkie czynności rutynowe byłyby jednak wykonywane przez roboty.
Według naukowców z University of Oxford Michaela Osborne’a i Carla Frey’a zawody, dla których ryzyko automatyzacji wynosi ponad 95 proc. to m.in. sprzedawca przez telefon, urzędnik w banku lub na poczcie, bibliotekarz, agent ubezpieczeniowy, recepcjonista czy księgowy. Są to w większości stereotypowo damskie zawody, stąd jeśli dojdzie do zmniejszenia liczby miejsc pracy w tych sektorach, to prawdopodobnie pogorszeniu ulegnie także sytuacja kobiet na rynku pracy.
W raporcie podkreślono, że ten najbardziej pesymistyczny scenariusz oznaczałby powstanie nowej grupy społecznej - "przegranych digitalizacji", czyli ludzi, którzy mogliby się utrzymywać wyłącznie dzięki świadczeniom socjalnym. Równocześnie pojawiłaby się także grupa "zwycięzców digitalizacji", czyli tych, których edukacja i doświadczenie sprostałyby nowym wymaganiom rynku. Takie zmiany doprowadziłyby do wielu politycznych i społecznych napięć.
Scenariusz "dobrobyt"
Według drugiego scenariusza postęp technologiczny doprowadzi do wzrostu dobrobytu. Analitycy Deutsche Bank Research przywołują historyczne dane, zgodnie z którymi postępująca automatyzacja przyczyniła się do poprawy dochodów społeczeństwa.
Zwiększenie wydajności pracy związane z cyfryzacją, może przeciwdziałać starzeniu się społeczeństwa. Jest także możliwe, że rozwój technologii doprowadzi do wolniejszego wzrostu kosztów opieki zdrowotnej nad osobami starszymi niż obecnie jest to prognozowane. Zgodnie z tą prognozą cyfryzacja pomoże zmniejszyć obciążenia finansowe związane ze starzeniem się zarówno po stronie dochodów, jak i wydatków.
Cena promocyjna: 95.2 zł
Cena regularna: 119 zł
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Większa uwaga na edukację
Jak podkreślają autorzy raportu Deutsche Bank Research, rządy nie powinny w tym momencie wprowadzać drastycznych zmian w funkcjonujących obecnie systemach podatkowych i socjalnych. Sugerują oni zwrócenie większej uwagi na politykę edukacyjną oraz dostosowanie międzynarodowego systemu podatkowego do wyzwań XXI wieku, na przykład w dziedzinie opodatkowania przedsiębiorstw.
- Jeżeli rządy wprowadzą odpowiednie podatki od zysków z digitalizacji i zapobiegną erozji finansowania systemów pomocy społecznej na podstawie płac, cyfrowa zmiana strukturalna może nawet poprawić sytuację finansów publicznych - zaznaczono.
Jak podkreślają analitycy DB Research, rządzący muszą uwzględnić rosnącą liczbę osób pracujących jako freelancerzy. Powinni przeanalizować, czy ta grupa jest właściwie opodatkowana i czy znaczący wzrost liczby samozatrudnionych na rynku pracy nie spowoduje erozji całego systemu finansów publicznych.
Czytaj też: Więcej swobody w strojach pracowników - w upały można przyjść do pracy w spodenkach >>>