Do laski marszałkowskiej wpłynął właśnie poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz ustawy organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych. Jego autorzy, czyli posłowie PSL-Kukiz’15 chcą stworzyć pracownikom o bardzo długim stażu możliwość przejścia na emeryturę przed osiągnięciem ustawowego wieku emerytalnego (60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn). Projekt nie ma jeszcze nadanego numeru druku sejmowego.
Dodajmy, że po projekcie obywatelskim (druk sejmowy nr 32) to kolejna propozycja wprowadzenia tzw. emerytur stażowych. Co ciekawe, w przypadku jednego, jak i drugiego projektu przedstawicielem wnioskodawców jest poseł Władysław Kosiniak-Kamysz.
Przypomnijmy, że za emeryturą stażową opowiadają się również związki zawodowe (OPZZ i NSZZ „Solidarność”).
Czytaj również: Emerytury stażowe furtką do obniżenia wieku emerytalnego>>
Inni pracownicy, a nie tylko górnicy
Posłowie PSL-Kukiz’15 chcą wprowadzenia tzw. emerytur stażowych. Wcześniej niż przed ukończeniem powszechnego wieku emerytalnego miałyby bowiem przechodzić na emeryturę osoby posiadające odpowiedni staż pracy. Mianowicie co najmniej 35 lat okresu składkowego i nieskładkowego oraz ukończone 55 lat życia w przypadku kobiet i co najmniej 40 lat okresu składkowego i nieskładkowego oraz ukończone 60 lat życia dla mężczyzn.
Sprawdź również książkę: Prawo do emerytury z ubezpieczenia i zaopatrzenia społecznego. Komentarz do ustaw z orzecznictwem >>
Jak podkreślają wnioskodawcy, obecnie możliwość wcześniejszego przejścia na emeryturę ustawodawca pozostawił jedynie górnikom oraz niektórym innym grupom zawodowym, które mogą opuścić rynek pracy przechodząc na świadczenie w oparciu o przepisy szczególne m. in. ustawę o emeryturach pomostowych czy nauczycielskich świadczeniach kompensacyjnych. Przepisy te nie obejmują jednak dość specyficznej grupy pracowników, a mianowicie tych, którzy mając bardzo długi staż pracy w okresie kilku ostatnich lat poprzedzających osiągnięcie przez nich ustawowego wieku emerytalnego mają istotne problemy utrudniające aktywność zawodową. Mianowicie osoby częściej chorujące z powodu „zużycia” organizmu spowodowanego ciężką pracą, zagrożone utrata pracy czy posiadające wieloletni staż pracy, szczególnie pracy fizycznej. Zdaniem wnioskodawców, to czynniki poważnie zniechęcające pracodawców do zatrudniania takich pracowników.
W efekcie taki pracownik zdany jest na łaskę dotychczasowego pracodawcy, a jeśli utraci zatrudnienie - to prawdopodobnie nie znajdzie już nowej. - Wieloletnia praca fizyczna wywiera istotny, negatywny wpływ na wydajność pracownika u schyłku kariery zawodowej, a każdy kolejny rok pracy znacząco pogarsza stan ich zdrowia – argumentują autorzy projektu.
Bez prawa do IKE, ale za to z prawem do emerytury minimalnej
Ubezpieczeni, którzy zdecydują się skorzystać z możliwości przejścia na emeryturę w oparciu o proponowany przez posłów PSL-Kukiz’15 przepis będą mieli wyliczone świadczenie z uwzględnieniem wszystkich środków zebranych na koncie i subkoncie w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych oraz otwartym funduszu emerytalnym. - Z tego też względu projekt przewiduje, aby osoba ubiegająca się o emeryturę złożyła równocześnie wniosek o przekazanie środków zgromadzonych na rachunku w otwartym funduszu emerytalnym, za pośrednictwem Zakładu, na dochody budżetu państwa – tłumaczą wnioskodawcy.
Jednocześnie proponują taką zmianę przepisów (tj. art. 87 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z FUS), która zapewni prawo do minimalnej emerytury także osobom, które przejdą na emeryturę przed osiągnięciem wieku 60 lat (kobiety) lub 65 lat (mężczyźni). W takim przypadku (czyli gdy wysokość wyliczonej emerytury będzie niższa od wysokości kwoty najniższej emerytury określonej w art. 85 ww. ustawy), wysokość emerytury podlegałaby podwyższeniu do wysokości świadczenia najniższego.
Przypomnijmy, że obecnie podwyższenie świadczenia do kwoty najniższej emerytury jest możliwe, gdy ubezpieczony udowodnił 25 lat okresów składkowych i nieskładkowych (mężczyzna), a w przypadku kobiet - 20 lat.
Wnioskodawcy szacują, że koszty projektowanych rozwiązań wyniosą około 1,7 mld zł rocznie.
Projektowana ustawa ma wejść w życie po upływie 14 dni od ogłoszenia.
Czy kryterium stażowe zniesie ochronę przedemerytalną?
Zdaniem dr Antoniego Kolka, prezesa Instytutu Emerytalnego, realizacja tego pomysłu wymaga rozstrzygnięcia kilku kluczowych spraw z obszaru ubezpieczeń społecznych. Wątpliwości wymagające decyzji ustawodawcy dotyczą zarówno definicji pojęć, zakresu podmiotowego świadczeń, jak i zasad ustalania wysokości świadczenia.
Sprawdź również książkę: Prawo do emerytury z ubezpieczenia i zaopatrzenia społecznego. Komentarz do ustaw z orzecznictwem >>
- Projektowana regulacja zakłada, że każdy kto posiada określony staż pracy, będzie mógł przejść na emeryturę i rozpocząć pobieranie świadczenia. Przyjęcie minimalnego progu wieku ubezpieczonego, oprócz stażu pracy, ograniczy liczbę osób uprawnionych do emerytury. Jednak i tak należy liczyć się z tym, że liczba świadczeniobiorców wzrośnie. Zgodnie z danymi ZUS, średni staż pracy osób pobierających obecnie świadczenia wynosi 35,2 roku. W przypadku mężczyzn - 37,2 roku, a w przypadku kobiet - 33,6 roku. Co więcej, wśród emerytek pobierających świadczenia na koniec 2018 r. aż 49,6 proc. legitymowało się stażem dłuższym niż 35 lat. Z kolei ponad 40-letnim stażem legitymowało się aż 43,6 proc. mężczyzn, którzy pobierali emeryturę. Oznacza to, że co do zasady fakt posiadania 35-cio czy 40-letniego stażu nie jest w polskim systemie niczym nadzwyczajnym – podkreśla dr Kolek.
Czytaj również: Analiza ZUS: Nawet 45 lat stażu nie blokuje wczesnych emerytur>>
Według niego, zdecydować również należy, czy regulacja ta powinna dotyczyć osób, które są już na rynku pracy, czy też tych, które dopiero na rynek pracy wchodzą. - Można bowiem uznać, że jeśli ubezpieczeni znaliby wcześniej zasady uprawniające do emerytury, inaczej pokierowaliby swoją karierą zawodową. Rozwiązanie to powinno być skierowane do osób, które mają szansę z niego skorzystać już dzisiaj, ale także powinno dawać możliwość wypracowania stażu tym, którzy chcieliby w przyszłości mieć możliwość otrzymania emerytury po określonym okresie pracy – zauważa prezes IE.
Ponadto zdefiniowania wymaga też okres ubezpieczenia uprawiający do świadczenia. - Należy jasno określić, czy chodzi o staż pracy, okres podlegania ubezpieczeniom, czy może okres, za który odprowadzana jest składka na ubezpieczenie emerytalne. Co więcej, w uzasadnieniu projektowanej regulacji trudno znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego jako kryterium przyjęto 35 lat w przypadku kobiet oraz 40 lat w przypadku mężczyzn. Trudno też uzasadnić zróżnicowanie okresu stażowego uprawniającego do emerytury ze względu na płeć – uważa Antoni Kolek. I dodaje: - Z perspektywy pracodawców ważnym będzie także rozstrzygnięcie, czy wprowadzenie kryterium stażowego likwidowałoby jednocześnie ochronę przedemerytalną. Jeśli tak, to nie można wykluczyć, że to rozwiązanie znajdzie wielu sprzymierzeńców wśród pracodawców.
W ocenie prezesa IE, niedoszacowany jest również koszt wprowadzenia proponowanych rozwiązań. - Przyjmując, że zmiana byłaby wprowadzona skokowo np. od 2021 roku, i dawała uprawnienie do przejścia na emeryturę wszystkim mężczyznom, którzy mają 40 lat pracy i wszystkim kobietom, które mają 35 lat pracy, to wówczas możemy mówić o ponad 0,9 mln osób. Po odjęciu osób, które uzyskają wiek emerytalny, można spodziewać się dodatkowych 300-400 tys. świadczeniobiorców. Wówczas roczna wartość emerytur wypłacanych tym osobom wyniosłaby około 11,2 mld zł – ocenia dr Kolek.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.