W środę 25 lipca 2018 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oddalił odwołanie Orange Polska od decyzji Komisji Europejskiej. Jego orzecznie jest interesujące nie tylko dlatego, że odbiega od rekomendacji Rzecznika Generalnego, co ma miejsce stosunkowo rzadko. Rozstrzyga ono również kilka kwestii proceduralnych związanych z egzekucją prawa antymonopolowego w stosunku do praktyk zaniechanych oraz w zakresie nakładania kar pieniężnych.

Po pierwsze Trybunał orzekł w sprawie relacji pomiędzy przedawnieniem nakładania kar pieniężnych a uprawnieniem Komisji do stwierdzenia naruszenia, które miało miejsce w przeszłości (przed rozstrzygnięciem sprawy przez Komisję). I potwierdził, że Komisja nie jest zobowiązana do wykazania istnienia „uzasadnionego interesu” w stwierdzeniu naruszenia popełnionego w przeszłości, w przypadku gdy nałożyła grzywnę z powodu popełnienia tego naruszenia.

Po drugie, odnosząc się do wytycznych Komisji, Trybunał uznał prawo Komisji do niewykazywania istnienia sutków naruszenia na etapie wyliczania kary pieniężnej w sytuacji, gdy skutki te nie zostały uwzględnione przy ocenie wagi naruszenia (nie miały wpływu na ustalenie tej wagi).

Trybunał potwierdził także, że zaprzestanie naruszenia po pierwszych interwencjach Komisji nie może automatycznie stanowić okoliczności łagodzącej, chyba że jest to uzasadnione okolicznościami danej sprawy. W efekcie TSUE  oddalił wszystkie zarzuty spółki.
 
Autorka jest radcą prawnym, wspólnikiem w kancelarii Hansberry Tomkiel oraz doktorem nauk prawnych. W latach 2008-2014 była Prezesem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.