Największą część oferty nowych mieszkań we wszystkich miastach stanowią lokale, które trafiły na rynek w 2011 r. W pewnym stopniu jest to rezultatem wzmożonej aktywności deweloperów, którzy na początku bieżącego roku intensywnie zwiększali ofertę. Warto zauważyć, że stosunkowo niewielki udział w każdym z rozpatrywanych miast poza Łodzią, stanowią mieszkania wprowadzone do obrotu w drugim półroczu 2009 roku – najmniej takich jednostek mieszkalnych jest w stolicy i Wrocławiu. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że właśnie na 2009 r. przypadał okres największego zastoju na rynku nieruchomości - wtedy to najtrudniej było znaleźć chętnych na mieszkanie. W pierwszej połowie tamtego roku do sprzedaży trafiały jeszcze inwestycje zaplanowane podczas szczytowego okresu prosperity. Z kolei w trakcie kolejnych sześciu miesięcy ze względu na niepewną sytuację deweloperzy przez pewien czas wstrzymywali nowe projekty. Z tego właśnie wynikała swoista luka podaży w tamtym okresie. Choć liczba niesprzedanych mieszkań przedkryzysowych się obniża, to zapewne minie jeszcze trochę czasu nim znikną one z rynku. Wynika to z faktu, że w chwili obecnej osoby poszukujące nowego lokum skłaniają się raczej ku mniejszym lokalom. Przyczyną tego stanu rzeczy jest obniżająca się zdolność kredytowa Polaków, którzy obecnie muszą zadowolić się mniejszymi mieszkaniami. Z kolei starsze lokale charakteryzują się często większym metrażem przypadającym na jedno pomieszczenie, niż ma to miejsce w obecnie wznoszonych inwestycjach.

Źródło: Raport „Pierwotny rynek mieszkaniowy. IV kwartał 2011 r.” opracowany przez Dział Badań i Analiz firmy Emmerson S.A., informacja własna, stan z dnia 14 lutego 2012 r.