Nie ma wątpliwości, że nieterminowe regulowanie płatności w transakcjach handlowych jest bardzo istotnym problemem w obrocie gospodarczym. Prowadzone przez Krajowy Rejestr Długów we współpracy z Konferencją Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce badania „Portfel należności polskich przedsiębiorstw”, pokazują, że w 2018 r. zwiększył się odsetek przedsiębiorców, którzy mają problem z egzekwowaniem należności od kontrahentów. Obecnie z wyzwaniem tym mierzy się już ok. 89 proc. firm! Wzrósł również z 13,5 do 16,2 proc. odsetek firm, u których problem nieterminowych płatności narasta. Za to znacząco spadła (z 15,1 do 11,3 proc.) grupa, która ze zjawiskiem zatorów nie ma w ogóle do czynienia. Dlatego podejmowanie działań, które mają zmienić ten stan rzeczy, zasługują na aprobatę. Nie mniej ważne jest to, aby wprowadzane zmiany nie pociągały za sobą zbyt dużych kosztów, za to przyniosły efekty w możliwie krótkim czasie.
Bat na nierzetelnych płatników
We wrześniu 2018 r. Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii (MPiT) zaproponowało regulacje, które miały poprawić sytuację wierzycieli, w szczególności tych, którzy są słabszą – czyli zazwyczaj mniejszą rozmiarem - stroną transakcji asymetrycznych oraz tych którzy zawierają umowy z podmiotami publicznymi. Jedną z propozycji było wprowadzenie wysokich kary za nieterminowe płatności w wysokości 5 proc. wartości zaległości. Kary te w formie decyzji administracyjnej miał nakładać Szef Krajowej Administracji Skarbowej.
Było to bardzo logiczne ze wszech miar pożądane rozwiązanie. Żaden inny organ administracji w Polsce nie ma przecież tak rozległej wiedzy dotyczącej wystawianych faktur. Stworzone od zera kilka lat temu centrum analityczne, ułatwiające przeprowadzanie tzw. kontroli krzyżowych, rozbudowany system informatyczny, gęsta sieć placówek oraz rzesza urzędników skarbowych, wyspecjalizowanych w kontrolowaniu i karaniu przedsiębiorców. To atuty, które mogły w stosunkowo krótkim czasie przynieść realną poprawę wierzycieli, borykających się od lat z nierzetelnymi dłużnikami.
Niezrozumiała zmiana
W zeszłym tygodniu usłyszeliśmy jednak o nowej propozycji MPiT. Otóż postępowania w sprawie nakładania kar za nieterminowe regulowanie należności ma prowadzić nie Szef Krajowej Administracji Skarbowej, ale – uwaga - prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Skąd ta zmiana? Co wpłynęło na tak radykalną zmianę w ciągu kliku miesięcy? Nie wiadomo. Trudno uznać, że wprowadzenie zapisu, definiującego nierzetelność płatniczą jako czyn nieuczciwej konkurencji, jest wystarczającym powodem wprowadzenia takiej zmiany. Warto bowiem przypomnieć, że kompetencje w zakresie przestrzegania ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji należą co do zasady do sądów powszechnych, w odróżnieniu od ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, będącej w gestii Prezesa UOKiK. Oczywiście, że niepłacenie w terminie należności może mieć wpływ na przewagę konkurencyjną, ale podobnie jest w przypadku podatków, których egzekucją zajmują się właśnie organy skarbowe.
Zadanie dla skarbówki
Trudno także uwierzyć, że urzędy administracji skarbowej nie są w stanie dać sobie rady z materią dotyczącą wymierzania kar za nieterminowe regulowanie należności. Projekt MPiT wprowadza prostą definicję nadmiernego opóźnienia w płatnościach („suma wartości opóźnionych świadczeń z tytułu transakcji handlowych w okresie trzech kolejnych miesięcy wynosi co najmniej 500 tys. zł”), a proces nakładania kar na podatników jest przecież codziennym chlebem pracowników administracji skarbowej. Tak więc i przedmiotowo i podmiotowo właśnie administracja skarbowa jest najlepiej w Polsce wyposażonym organem, mogącym egzekwować regulowanie wierzytelności w terminie i skutecznie eliminować tak szkodliwe dla gospodarki zjawisko.
Cena promocyjna: 41.3 zł
|Cena regularna: 59 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Kary dla nierzetelnych kontrahentów z opóźnieniem
W tej sytuacji propozycja, aby rozszerzyć kompetencje Prezesa UOKiK zamiast wykorzystać już istniejące możliwości organów skarbowych, jest zupełnie niezrozumiała. Czyżby MTiP nie słyszało o efekcie synergii? Dla Prezesa UOKiK wprawdzie prowadzenie postępowań i nakładanie kar na przedsiębiorców także nie jest problemem, ale dostęp do informacji, którymi już dziś dysponują urzędy skarbowe, już tak. Dla skarbówki sprawdzenie, czy faktury są regulowane w terminie, może być dodatkowym elementem prowadzonych już i tak kontroli w zakresie prawidłowości rozliczania podatku VAT. Egzekwowanie nowych przepisów przez urzędników skarbowych mogłoby się także praktycznie zacząć od zaraz, co w przypadku opisanych na wstępie problemów z płatnościami byłoby ze wszech miar wskazane. Dla Prezesa UOKiK będzie się to nowe zadanie, do którego trzeba się będzie przygotować, m.in. pozyskać i wyszkolić nowych pracowników, co nie jest zadaniem łatwym, zważywszy na poziom płac w administracji. Podobno przewidziano na to dla UOKiK ok. 160 nowych etatów…. Jak to się ma do szumnie deklarowanych obietnic zmniejszenia liczby pracowników administracji, także nie wiadomo. Wiadomo jednak – i to jest w mojej ocenie najważniejsze - że zanim system ruszy, upłyną kolejne miesiące, a wierzyciele nadal będą mieli problemy z egzekwowaniem swoich należności. A chyba przecież nie to chodziło, prawda?
Bernadeta Kasztelan-Świetlik jest radcą prawnym, wspólnikiem w kancelarii GESSEL, w latach 2014-2017 była wiceprezesem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.