M. K. wniósł o zasądzenie na jego rzecz solidarnie od spółdzielni mieszkaniowej w Warszawie i Towarzystwa Ubezpieczeń kwoty 45 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za doznany ból i krzywdę oraz uszczerbek na zdrowiu z powodu upadku na nieodśnieżonym chodniku. Domagał się także 87 tys. zł 756 tytułem odszkodowania za utracone dochody. Ponadto żądał kwoty 972,09 zł tytułem zwrotu poniesionych kosztów leczenia, kwoty 720 zł tytułem zwrotu poniesionych kosztów dodatkowego wyżywienia oraz kwoty 2.280 zł tytułem kosztów opieki.



Pozew przeciwko trzem firmom

W uzasadnieniu pozwu powód stwierdził, iż dochodzone pozwem roszczenie o zapłatę, związane jest z upadkiem na oblodzonym chodniku osiedla, na skutek którego złamał prawą nogę. Bezpośrednią przyczyną wypadku i jego skutków było niewykonanie przez zarządcę budynku obowiązku odśnieżenia chodnika, pomimo złych warunków pogodowych i nieustannego sygnalizowania przez mieszkańców konieczności prowadzenia takich prac. Z uwagi jednak na fakt, iż zarządca budynku jako osobę zobowiązaną do utrzymania chodników w stanie niezagrażającym bezpieczeństwu użytkowników na podstawie zawartej z nim umowy wskazał L. W. prowadzącą działalność gospodarczą pod nazwą G., natomiast L. W. wskazała spółdzielnię jako podmiot właściwy do naprawienia szkody w ramach zawartej z nią umowy ubezpieczenia – powód pozwał wszystkie te trzy podmioty solidarnie.


Pozwani żądania nie uznali i wnieśli o jego oddalenie oraz o zasądzenie kosztów procesu. Pozwana spółdzielnia twierdziła, że na podstawie art. 429 k.c. jest zwolniona jest od odpowiedzialności, gdyż powierzyła wykonywanie czynności w zakresie utrzymywania czystości na osiedlu przedsiębiorstwu, które trudni się wykonywaniem takich prac.


Uznanie powództwa

Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił powództwo w całości zasądzając solidarnie od wszystkich pozwanych na rzecz M. K.: kwotę 45.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 8 sierpnia 2012 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia, kwotę 91.728,43 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 30 maja 2008 r. do dnia zapłaty tytułem odszkodowania, oddalając powództwo dalej idące co do odsetek oraz rozstrzygnął o kosztach procesu oraz orzekł o ograniczeniu odpowiedzialności Towarzystwa Spółki Akcyjnej w W. w zakresie świadczeń określonych w wyroku do łącznej kwoty 40.000 zł.


Sąd ustalił, że M.K. przebywał w szpitalu po wypadku, a następnie w domu - przyjmował leki przeciwbólowe, preparat wapniowy, leki na krążenie, aby nie puchła noga, i robił sobie zastrzyki przeciwzakrzepowe w brzuch przez 3 miesiące. Stosowane były także okłady żelowe. Przez dwa miesiące pozostawał w pozycji leżącej z uniesioną nogą, a wstawał o dwóch kulach tylko do toalety, co wiązało się z dużym bólem i rozcinaniem skóry, gdyż gips ściągał skórę na nodze w miejscu nałożonej szyny.


M. K. na nowo podjął pracę w listopadzie 2005 roku, jednak na skutek wypadku i związanego z tym półrocznego zawieszenia działalności gospodarczej, nie był w stanie powrócić do wykonywania pracy w takim zakresie jak uprzednio. W szczególności nie jeździ już w wozach transmisyjnych, co wymagało zbyt długiego pozostawania w pozycji siedzącej, a także nie może nosić ciężkiego sprzętu i nie ma możliwości zatrudnienia asystenta. Mimo podjęcia prób pracy, jako montażysta (zarówno przed jak i po wypadku) – praca ta mu nie odpowiada, gdyż nie jest w niej wystarczająco dobry. Początkowo przez 2-3 tygodnie ponownie używał kul i musiał być ostrożny przy poruszaniu się. W związku z powyższym jego zarobki znacznie się zmniejszyły, w marcu 2008 roku zarabiał ok. 6.261 zł netto.


Przed wypadkiem M. K. był osobą bardzo aktywną, sprawną i wysportowaną, nie miał problemów ze zdrowiem. Uprawiał narciarstwo, jazdę na desce snowboardowej, tenis, windsurfing, a także wraz z żoną tańczył (posiada klasę taneczną). Wszystkie te zajęcia sprawiały mu dużą przyjemność i stanowiły sposób spędzania wolnego czasu wraz z przyjaciółmi i rodziną.


Apelacja nie została uwzględniona

Od wyroku Sądu I instancji apelację wnieśli pozwani. Sąd Apelacyjny utrzymał wyrok w mocy. Fakt sprawowania zarządu nieruchomością przez pozwanego nie budzi wątpliwości, zaś do podstawowych obowiązków zarządcy należy dokonywanie czynności mających na celu w szczególności: zapewnienie bezpieczeństwa użytkowania i właściwej eksploatacji nieruchomości i bieżące administrowanie nieruchomością (art. 185 ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami). W zakresie tych czynności mieści się utrzymanie porządku i czystości, w tym w warunkach zimowych, gdy mamy do czynienia z opadami śniegu i oblodzeniem ciągów pieszych i jezdnych. W ramach swoich powinności, pozwany, zawarł umowę z pozwaną L. W., jednakże nie zwolniło to z odpowiedzialności za skutki wypadku, gdyż powierzenie czynności sprzątania osiedla nie powierzył podmiotowi, który przepis ustawy określa, jako przedsiębiorstwo, które w swej działalności zawodowej trudni się wykonywaniem takich czynności. Poszkodowany musi wykazać szkodę, zdarzenie, z którego ona wynika, oraz istnienie adekwatnego związku między zdarzeniem a szkodą. W tym wypadku M.K. szkodę wykazał, natomiast spółdzielnia ponosi winę za to, że zatrudniła ekipę sprzątającą śnieg nieskutecznie.


Sygnatura akt I ACa 1499/12, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 7 czerwca 2013 r.