W piątek na posiedzeniu połączonych sejmowych komisji: finansów publicznych, infrastruktury oraz polityki społecznej i rodziny odbyło się pierwsze czytanie projektu.
Poseł Solidarnej Polski Tomasz Górski podkreślił, że regulacja jest skierowana do młodych ludzi, którzy chcą kupić mieszkanie lub dom jednorodzinny, ale z powodu zbyt niskich dochodów, nie mogą sobie na to pozwolić.
Jak mówił Górski, projekt jest przedłużeniem na czas nieokreślony wygasłego w ubiegłym roku programu "Rodzina na Swoim". Przewiduje on dofinansowanie odsetek kredytu na zakup nowego mieszkania. Dopłaty są adresowane do młodych małżeństw. O takie dofinansowanie nie będą mogły ubiegać się rodziny, w których jeden z małżonków przekroczył 40. rok życia.
Zgodnie z założeniami projektu, przez 10 lat dopłata Skarbu Państwa do kredytu wynosiłaby 50 proc. należnych odsetek. Każde dziecko pozostające na utrzymaniu małżeństwa byłoby podstawą do zwiększenia pomocy państwa o kolejne 10 proc. W sumie dofinansowanie z tytułu posiadania dzieci nie mogłoby przekroczyć 40 proc. "Efektem byłaby pomoc w spłacie raty odsetkowej w wysokości nawet 90 proc. ogólnej wysokości odsetek" - czytamy w uzasadnieniu projektu.
Regulacja przewiduje, że wydatki budżetu państwa na ten cel w pierwszych pięciu latach funkcjonowania programu wyniosłyby około 30 mld zł, czyli blisko 6 mld zł rocznie. Środki te miałyby pochodzić z Funduszu Dopłat, utworzonego w Banku Gospodarstwa Krajowego.
Wiceminister budownictwa Piotr Styczeń powiedział podczas posiedzenia sejmowych komisji, że stanowisko Rady Ministrów całkowicie neguje możliwość wprowadzenia na ścieżkę legislacyjną projektu Solidarnej Polski.
Zapowiedział, że w najbliższy wtorek rząd ma się zająć przygotowanym przez resort transportu, budownictwa i gospodarki morskiej projektem ustawy o pomocy państwa przy kupowaniu pierwszego mieszkania, tzw. programem "Mieszkanie dla młodych". Jak dodał, projekt ten istotnie poprawia program "Rodzina na Swoim". "Wychodzimy na przeciw tej grupy beneficjentów, której dotyczy poselski projekt" - podkreślił. Według Stycznia rządowy program MDM jest bezpieczniejszy dla budżetu.
Program "Mieszkanie dla młodych" ma trwać pięć lat. Jest on kontynuacją wygasłego w ubiegłym roku programu "Rodzina na swoim". W pierwszym roku działania przyszłej ustawy, ma on kosztować budżet państwa 600 mln zł.
Koncepcja programu została przedstawiona przez ministra transportu w połowie października ubiegłego roku. Według szacunków resortu będzie mogło z niego skorzystać ok. 36 tys. rodzin rocznie.
Ma być on skierowany do młodych małżeństw i osób samotnych (singli) do 35. roku życia i pomóc im w zakupie pierwszego własnego mieszkania z rynku pierwotnego. Chodzi o jednorazową dopłatę 10-15 proc. do ceny zakupu lokalu mieszkalnego, liczonej według wskaźnika kosztu odtworzenia jednego metra kw. powierzchni lokalu w każdym województwie. Dopłatą ma być objęte maksymalnie 50 m. kw. mieszkania o powierzchni do 75 m kw.
Finansowe wsparcie rządu ma zależeć od liczby dzieci w rodzinie. Jeśli kupująca mieszkanie rodzina lub osoba ma dziecko bądź kilkoro dzieci, dostanie dodatkowo 5 proc. wartości kredytu. A jeżeli w ciągu pięciu lat urodzi się trzecie bądź kolejne dziecko - otrzyma dodatkowo 5 proc. wartości kredytu, w sumie maksymalnie do 20 proc. wartości kredytu.