Posiedzenie potwierdziło, że kluczową rolę w rozwiązaniu problemu niszczenia rzek i niegospodarnego wydatkowania środków publicznych przez instytucje odpowiedzialne za zarządzanie wodami śródlądowymi, powinien odegrać polski parlament, w toku prac nad nowelizacją prawa wodnego. Praktyka ostatnich 25 lat dowiodła, że największą przeszkodą jest brak woli politycznej, która pozwoliłaby na radykalne zreformowanie gospodarki wodnej, gwarantujące racjonalne zarządzanie całymi zlewniami rzek.
Cieszy nas senacka inicjatywa podjęcia dyskusji na tak ważny temat – mówi Mariusz Zega z WWF Polska. – W czasie wtorkowego posiedzenia Komisji Środowiska Senatu, Konwent Dyrektorów Zarządów Melioracji i Urządzeń Wodnych (ZMiUW), podjął próbę obrony prac hydrotechnicznych degradujących polskie rzeki, wykonywanych za publiczne pieniądze.
Po wysłuchaniu prezentacji można było odnieść wrażenie, że najbardziej istotnym problemem dla instytucji odpowiedzialnych za gospodarkę wodną jest kwestia trwałości prac, ich finansowania, w tym certyfikacji otrzymanych środków, a przede wszystkim odsunięcia od siebie widma zwrotu środków z funduszy unijnych i budżetu państwa.
Instytucje odpowiedzialne za meliorację i urządzenia wodne podnosiły po raz kolejny argumenty za potrzebą ochrony przeciwpowodziowej. W prezentacji i wypowiedziach przedstawicieli ZMiUW dominowały głosy za potrzebą dalszego prowadzenia prac utrzymaniowych na polskich rzekach. Próbowały się przy tym powoływać na dobro rolników, i szeroko pojętą ochronę interesu społecznego.
WWF Polska wskazuje też na brak informacji dotyczących prac utrzymaniowych, które byłyby dostępne do wiadomości publicznej. Obecnie nikt nie posiada zintegrowanej wiedzy o tym, co dzieje się na polskich rzekach. To z kolei umożliwia kontynuację prowadzenia prac na wybranych odcinkach, bez uwzględnienia całej zlewni rzeki i konsekwencji, jakie będą one miały dla odcinków położonych poniżej realizowanych inwestycji.
Więcej: www.wwf.pl