W piątek ruszyły prace na wzorem ugody frankowej. Wzór opracuje grupa robocza, która po raz pierwszy spotykała się 27 czerwca. W jej skład wchodzą m.in. przedstawiciele Komisji Nadzoru Finansowego, Rzecznika Finansowego, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Związku Banków Polskich,  a także Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. Inicjatorem jest Ministerstwo Sprawiedliwości. - Udało się doprowadzić do tego, że przy jednym stole zasiądą przedstawiciele wszystkich grup interesów, co uważam za ogromny sukces - mówiła podczas wtorkowej konferencji dr Aneta Wiewiórowska - Domagalska, pełnomocniczka ministra sprawiedliwości do spraw ochrony praw konsumenta. Jednocześnie zapewnia, że korzystanie z wzorca będzie dobrowolne. 

Pomysł opracowania wzoru dzieli prawników. Jedni widzą w tym świetne rozwiązanie, ponieważ dziś każdy bank stosuje swoje wzory, co faktycznie utrudnia wytropienie klauzul abuzywnych pełnomocnikom kredytobiorców. Część prawników uważa, że ugody są jedynie dobre dla banków. 

Czytaj też: Ministerstwo Sprawiedliwości szykuje ustawę frankową i wzór ugody

Wzór ugody, czyli czego można się spodziewać 

We wtorek na konferencji prasowej dr Aneta Wiewiórowska - Domagalska mówiła o tym, jak może taki wzór wyglądać. - Będzie elastyczny. Warunki finansowe strony będą ustalały samodzielnie w sądzie polubownym, a my zapewnimy wzór, który będzie zgodny z prawem i orzecznictwem TSUE.

Czytaj też: Dr Wiewiórowska-Domagalska: Czas na ustawę frankową minął, trzeba usprawnić orzekanie

Ponadto MS chce, żeby ugody były zawierane przed sądem polubownym Komisji Nadzoru Finansowego, w którym pracuje 290 mediatorów. Ścieżką alternatywną ma być zawieranie ugód u Rzecznika Finansowego, ale ten system  - w opinii pełnomocniczki - nie jest tak sprawny, jak ten w KNF. 

Sprawdź też w LEX: Czy zarejestrowanie firmy w domu wpływa na możliwość zastosowania zaniechania podatku od umorzonego kredytu frankowego? >

Dobry pomysł, ale bez fajerwerków

Dla części prawników pomysł opracowania wzoru ugody między bankiem a kredytobiorcą do dobrowolnego stosowania na zasadzie dobrych praktyk czy rekomendacji jest trafiony, ponieważ dziś każdy bank stosuje swoje wzory, co faktycznie utrudnia pracę pełnomocnikom kredytobiorców, ponieważ wymaga od nich „przełączania się” między różnymi projektami dokumentów w celu poszukiwania potencjalnie niebezpiecznych dla konsumentów postanowień.

Prawnicy, z którymi rozmawiało Prawo.pl mówią, że wzór powinien jasno określać, że ugoda wyczerpuje wszystkie roszczenia pomiędzy stronami. Nie może zostawiać furtki dla banku w postaci możliwości dochodzenia roszczenia o waloryzację, urealnienia kapitału bądź innych koncepcji, które mogą powstawać w przyszłości.

- Do tego musi jasno określać kwestie podatkowe – czy bank traktuje np. zwracane kwoty jako kwoty świadczenia nienależnego, czy jednak jako świadczenie dodatkowe i niezwiązane z wpłatami. Wówczas bank będzie chciał wystawiać z tego tytułu PIT-11, co stanowiłoby dodatkowy przychód kredytobiorcy, podlegający opodatkowaniu. Brak spójności w ugodach różnych banków wywołuje rozbieżności wśród klientów i wiąże się ze zdecydowanie niższą chęcią zawarcia ugody, jeśli w perspektywie jest opodatkowanie - mówi Maciej Wojciechowski, radca prawny w Xaltum Barczak Rozpara Kancelaria Radców Prawnych.

Według niej wzór ugody raczej stanowiłby formę konsensusu, jest to dobry pomysł bo wówczas obie strony sporu wiedziałyby, czego oczekiwać i na co zwracać uwagę. - Atmosfera braku zaufania i tak jest oczywista, a jeśli obie strony byłyby w stanie - przynajmniej w tym zakresie - ustalić wiążący wzór – byłoby to pole do zbudowania jakiegokolwiek zaufania do intencji banku przy ofercie ugody - podkreśla. 

Sprawdź w LEX: Jakie skutki podatkowe niesie za sobą ugoda z bankiem dotycząca spłaty kredytu we frankach szwajcarskich? >

 


Ekonomia to podstawa

Prawnicy studzą też emocje. Wzór, wzorem, ale najważniejsze są kwestie ekonomiczne. 

 - Czy taki wzór będzie faktycznie powszechnie stosowany przez banki oraz akceptowany przez kredytobiorców i ich pełnomocników, to się dopiero okaże.  Na pewno jednak stanie się pewnym standardem, do którego np. pełnomocnik kredytobiorcy może nawiązywać przy analizie oraz w ramach negocjowania warunków ugody zaproponowanej przez bank - komentuje Tomasz Konieczny, radca prawny i partner w kancelarii Konieczny, Polak Partnerzy. - Nie przeceniałbym jednak znaczenia takich wzorów - dodaje. 

Według niego ujednolicić można jedynie warstwę prawną, natomiast często najistotniejsza dla kredytobiorców jest sfera ekonomiczna, tzn. skala oferowanego obniżenia salda kredytu czy nawet wysokość zwracanych kredytobiorcy środków - np. tytułem części nadwyżki między sumą rat i kosztów kredytu, a wysokością pierwotnego kapitału kredytu. Dodatkowo negocjacje toczą się równie często o wysokość odsetek oraz kosztów procesu, które bank obowiązany byłby ponieść w przypadku wyroku, a których zwykle chce w całości lub części uniknąć zawierając ugodę.

- Skomplikowanie sfery ekonomicznej ugód potęgowane jest tym, że znaczna część kredytów jest już zamknięta (spłacona), a także wiele z nich było wcześniej kredytami typowo złotowymi, które na skutek aneksu stały się kredytami indeksowanymi lub denominowanymi kursem CHF lub innej waluty. Nie wszystkie też kredyty przeliczane są kursem franka szwajcarskiego. Są też takie, w których walutą rozliczeniową jest euro, USD czy nawet JPY. To wszystko powoduje, że w warstwie ekonomicznej nie da się wszystkiego sprowadzić do wspólnego mianownika, w związku z czym pozostanie to nadal (nawet przy wykorzystaniu w pełni nowego wzoru dla ugody) materią do wynegocjowania i ustalenia - podkreśla mec. Tomasz Konieczny. 

Ugody? To dobre tylko dla banków

Nie wszystkim jednak pomysł opracowania wzoru ugody się podoba. Niektórzy prawnicy uważają, że to dobre rozwiązanie, ale dla... banków, a nie dla frankowiczów. 

- Przecież problem nie leży w tym, że treści ugód są wątpliwie czy wadliwe prawnie, tylko w tym, jakie warunki są proponowane kredytobiorcom. Zresztą ugody są analizowane przez pełnomocników frankowiczów i zawierane przed sądami, które czuwają nad ich zgodnością z prawem - twierdzi Karolina Pilawska, adwokat, partner w Kancelarii Prawnej Pilawska Zorski Adwokaci.

I przypomina, że od początku, gdy tylko pojawił się  problem frankowy  w Polsce organy państwa nie były zainteresowane udzieleniem realnej pomocy tej grupie społecznej. Dopiero, gdy frankowicze przez ostatnie lata wywalczyli – przede wszystkim przed TSUE – swoje prawa, pojawiają się naciski ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości na kredytobiorców, aby zawierali ugody i tym samym rezygnowali z części roszczeń, które są im należne.

- To samo dzieje się w sądach, gdzie niejednokrotnie obserwuję, jak sędzia niemal przymusza kredytobiorcę do zawarcia ugody w sytuacji, w której orzecznictwo jest jednolite i korzystne dla frankowiczów. Z kolei nigdy nie było tego rodzaju nacisków na sektor bankowy. Zastanawiające jest to, czemu sądy nie naciskają na banki, aby uznały powództwa, skoro linia orzecznicza jest utrwalona. Przecież nic nie stoi na przeszkodzie, aby po odebraniu pozwu bank uznał roszczenie kredytobiorców i wówczas taka sprawa kończyłaby się w ekspresowym tempie, nawet bez konieczności przeprowadzania rozprawy - zastanawia się mec. Karolina Pilawska. 

Banki: Jesteśmy za

Pomysł podoba się prawnikom bankowym. - Ugoda była i pozostaje najlepszym, najbardziej efektywnym i najszybszym instrumentem rozwiązania sporu, który uwzględnia słuszne interesy obu stron umowy kredytu. Jako współautor kilku programów ugodowych w rożnych bankach mam nadzieję, że przygotowany przez MS projekt ugody uwzględni też propozycje sektora bankowego i doświadczenia banków w zakresie opracowywania wzorców ugód, które doprowadziły do zawarcia blisko 100 000 takich ugód. Przy założeniu poprawnego sformułowania omawianego wzorca ugody, jej zawarcie będzie rozwiązaniem korzystnym zarówno dla banków, jak i dla kredytobiorców - tłumaczy Wojciech Wandzel, adwokat, lider Praktyki Banking & Finance w Kubas Kos Gałkowski 

Podkreśla, że istotne jest także i to, aby zapewnić, że ugody zawarte na wzorze MS będą następnie niepodważalne, aby nie generowały potencjalnych dalszych sporów, bowiem z pewnością znajdą się spółki działające na rynku frankowym (w szczególności tzw. spółki odszkodowawcze), które będą za jakiś czas zachęcać konsumentów do podważania ugód. Zapewnienie, aby ugoda faktycznie kończyła spór, a nie jedynie odwlekała go o kilka miesięcy czy lat, zawsze było fundamentalne w każdym z projektów ugód, w których opracowaniu brałem udział. - Ostateczne konkluzje co do wzoru ugody zaproponowanego przez MS będzie jednak można wyprowadzić dopiero po tym, jak MS przedstawi publicznie tenże wzór i projekt ustawy, nad którą pracuje - kwituje.

Polecamy nagranie szkolenia: Postępowania dotyczące kredytów frankowych - aspekty proceduralne, nowela KPC, zabezpieczenie powództwa >