Polska Grupa Recyklingu PROEKO zabrała głos ws. niedawno przygotowanego przez Bio Intelligence Service studium na zlecenie stowarzyszenia Plastics Recyclers Europe. Z dokumentu wynika, iż do 2020 roku, możliwe jest osiągnięcie 62-procentowego poziomu recyklingu z tworzyw sztucznych. Analityce wyliczyli także konkretne korzyści, jakie przyniesie dla środowiska UE podniesienie poziomu zbiórki. Polska Grupa Recyklingu PROEKO, uważa to studium za bardzo wątpliwe i uważa, że wyniki analizy, mogą być wykorzystane nie do szczytnego celu w postaci ochrony środowiska.
Przedstawiciele Plastics Recyclers Europe, twierdzą iż celem raportu jest przedstawienie sensownego scenariusz, który zapewni poprawę w systemie gospodarowania odpadami poprzez recykling. Organizacja jednocześnie informuje, iż zwiększenie poziomu recyklingu, pozwoli na oszczędniejsze zarządzanie topniejącymi zasobami naturalnymi a także wpłynie na poprawę sytuacji na rynku pracy. Wszystkie te kwestie mają ograniczyć negatywny wpływ zanieczyszczeń na środowisko.
Analitycy twierdzą, iż wprowadzenie zmian zawartych w opracowaniu pozwoliłoby na przykład na lepsze wykorzystanie odpadów z tworzyw, poprzez wprowadzenie na rynek 11 milionów ton recyklatów. W raporcie można też przeczytać, że z wysypisk UE zniknęłyby 24 miliony odpadów a 7,5 mln ton tzw. odpadów resztkowych, można by było wykorzystać do odzysku energii. Twórcy analizy przewidują również, że wdrożenie ich rad mogłoby przynieść 360 tysięcy nowych miejsc pracy, z czego 120 tys. byłoby zatrudnionych bezpośrednio przez recyklerów a emisja CO2 zmniejszyłaby się o 26 milionów ton.
Europejska organizacja alarmuje także aby dokonać znaczących zmian w regulacjach prawnych i podnieść poziom recyklingu. Studium zawiera również konkretne wskazania, które należy wdrożyć aby osiągnąć dane cele. Większość wymienionych aspektów i propozycji zmian, budzi spore wątpliwości rodzimych ekspertów z Polskiej Grupy Recyklingu PROEKO.
- Nie jestem przekonany czy główną intencją raportu, jest szczytny cel w postaci ochrony środowiska, redukcji odpadów czy też stworzenia nowych miejsc pracy. Mam przeczucie, że gra idzie o inną stawkę a mianowicie o nałożenie kagańca na branżę w postaci pewnych limitów i obciążanie krajów członkowskich wysokimi opłatami karnymi. Mamy podobne tego typu przykłady już dzisiaj. Odbieram tę analizę jak wróżenie z fusów. Owszem, cyfry są bardzo imponujące ale mam wątpliwości co do sposobu ich wyliczania. To jak prognoza kursu akcji spółki na 2020 rok… - mówi Marek Osik, wiceprezes zarządu PGR PROEKO.
Źródło: PROEKO