Marcin Jańczuk z agencji nieruchomości Metrohouse ocenił, że zapoczątkowany w wakacje ruch transakcyjny na rynku mieszkaniowym trwa. "Jesień może okazać się jednym z lepszych okresów sprzedażowych w ostatnich latach" - podkreślił.
Marta Kosińska z Szybko.pl zwróciła uwagę, że na rynku wtórnym w dużych miastach najwięcej jest mieszkań wybudowanych w technologii z wielkiej płyty. To prawie 40 proc. wszystkich wystawionych na sprzedaż mieszkań. Metr kwadratowy takich lokali kosztuje o kilkanaście procent mniej niż w kamienicach, a od mieszkań wybudowanych po 2007 roku jest tańszy nawet o jedną piątą - oceniła.
Z analizy wynika, że we wrześniu średnie transakcyjne ceny mieszkań używanych spadły we Wrocławiu o 8,2 proc. wobec września ub.r. do 5 tys. 15 zł.
Według raportu największe wzrosty średnich cen transakcyjnych odnotowano w Poznaniu, Gdyni i Krakowie. Tam za metr kwadratowy mieszkania płacono odpowiednio: 5 tys. 335 zł, 4 tys. 783 zł i 5 tys. 965 zł, co oznacza wzrost cen mieszkań w tych miastach o odpowiednio 14,6 proc., 3,4 proc. oraz 3,2 proc.
W porównaniu z sierpniem br. ceny mieszkań z drugiej ręki były wyższe we wrześniu średnio o 0,4 proc. Zdaniem Kosińskiej taka sytuacja powinna utrzymać się jeszcze kilka miesięcy. Wprowadzany w styczniu 2014 r. rządowy program "Mieszkanie dla Młodych" - w jej opinii - ograniczy popyt na rynku wtórnym. Dlatego obniżki cen w 2014 r. mogą być nieuniknione.
Analityk Expandera Jarosław Sadowski podkreślił, że wzrost marż kredytów hipotecznych w ubiegłym miesiącu spowodował, że zmniejszyła się ich dostępność. Spadła też zdolność kredytowa Polaków zarówno z wysokim, jak i niższym dochodem. Sadowski przypomniał, że od stycznia 2014 r. banki będą mogły udzielać kredytów mieszkaniowych tylko tym, którzy na zakup nieruchomości wyłożą z własnej kieszeni nie mniej niż 5 proc. kwoty.