Czytaj: Prof. Ereciński: "Wielka reforma" procedury cywilnej nie przyniosła efektów>>
Przypomnijmy, celem zmian w zamierzeniu ustawodawcy było przyspieszenie orzekania i miało to nastąpić przez wprowadzenie kilku specyficznych rozwiązań prawnych. Choćby takiego, że nie można wnosić powództwa wzajemnego, twierdzenia i dowody trzeba podawać w ściśle określonym terminie – na początku postępowania - pod rygorem braku możliwości ich przytaczania na późniejszym etapie sprawy. Ograniczona została też możliwość powoływania świadków.
Zobacz procedurę w LEX: Przebieg postępowania w sprawie gospodarczej >
Prawnicy od początku podkreślali, że procedura gospodarcza jest pełna pułapek, nawet dla profesjonalnych pełnomocników. Wskazywali nawet na to, że ci przedsiębiorcy, którzy nie muszą wybierać nowego, odrębnego postępowania - powinni początkowo chociaż go unikać.
Czytaj w LEX: Reforma KPC - najważniejsze zmiany >
Czytaj: Posiedzenie przygotowawcze - miało przyspieszyć, praktycznie nie jest stosowane>>
Po pierwsze problemy z definicją
Radca prawny, dr hab. Marcin Dziurda, adiunkt w Katedrze Postępowania Cywilnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, zwrócił uwagę, że pierwsza rzecz wymagająca wyjaśnienia w związku z nowymi przepisami to sama definicja sprawy gospodarczej. - Ustawodawca niepotrzebnie połączył dwa uregulowania. W poprzednim stanie prawnym mieliśmy ustawę z 1989 r. o rozpoznawania przez sądy spraw gospodarczych i tam mieliśmy definicję sprawy gospodarczej na potrzeby określania właściwości wydziałów gospodarczych. A odrębnie przed 2012 rokiem w Kodeksie postępowania cywilnego, uregulowano jakie sprawy rozpoznawane są w postępowaniu gospodarczym. Teraz pomieszano obie te definicje - mówił.
Zobacz procedurę w LEX: Wytoczenie powództwa w sprawie gospodarczej >
Sędzia Tomasz Szczurowski z Sądu Okręgowego w Warszawie, doktor nauk prawnych i adiunkt w Katedrze Katedra Prawa Gospodarczego i Gospodarki Cyfrowej na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego również przyznał, że definicje określające zakres tego postępowania, mogą rodzić różnego rodzaju problemy. - Ustawodawca wskazuje, podobnie jak w poprzednim stanie prawnym na sprawy gospodarcze sensu stricte i sprawy gospodarcze sensu largo. W ujęciu spraw sensu stricte pojawiają się wątpliwości co do sposobu rozumienia pojęcia przedsiębiorcy. Wiadomo, że w prawie definicji jest dużo, są w dużej mierze definicjami funkcjonalnymi i jeżeli taka sprawa ze stosunków cywilnoprawnych między przedsiębiorcami trafi to sądu gospodarczego, powstaje pytanie czy rozumiemy przedsiębiorców tak jak chce kodeks cywilny czy jak chce prawo przedsiębiorców. To nie jest kwestia bezprzedmiotowa, mamy działalność nieewidencjonowaną, do której przepisy prawa przedsiębiorców się nie stosują, jeśli mamy sprawę z udziałem tego rodzaju podmiotu, który prowadzi działalność nieewidencjonowaną, to czy taka sprawa ma być kwalifikowana jako między przedsiębiorcami, czy nie? - wskazywał sędzia.
Czytaj: Pełnomocnik incognito "wszedł" do procedury cywilnej, bo zwiększa szanse klienta>>
W jego ocenie problemem są też sprawy dotyczące przedsiębiorców, którzy mają zakaz prowadzenia działalności gospodarczej. - Rzeczywiście definicja wskazuje, że jest to sprawa gospodarcza. Tyle że dosyć podobnie brzmiał ten przepis na gruncie ustawy o rozpoznawaniu spraw przed sądy gospodarcze i Sąd Najwyższy, przypomnijmy, wydał pamiętną uchwałę w składzie siedmiu sędziów z 16 grudnia 2008 roku, w której uznał, że sprawa z udziałem byłego przedsiębiorcy nie jest sprawą gospodarczą - przypomniał.
Czytaj w LEX: Postępowanie odrębne w sprawach gospodarczych w ramach nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego >
Sprawa budowlana, niekoniecznie gospodarcza
Do sądów gospodarczych przekazane zostały też sprawy dotyczące robót budowlanych i z umów leasingu, nawet jeśli nie są pomiędzy przedsiębiorcami. - To powoduje tylko wzrost wpływu spraw do sądów, które i tak były zapchane. W sądzie warszawskim, wpływ wzrósł o 50 proc. - mówił sędzia Szczurowski. Wskazywał też na konkretne przykłady "nietrafianego" skierowania spraw, które na etapie pozwu kwalifikowane były jako roboty budowlane, a w praktyce okazywały się sprawami o dzieło. - Powstaje pytanie czy w takiej sytuacji rozpoznanie sprawy z zastosowaniem przepisów o postępowaniu gospodarczym nie będzie prowadziło do nieważności tego postępowania. A do tego dochodzi jeszcze to, że możliwości przekazania spraw do sądu cywilnego są ograniczone - podkreślał.
Zobacz procedurę w LEX: Postępowanie dowodowe w sprawie gospodarczej >
Nieostre według ekspertów jest też wskazanie, że do sądów gospodarczych mają być kierowane sprawy związane z procesem budowlanym dotyczącym wykonania robót budowlanych. - Czy umowa dotycząca transportu piasku, jest umową związaną z procesem budowlanym - pytał sędzia Szczurkowski.
W jego ocenie plusem natomiast było przekazanie do tego postępowania spraw przeciwko współdłużnikom odpowiedzialnym za cudzy dług.
Czytaj w LEX: Właściwość sądu w sprawach własności intelektualnej >
Luka jest - w ocenie sędziego - przy sprawach o nadanie klauzuli wykonalności. - Wydaje się, że status spraw gospodarczych utraciły sprawy o nadanie klauzuli wykonalności, innym tytułem egzekucyjnym niż te pochodzące od sądów. Te sprawy zostały przekazane do sądów cywilnych, choć też to nie zostało to do końca sprecyzowane. Jeżeli byśmy spojrzeli do przepisów, który sąd rozpoznaje tego typu sprawy, no to sąd właściwości ogólnej dłużnika, powstaje pytanie czy gospodarczy czy cywilny - wskazywał.
Czytaj: Miała przyspieszać, sprawia problemy - procedura cywilna do poprawki>>
"Ukrycie" pełnomocnika zwiększa szanse w procedurze cywilnej
Radca prawny dr Dziurda wskazuje, że w myśl nowych przepisów strona bez zawodowego pełnomocnika ma pewną przewagę. - Jeśli mówimy o zgłaszaniu twierdzeń i dowodów w postępowaniu gospodarczym – tak. Jeśli strona jest zastępowana przez zawodowego pełnomocnika, to musi powołać twierdzenia i dowody w pozwie albo odpowiedzi na pozew. Natomiast jeżeli zawodowego pełnomocnika nie ma, to wraz z pouczeniami przewodniczący zakreśla stronie kolejny, co najmniej siedmiodniowy termin na powołanie twierdzeń i dowodów. Wynika to z art. 458[5] par. 2 Kpc - wskazywał.
Czytaj w LEX: Nowa procedura gospodarcza - reforma KPC >
Przyznał, że jeśli pismo podpisze adwokat czy radca, to strona tego dodatkowego terminu nie dostaje. - Przepisy prowadzą do fikcji. Pozew czy odpowiedź na pozew przygotowuje zazwyczaj adwokat albo radca prawny, ale podpisuje go strona, aby uzyskać dodatkowy termin - dodał.
Na ten problem - w rozmowie z Prawo.pl - zwracał też uwagę profesor Tadeusz Zembrzuski z Katedry Postępowania Cywilnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. - Strona występująca w sprawie samodzielnie może liczyć ze strony sądu na niezbędne pouczenia. Zawodowy pełnomocnik z założenia nie potrzebuje żadnych wskazówek, ale przez to trudniej poznać praktykę, którą przyjmuje się w danym sądzie na tle budzących wątpliwości przepisów. W efekcie niekiedy pełnomocnicy przygotowują pisma procesowe, ale formalnie nie uczestniczą w postępowaniu - mówił.
Czytaj w LEX: Sporządzanie pism procesowych po nowelizacji - zagadnienia praktyczne >
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.