Naukowcy podsumowali saldo dotyczące trzech najważniejszych gazów cieplarnianych: dwutlenku węgla (CO2), metanu i tlenku węgla, i ich emisji oraz pochłaniania przez biosferę lądów. Biosfera to ta część kuli ziemskiej, gdzie obecne są organizmy i gdzie toczą się różne ekologiczne procesy. Gazy cieplarniane są przez biosferę zarówno emitowane, jak i pochłaniane: rośliny wiążą w swoich tkankach dwutlenek węgla, ale też mogą go emitować podczas spalania (w skamieniałej postaci węgla); całe armie mikroorganizmów produkują metan, np. prowadząc procesy gnilne. Ten sam gaz produkuje też masa zwierząt hodowlanych. Tlenki azotu powstają wskutek aktywności bakterii, ale też z odpadków rolniczych.
Nowe światło na "zasługi" ludzi na rzecz ocieplenia rzucił teraz międzynarodowy zespół naukowców. Badacze z zaskoczeniem stwierdzili, że za sprawą aktywności człowieka biosfera lądów raczej przyczynia się dziś do zmian klimatu bardziej, niż je równoważy.
Jest tak dlatego, że emisje metanu i tlenku azotu z ekosystemów (związane z działaniem człowieka) są dziś większe, niż zdolność lądu do pochłaniania dwutlenku węgla, który od wielu dekad pompujemy do atmosfery - głównie przy okazji spalania węgla i ropy.
"Na lądy patrzymy zwykle jak na +pochłaniacze netto+ dwutlenku węgla" - mówi jedna z autorów badania, Anna Michalak z Department of Global Ecology w Carnegie Institution (USA). To znaczy, że skala pochłaniania tego gazu przez lądy przewyższa skalę emisji. Jak dodała, kiedy w rachunku uwzględnimy również metan i tlenek azotu, wówczas okazuje się, że bilans związany z działaniami człowieka i właściwościami biosfery całkowicie się zmienia.
W ramach badania naukowcy przyjrzeli się procesom, w których na lądach uczestniczą trzy wspomniane gazy. Interesowało ich zwłaszcza ostatnie 30 lat i procesy, na które - poprzez swoje działania - wpływa człowiek.
Dowiedz się więcej z książki | |
Prawo ochrony środowiska. Komentarz
|
Następnie odjęli od tego emisje, które istniały "naturalnie" w czasach przedindustrialnych, a w których uczestniczą rośliny, zwierzęta i mikroorganizmy. Chodzi np. o emisje metanu z terenów bagiennych i emisje tlenku azotu z gleby. Aktywność człowieka i związane z nią ocieplenie zmieniły jednak proporcję, w jakiej procesy te zachodzą. Spowodowały również, że pojawiły się nowe kategorie procesów biologicznych: związane z produkcją ścieków, hodowlą bydła czy korzystaniem z nawozów.
Ludzie sprawili, że biosfera lądów "pracuje" obecnie na wzrost ocieplenia. Innymi słowy cała lądowa biosfera, za sprawą działań człowieka, raczej przyczynia się dziś do zmian klimatu, niż je łagodzi - twierdzą naukowcy podsumowując bilans emisji.
Emisje gazów cieplarnianych są różne, zależnie od regionu. Stosunkowo najsilniej na ocieplenie wpływają antropogenne emisje gazów w Azji Południowej, m.in. w Chinach czy Indiach - zauważają autorzy badania. To właśnie w Azji Południowej znajduje się ok. 90 proc. spośród wszystkich prowadzonych na świecie upraw ryżu, które - obok hodowli zwierząt - są ważnym źródłem emisji metanu.
Stosowanie nawozów mineralnych przyczynia się z kolei do emisji tlenków azotu. We wspomnianej części Azji zużywa się ponad 60 proc. całkowitej, wykorzystywanej dziś na świecie ilości nawozów azotowych. (PAP)