W ciągu dwóch tygodni Ministerstwo Środowiska będzie znało wyniki kontroli w Białowieskim Parku Narodowym - poinformowała w czwartek PAP rzeczniczka resortu Magdalena Sikorska. Park ma problemy, w grudniu 2011 r. zabrakło pieniędzy na wypłaty dla pracowników.
Białowieski Park Narodowy jest najstarszym polskim parkiem narodowym. W 2011 r. obchodził 90-lecie istnienia.
Brakującą kwotę na wynagrodzenia przekazał resort środowiska. Sikorska nie podała jednak, jaka to była kwota. Dodała jedynie, że ministerstwo przekazało też parkowi przyspieszoną dotację - blisko 1,2 mln zł na działalność parku w pierwszym kwartale 2012 roku. Jak podała, dotacja ta powinna "w pełni zabezpieczyć" spłatę zobowiązań parku z 2011 r.
Kontrola ma wykazać, dlaczego doszło do problemów finansowych. Jeszcze nie wiadomo, czy i jakie decyzje w związku z tą sytuacją podejmie minister środowiska Marcin Korolec.
Dyrektor Białowieskiego Parku Narodowego Zdzisław Szkiruć przebywa na bezpłatnym urlopie. Jego zastępca Aleksander Bołbot pytany w czwartek przez PAP, z czego wynikały problemy finansowe parku, nie chciał mówić o szczegółach i dodał, że przyczyny ma właśnie ustalić ministerialna kontrola, a teraz "niezręcznie" mu wypowiadać się na ten temat.
Zaznaczył też, że nie jest fachowcem od finansów, ale od ochrony przyrody, a obecnie - pod nieobecność dyrektora parku - koncentruje się wyłącznie na bieżącym zarządzaniu. "Oszczędnym" - zaznaczył Bołbot.
Dodał, że dotacja, którą przekazało ministerstwo, wystarcza na wynagrodzenia i podstawową działalność. Zwrócił uwagę, że po zmianie ustawy o ochronie przyrody, od 1 stycznia 2012 r. przychody zostają w parku (parki narodowe mają teraz osobowość prawną, co pozwala im np. prowadzić samodzielną gospodarkę finansową).
Dotąd przychody były przekazywane do Skarbu Państwa i wracały w formie dotacji. W przypadku Białowieskiego Parku Narodowego, w dobrym sezonie była to kwota rzędu 2,5 mln zł, ok. 40-50 proc. budżetu parku. Do tego dochodzi dotacja budżetowa na działalność statutową - wyjaśnił Bołbot.
W 2011 r. Białowieski Park Narodowy odwiedziło ok. 100-120 tys. turystów.
Białowieski Park Narodowy chroni ostatni las pierwotny na Niżu Europejskim. Park jest m.in. światową ostoją żubra. W polskiej części Puszczy Białowieskiej na wolności żyje ok. 470 żubrów.
Park zajmuje powierzchnię 10,5 tys. hektarów, co stanowi około jednej szóstej powierzchni polskiej części Puszczy Białowieskiej. Od lat resort środowiska i ekolodzy zabiegają o powiększenie parku. W 2010 r. ministerstwo chciało powiększyć park do ok. 22 tys. ha. W zamian za zgodę na powiększenie, puszczańskie samorządy miały dostać z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska (NFOŚ) 75 mln zł na proekologiczne inwestycje.
Gminy nie wyraziły zgody, program nie doszedł do skutku. W Sejmie trwają prace nad obywatelskim projektem nowelizacji ustawy o ochronie środowiska, który zakłada m.in. pozbawienie samorządów prawa weta w sprawie powiększania parków narodowych. (PAP)
Białowieski Park Narodowy jest najstarszym polskim parkiem narodowym. W 2011 r. obchodził 90-lecie istnienia.
Brakującą kwotę na wynagrodzenia przekazał resort środowiska. Sikorska nie podała jednak, jaka to była kwota. Dodała jedynie, że ministerstwo przekazało też parkowi przyspieszoną dotację - blisko 1,2 mln zł na działalność parku w pierwszym kwartale 2012 roku. Jak podała, dotacja ta powinna "w pełni zabezpieczyć" spłatę zobowiązań parku z 2011 r.
Kontrola ma wykazać, dlaczego doszło do problemów finansowych. Jeszcze nie wiadomo, czy i jakie decyzje w związku z tą sytuacją podejmie minister środowiska Marcin Korolec.
Dyrektor Białowieskiego Parku Narodowego Zdzisław Szkiruć przebywa na bezpłatnym urlopie. Jego zastępca Aleksander Bołbot pytany w czwartek przez PAP, z czego wynikały problemy finansowe parku, nie chciał mówić o szczegółach i dodał, że przyczyny ma właśnie ustalić ministerialna kontrola, a teraz "niezręcznie" mu wypowiadać się na ten temat.
Zaznaczył też, że nie jest fachowcem od finansów, ale od ochrony przyrody, a obecnie - pod nieobecność dyrektora parku - koncentruje się wyłącznie na bieżącym zarządzaniu. "Oszczędnym" - zaznaczył Bołbot.
Dodał, że dotacja, którą przekazało ministerstwo, wystarcza na wynagrodzenia i podstawową działalność. Zwrócił uwagę, że po zmianie ustawy o ochronie przyrody, od 1 stycznia 2012 r. przychody zostają w parku (parki narodowe mają teraz osobowość prawną, co pozwala im np. prowadzić samodzielną gospodarkę finansową).
Dotąd przychody były przekazywane do Skarbu Państwa i wracały w formie dotacji. W przypadku Białowieskiego Parku Narodowego, w dobrym sezonie była to kwota rzędu 2,5 mln zł, ok. 40-50 proc. budżetu parku. Do tego dochodzi dotacja budżetowa na działalność statutową - wyjaśnił Bołbot.
W 2011 r. Białowieski Park Narodowy odwiedziło ok. 100-120 tys. turystów.
Białowieski Park Narodowy chroni ostatni las pierwotny na Niżu Europejskim. Park jest m.in. światową ostoją żubra. W polskiej części Puszczy Białowieskiej na wolności żyje ok. 470 żubrów.
Park zajmuje powierzchnię 10,5 tys. hektarów, co stanowi około jednej szóstej powierzchni polskiej części Puszczy Białowieskiej. Od lat resort środowiska i ekolodzy zabiegają o powiększenie parku. W 2010 r. ministerstwo chciało powiększyć park do ok. 22 tys. ha. W zamian za zgodę na powiększenie, puszczańskie samorządy miały dostać z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska (NFOŚ) 75 mln zł na proekologiczne inwestycje.
Gminy nie wyraziły zgody, program nie doszedł do skutku. W Sejmie trwają prace nad obywatelskim projektem nowelizacji ustawy o ochronie środowiska, który zakłada m.in. pozbawienie samorządów prawa weta w sprawie powiększania parków narodowych. (PAP)