W mijającej kadencji Sejmu uchwalono 48 pozytywnych zmian w prawie dla przedsiębiorców oraz  43 negatywne. Tak wynika z raportu pt. ”Podsumowanie VIII kadencji Sejmu RP” przygotowanego przez Pracodawców Rzeczypospolitej w ramach monitoringu legislacji.

Mimo że zmian na plus jest więcej Katarzyna Siemienkiewicz, autorka raportu, działalność parlamentu ocenia negatywnie. Dlaczego? – Istotne dla pracodawców przedsiębiorców przepisy były nowelizowane wiele razy, co utrudniało przygotowanie się do nich. Nierzetelne konsultacje czy pośpiech powodowały zaś, że powstawało prawo złej jakości. Zbyt często sięgano też po ścieżkę poselską – tłumaczy Katarzyna Siemienkiewicz. Tak było na przykład w przypadku tzw. ustawy odległościowej, która sprawiła, że przestano stawiać wiatraki.  Mimo, że funkcjonuje Ministerstwo Energii, sektor był regulowany projektami poselskimi, które ani nie są konsultowane, ani nie mają przeprowadzonej oceny skutków regulacji.

Czytaj również: Firmy zapłacą miliony za nowe prawo >>

 

Jedna ustawa, kilkadziesiąt nowel

Od listopada 2015 roku do września 2019 roku Sejm zebrał się na 85 posiedzeniach, a Senat na 84. W tym czasie uchwalono 893 ustaw, w tym często nowelizowano te same akty. Z raportu wynika, że rekordową liczbę razy zmieniano prawo podatkoweustawę o PIT 70 razy, a o podatku od osób prawnych aż 50. Równie często nowelizowano prawo energetyczne – 36 razy, farmaceutyczne – 25, telekomunikacyjne 24. Ponadto co trzecia ustawa istotna dla pracodawców była procedowana w pośpiechu.

Zjawisko to było najsilniejsze na początku i na końcu kadencji. Dwa sztandarowe przykłady, to ustanowienie 12 listopada  dniem wolnym od pracy oraz ustawa zamrażająca ceny prądu – nowelizowana dwa razy. - Efektem obu był chaos, konieczność kryzysowego reagowania oraz dodatkowe, wcześniej nieuwzględnione – koszty. To takie ustawy instant, czyli gotowe do spożycia w ciągu kliku, najdalej kilkunastu dni od ich wniesienia do Sejmu – ocenia Katarzyna Siemienkiewicz.

Złe prawo przyćmiło to dobre

Pracodawcy RP podsumowali też dobre i złe zmiany w prawie gospodarczym, podatkowym oraz pracy. Ich zdaniem w mijającej kadencji Sejmu uchwalono 48 pozytywnych  zmian w prawie dla przedsiębiorców oraz  43 negatywne. Większość dobrych zmian przygotowało Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii. Autorzy raportu docenili zasady wprowadzone przez Konstytucję biznesu, ustawę o sukcesji firm rodzinnych, powołanie Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców, wprowadzenie JPK, utworzenie KAS, czy obniżenie podatku CIT. Mimo to legislacyjna działalność parlamentu została oceniona negatywnie. Najgorzej wypadają przepisy dotyczące prawa pracy. Na 30 istotnych zmian, aż 11 oceniono źle. Przedsiębiorcom nie podoba się zakaz handlu w niedzielę, obowiązek potwierdzania umowy na piśmie przed dopuszczeniem do pracy, minimalna stawka godzinowa dla zatrudnionych na podstawie zlecenia i konieczność ewidencjonowana godzin pracy, maksymalny 18–miesięczny limit zatrudnienia pracownika tymczasowego.

Przedsiębiorców jednak najbardziej martwi niestabilność przepisów podatkowych. Dlatego mimo wielu dobrych zmian, pracodawcy nie wystawili Sejmowi dobrej cenzurki, bo w efekcie obciążenia dla pracodawców są dziś większe niż na początku kadencji. Katarzyna Siemienkiewicz podkreśla, że rządzącym nie udało się wyeliminować największych bolączek systemu podatkowego, czyli niestabilności i poczucia braku pewności prawa. O tym, że prawo jest coraz gorszej jakości przekonany też jest Tomasz Wróblewski, partner zarządzający Grant Thornton. - Wielokrotnie powtarzaliśmy, że nie jesteśmy przeciwnikami zmian w prawie. Przepisy oczywiście muszą być tworzone i korygowane, aby odpowiednio dostosować prawodawstwo do zmieniającej się rzeczywistości. Skala produkcji prawa jest jednak, w naszej opinii, nadal zbyt duża, a jakość stanowienia prawa pozostawia wiele do życzenia – mówi Tomasz Wróblewski.  Co można zrobić, by to zmienić.

 

Brakuje rzetelnych konsultacji

Zdaniem pracodawców wystarczy wprowadzić rzetelny proces konsultacji, tak zresztą było w większości projektów przygotowanych właśnie przez resort przedsiębiorczości. Z raportu wynika jednak, że w pierwszym roku kadencji problemem nierzetelnych konsultacji dotkniętych było 30 proc. projektów, a w ostatnim  już 57 proc.