Kobieta odpowiedzialna za kontakt z pośrednikiem
Zdaniem większości ankietowanych pośredników (53 proc.) to kobieta pierwsza rozpoczyna poszukiwania kontaktując się z agentem. Innego zdania jest co dziesiąty ankietowany. Jednak 37 proc. twierdzi, że w tej kwestii nie ma prawidłowości i kontakt z pośrednikiem inicjowany jest w równym stopniu przez kobiety i mężczyzn.

Negocjacje raczej dla mężczyzn
Na pytanie „Kto jest lepszym negocjatorem ceny?” nie udało się otrzymać jednoznacznej odpowiedzi. Większość ankietowanych (39 proc.) twierdzi, że powodzenie w negocjacjach nie ma związku z płcią i przy ustalaniu końcowej ceny wszyscy negocjują z podobnym rezultatem. 23 proc. ankietowanych stawia na panie, ale jest to o 15 pkt. proc. mniej niż odpowiedzi oddane na panów. – Jeżeli kobieta jest zauroczona oglądanym mieszkaniem, jej partner nie ma już raczej nic do powiedzenia, mówi Mariusz Kaczmarek z łódzkiego oddziału Metrohouse. Na barkach mężczyzny spoczywa odpowiedzialność za powodzenie w negocjacjach, kwestie formalne oraz potencjalny remont. Podział ról pozwala kobiecie zająć się w tym czasie aranżacją przestrzeni, doborem mebli i dodatków.

Ankieta została przeprowadzona w dniach 3-4 marca. Wzięło w niej udział ponad 140 agentów Metrohouse & Partnerzy S.A.

***
Komentarz: Michał Kosiedowski, wiceprezes Metrohouse & Partnerzy S.A.
Z obserwacji pośredników wynika, że to kobiety są inicjatorkami spotkania z agentem w biurze nieruchomości. Z reguły przygotowują się one wcześniej do takiego spotkania, opracowują gotową listę pytań. Mężczyźni, przedstawiając swoje preferencje względem nabywanej nieruchomości, skupiają się na podstawowych właściwościach poszukiwanej oferty i doprecyzowują cechy poszukiwanego obiektu po oględzinach kilku ofert. Jednak z tym też różnie bywa. Są klienci (tu raczej przeważają mężczyźni), którzy kupują zupełnie inną nieruchomość, niż początkowo zakładali. Kobiety są pod tym względem bardziej konsekwentne. Mają swój wyidealizowany obraz mieszkania, z którego jednak potrafią zrezygnować, o ile w grę wchodzą kwestie finansowe. Tu, w przeciwieństwie do mężczyzn, kobiety rzadziej podejmują ryzyko, i rozpoczynając rozmowy o kredycie, rzadko decydują się na wysokie zadłużenie, aby tylko spełnić sen o mieszkaniu marzeń.

Uwagę kobiet zwracają dwa pomieszczenia – łazienka i kuchnia. Można zaryzykować stwierdzenie, że jeżeli te dwa pomieszczenia wyglądają schludnie i są ciekawie zaaranżowane to jest już połowa sukcesu. Jeżeli nabywcą mieszkania ma być kobieta, taka właśnie oferta spotka się ze wzmożonym zainteresowaniem. Mężczyźni z reguły patrzą na nieruchomość jako jedną całość i rzadziej niż kobiety zwracają uwagę na funkcjonalność poszczególnych jej elementów, ale częściej niż one dopytują o kwestie techniczne (daty wymiany instalacji, jakość okien, itp.). Kobiety są bardziej zainteresowane walorami estetycznymi, także ciężko jest im przyjąć do wiadomości informację, że klatka schodowa nadaje się do generalnego remontu, a widok z balkonu to krajobraz nieużytków lub pole budowy. Z góry odrzucają mieszkania, które nie zostały wcześniej odpowiednio przygotowane do zaprezentowania klientowi, gdzie panuje ogólny nieład i widać brak dbałości o porządek.

Proces decyzyjny przy kupnie mieszkania w przypadku kobiet jest nieco dłuższy niż u mężczyzn. Przed podjęciem decyzji kobiety konsultują ją w szerokim gronie, podczas gdy mężczyźni działają bardziej impulsywnie.