Według ustawy, firmy, które płatności powyżej 15 tys. zł będą dokonywać gotówką, a nie przelewem bankowym, nie będą mogły zaliczyć ich do kosztów uzyskania przychodu. Zmiany te, według rządu, mają na celu ograniczenie szarej strefy.
Dotąd ustawa o swobodzie działalności gospodarczej nakazywała dokonywanie płatności między przedsiębiorcami za pośrednictwem rachunku bankowego dopiero powyżej kwoty 15 tys. euro.
We wrześniu br., w czasie prac nad rządowym projektem, sejmowa komisja finansów przegłosowała wersję projektu, pozostawiającą obecny limit 15 tys. euro. Podczas drugiego czytania klub PiS zgłosił jednak poprawkę, przywracającą rządowe zapisy, choć w komisji posłowie tego ugrupowania także popierali zapis o 15 tys. euro. Ustawa z tą właśnie poprawką została przyjęta.
W toku prac legislacyjnych wiceminister finansów Leszek Skiba zwracał uwagę, że w Hiszpanii wprowadzono kilka lat temu ograniczenie płatności gotówkowych do poziomu 2500 euro, co spowodowało spadek szarej strefy 19,2 do 18,6 proc. PKB. Z kolei w Portugalii analogiczny ruch spowodował spadek szarej strefy z 19,6 do 17,6 proc. PKB. Jeżeli w Polsce byłby analogiczny efekt, mówił Skiba, będzie to 2 mld zł więcej do budżetu.
Wnosząc projekt, rząd uznał, że w rzeczywistym obrocie gospodarczym, m.in. ze względu na bezpieczeństwo transakcji, płatności zbliżone do 15 tys. euro są najczęściej dokonywane bezgotówkowo. Tymczasem faktury gotówkowe, opiewające na kilkadziesiąt tysięcy złotych, mogą być w praktyce dokumentem dotyczącym transakcji, do której nie doszło.
Dlatego w projekcie znalazła się propozycja, by nakaz z ustawy o swobodzie działalności gospodarczej powiązać z rozliczeniami podatkowymi. Płatności dokonane z jego naruszeniem nie podlegałyby zaliczeniu do kosztów uzyskania przychodów.
W wydanym w październiku komunikacie MF wyjaśniało, że limit płatności gotówkowych, który zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2017 r., nie będzie dotyczył np. potrąceń, czy barteru.
Resort przypomniał, że nowelizacja tych ustaw przewiduje przede wszystkim obniżenie - z obecnych 15 tys. euro do 15 tys. zł - limitu wartości transakcji między przedsiębiorcami, w ramach których płatności muszą być dokonywane za pośrednictwem rachunku płatniczego.
Ministerstwo Finansów podkreślało także, że przepisy odwołują się do pojęcia "płatności", wynikającej z transakcji, a zatem obejmują wyłącznie wskazany w nich sposób regulowania zobowiązania, tj. poprzez dokonywanie zapłaty.
"Regulacje te zatem nie znajdą zastosowania do innych form regulowania (wygasania) zobowiązań, które ze swojej istoty nie mają charakteru płatności i nie są związane z rachunkiem płatniczym. W związku z tym formy uregulowania zobowiązań, takie jak m.in. kompensata (potrącenie), czy wymiana barterowa nie są objęte omawianymi przepisami. Jakkolwiek dochodzi wówczas do uregulowania (wygaśnięcia) zobowiązania, to jednak strony umowy nie dokonują +płatności+, które mogłyby być objęte zakresem tych regulacji" - tłumaczyło MF.
Dodano, że w przypadku płatności, które odbywają się za pomocą instrumentów płatniczych związanych z rachunkami płatniczymi, takimi jak m.in. karty płatnicze, jak również płatności dokonywanych poprzez systemy pośredniczące w płatnościach, takie jak PayPal, PayU itp., będzie spełniony wymóg pośrednictwa rachunku płatniczego. (PAP)