Do niedawna inteligentne budynki kojarzyły nam się z filmami science-fiction lub ekranizacjami kolejnych przygód Jamesa Bonda. Spodziewaliśmy się, że w podobnych wnętrzach zamieszkamy w odległej przyszłości. Tymczasem już dziś dostępne są rozwiązania, które możemy zainstalować we własnym domu lub mieszkaniu. Sterowanie oświetleniem, ogrzewaniem, roletami czy podlewaniem ogrodu – to tylko elementarne funkcjonalności, jakie proponują nam producenci systemów inteligentnych budynków. Jak przekonują – ograniczeniem jest tylko nasza wyobraźnia.
Kiedy myślimy o inteligentnym domu, przed oczami pojawia nam się wizja wnętrz wyposażonych w skomplikowane urządzenia z dużą liczbą przycisków, pilotów i migających lampek, z których nie każdy potrafi korzystać. Jednak dziś producenci stosują rozwiązania, których nie dość, że prawie nie widać, to z ich konfiguracją i obsługą poradzi sobie każdy, kto na co dzień ma do czynienia z komputerem. To sprawia, że domy z „podwyższonym IQ” stają się coraz popularniejsze. Przyczyniają się do tego także coraz niższe koszty instalacji.
Oszczędności, wygoda i bezpieczeństwo
Inteligentny dom to rozwiązanie, które zdobywa kolejnych zwolenników nie tylko dlatego, że jest ciekawym gadżetem. – Inteligencja budynków umożliwia przede wszystkim oszczędzenie czasu. Dom w pewnym sensie za nas myśli – możemy go „nauczyć” naszych przyzwyczajeń oraz tego, jak powinien reagować na nasze zachowania – mówi Maciej Fiedler, Prezes Zarządu Fibar Group, producenta bezprzewodowego systemu inteligencji budynków Fibaro. Inteligentny system reaguje także na warunki zewnętrzne i w ten sposób zmniejsza zużycie prądu i koszty eksploatacji. Oprogramowanie sygnalizuje bowiem sytuacje, które mogą nas narazić na niepotrzebną stratę energii. Dzięki temu zapobiegniemy na przykład pracy ogrzewania przy otwartym oknie czy podlewaniu ogrodu w deszczowy dzień. – Możemy także podzielić nasz dom na strefy i w zależności od tego, gdzie najczęściej przebywamy, odpowiednio ogrzewać lub chłodzić pomieszczenia – wyjaśnia Maciej Fiedler. @page_break@
Niezaprzeczalnym atutem tego typu rozwiązań jest też zwiększenie bezpieczeństwa. System automatycznie rozpoznaje i natychmiast reaguje na sytuacje, które mogą zagrażać domownikom lub samemu budynkowi. Na przykład gdy w wyniku zagrożenia pożarem uaktywnione zostaną czujki dymu, system uruchamia wszystkie zaprogramowane działania. Włącza alarm, otwiera okna, rolety i zamki w drzwiach, a także odcina dopływ gazu. Specjalnie ustawione oświetlenie wyznacza z kolei domownikom drogę do wyjścia.
Bezprzewodowy mózg
Funkcjonowanie systemu inteligentnego domu można porównać do naszego ciała. W takim domowym organizmie zmysłami są różnego rodzaju czujniki, np. ruchu, temperatury, wilgotności, dwutlenku węgla, zalania czy otwarcia drzwi. Mózgiem jest centrala systemu sterująca czynnościami wykonywanymi przez urządzenia, które regulują przepływ prądu (jak ściemniacze czy kontrolery rolet), a także włączają i wyłączają różne sprzęty.
Standardowe systemy wiążą się zwykle z koniecznością przeprowadzenia remontu. Można go jednak uniknąć stosując rozwiązania bezprzewodowe. Dzięki temu oszczędzamy na kosztach związanych z zaprojektowaniem instalacji i jej wykonaniem. Nie musimy też rozkuwać ścian, by położyć przewody. Inteligentne rozwiązania możemy więc zastosować w dopiero budowanym domu, jak i tym, w którym już mieszkamy. – Dzięki temu, że bezprzewodowy system umożliwia stopniowe rozszerzanie i nie wymaga znaczących robót budowlanych, inwestycję i wiążące się z nią wydatki możemy rozłożyć na dłuższy czas – podkreśla Joanna Ossowska, Marketing Manager Fibar Group. Co ważne system jest na tyle łatwy w obsłudze, że na przykład po zakupie nowego komponentu nie musimy wzywać fachowca, który na nowo skonfiguruje wszystkie dodatkowe elementy. Podłączenia możemy dokonać sami wykorzystując intuicyjny interfejs.
Dom w kieszeni
Dzięki oferowanym przez producentów rozwiązaniom naszym inteligentnym domem możemy zarządzać zarówno, gdy w nim jesteśmy, jak i na odległość. Obecnie producenci systemów inteligentnych domów kładą nacisk na to, by można było nimi sterować nie tylko za pomocą komputera, ale także by były one w jak najwyższym stopniu kompatybilne z telefonami komórkowymi. – Nasz system obsługuje się za pomocą aplikacji, które pracują na większości telefonów i smartfonów. Dzięki temu, że mamy przy sobie komórkę, możemy tak naprawdę mieć przy sobie cały dom – mówi Joanna Ossowska. To znacznie zwiększa komfort naszego pobytu na wakacjach czy podróży służbowej Dzięki sterowaniu domem z telefonu możemy symulować naszą obecność, włączając światło czy opuszczając i podnosząc rolety. Jeśli zainstalujemy kamery, będziemy też mogli na bieżąco kontrolować, co dzieje się w domu i wokół niego. Przy wykorzystaniu zintegrowanego z systemem modułu GPS nasz inteligentny dom rozpozna także, gdzie w danym momencie przebywamy i uruchomi sekwencję zdarzeń, którą wcześniej zaprogramowaliśmy. Na przykład po powrocie z wycieczki lub delegacji przywita nas świeżo zaparzoną kawą i ulubioną muzyką.