Coraz ważniejsze stają się także jej czas i jakość. Firmy kurierskie muszą się dostosować do większej liczby klientów i ich rosnących wymagań.
– Wartość polskiego rynku przesyłek to 1,4 mld euro, co przekłada się na 300 mln paczek rocznie. Rynek rośnie dynamicznie, w tempie dwucyfrowym. Szacujemy, że rozwija się w tempie 12–13 proc. rocznie pod względem wartości i 16–17 proc. pod względem liczby – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Anna Kania, dyrektor marketingu DHL Parcel Polska.
Raport „Perspektywy wzrostu rynku przesyłek kurierskich, ekspresowych i paczkowych (KEP) w Polsce do 2018 roku” przygotowany przez firmę PwC podaje, że w 2015 roku rynek wzrósł o ok. 10 proc. Eksperci oceniają, że w latach 2016–2018 wzrost przychodów rynku KEP w Polsce będzie na poziomie 12 proc. rocznie, a w 2018 roku wartość rynku osiągnie 6,4 mld zł i ok. 440 mln paczek.
– Największym motorem wzrostu naszego rynku jest branża e-commerce, przede wszystkim sklepy internetowe i ich klienci, którzy wykorzystują możliwości, jakie daje ta branża. To większy wybór, możliwość dowiedzenia się więcej o danym produkcie, poznania opinii o nim i skorzystania z niższych cen – podkreśla Kania. – Najczęściej przesyłamy produkty z branż, które najszybciej rosną, czyli moda, zabawki, produkty kosmetyczne czy obuwie. Dostosowaliśmy się do rosnących wolumenów i mówimy o przesyłkach nawet na poziomie 200 tys. sztuk dziennie.
Eksperci PwC wskazują, że ubiegły rok był kolejnym, w którym liczba przesyłek nadawanych do i przez osoby prywatne przekroczyła połowę wolumenu całego rynku paczek – 56 proc. przy 47 proc. w 2011 roku. Na zmianę struktury największy wpływ miał właśnie coraz szybciej rozwijający się rynek e-commerce, który generuje dużo większą liczbę przesyłek między osobami prywatnymi.
– Klienci e-commerce są bardzo specyficzną grupą, to klienci, którzy są świadomi swoich celów i oczekiwań. Oczekują, że dostaną towar na swoich warunkach. Z naszego punktu widzenia jest to więc klient bardzo wymagający – tłumaczy przedstawicielka DHL Parcel. – On nie chce tracić czasu na myślenie o tym, kiedy przesyłka dotrze i w jaki sposób, tylko oczekuje, że ma ona być dostarczona w czasie, kiedy dla niego jest to wygodne.
Logistyka staje się coraz istotniejszym elementem w e-commerce. Dla wielu klientów kluczowa przy wyborze e-sklepu staje się szybka i tania, a najlepiej darmowa, dostawa. Jak wskazuje raport „E-commerce w Polsce 2016. Gemius dla e-Commerce Polska”, wśród preferowanych przez odbiorców form dostaw towaru znalazły się dostawa kurierem bezpośrednio do domu lub pracy (79 proc.) i darmowa dostawa do domu z możliwością darmowego zwrotu (64 proc.). 46 proc. wskazało na odbiór w paczkomacie.
Jak przekonuje Kania, DHL pracuje nad rozwiązaniami, które pozwolą w możliwie największym stopniu dopasować się do potrzeb klientów.
– Te potrzeby są trudne do zrealizowania, bo rynek B2B, w którym wszyscy się wyspecjalizowaliśmy, różni się od rynku B2C. To inne potrzeby i inne możliwości. To, co dzisiaj jest największym wyzwaniem, to dopasowanie się z dostawą do klientów indywidualnych e-commerce. Nie w ciągu dnia, kiedy większość osób jest w pracy czy na uczelni, tylko na ich warunkach, czyli np. wieczorem – podkreśla Anna Kania.
Badani przez Gemius klienci e-commerce najczęściej wskazywali długi czas oczekiwania na produkt (35 proc.) jako problem, z którym stykają się podczas e-zakupów. Niewielu mniej wskazało, że są nim wysokie koszty dostawy.
Handel internetowy napędza polski rynek przesyłek
Rynek przesyłek w Polsce wart jest 1,4 mld euro i wciąż rośnie. Co roku przesyłanych jest ponad 300 mln paczek. Jak wynika z raportu Gemius, ponad 40 proc. klientów wybiera dany sklep ze względu na niskie koszty dostawy.