Wciąż nie wiadomo, czy informacja o kosztach recyklingu zużytego sprzętu AGD będzie podawana przez sklepy. Senacka Komisja Rolnictwa i Ochrony Środowiska uznała, że klient powinien znać cenę recyklingu. Przywróciła więc przepisy wycięte przez posłów z projektu nowelizacji ustawy o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym.
Zgodnie z nimi nabywca powinien być poinformowany o kosztach recyklingu. Unia Europejska wymaga bowiem, żeby każdy kraj zbierał 4 kg elktrozłomu rocznie na osobę. Doprowadziło to ponownie do zaostrzenia sporu między handlowcami a producentami sprzętu elektrycznego i elektronicznego o to, w jaki sposób informować nabywców lodówek, komputerów czy mikserów o kosztach recyklingu. Zależy nam na tym, by informacja znalazła się przynajmniej na etykiecie – mówi Wojciech Konecki, dyrektor CECED Polska, organizacji producentów AGD. Jeśli tego nie będzie, to szansę na ekonomiczną przewagę zyskać mogą importerzy z szarej strefy, którzy unikają wywiązywania się z ekologicznych obowiązków. Jeżeli sklep podaje koszt zbierania, to wiadomo, kto i w jakim stopniu partycypuje w tworzeniu systemu recyklingu – tłumaczy. Z kolei handlowcy obawiają się, że nowelizowane przepisy, a właściwie ich interpretacja przez urzędy skarbowe, zmusi ich do stosowania nowych wzorów faktur, a nawet wymiany kas fiskalnych. Mogłoby to doprowadzić do masowego zamykania małych placówek i do konieczności pokrywania przez duże sieci handlowe kosztów sięgających nawet 200 tys. zł na sklep. Wykreślono natomiast przepis nakazujący organizacjom odzysku finansowanie zbiórki zużytych urządzeń na poziomie o 50% wyższym, niż miałyby to obowiązek robić firmy samodzielnie rozliczające się z recyklingu. Zdaniem ekspertów, spowodować by to mogło likwidację organizacji odzysku, gdyż korzystanie z ich działalności mogłoby okazać się kosztowniejsze niż samodzielna zbiórka.
źródło: Rzeczpospolita, 31 października 2008 r.
Zgodnie z nimi nabywca powinien być poinformowany o kosztach recyklingu. Unia Europejska wymaga bowiem, żeby każdy kraj zbierał 4 kg elktrozłomu rocznie na osobę. Doprowadziło to ponownie do zaostrzenia sporu między handlowcami a producentami sprzętu elektrycznego i elektronicznego o to, w jaki sposób informować nabywców lodówek, komputerów czy mikserów o kosztach recyklingu. Zależy nam na tym, by informacja znalazła się przynajmniej na etykiecie – mówi Wojciech Konecki, dyrektor CECED Polska, organizacji producentów AGD. Jeśli tego nie będzie, to szansę na ekonomiczną przewagę zyskać mogą importerzy z szarej strefy, którzy unikają wywiązywania się z ekologicznych obowiązków. Jeżeli sklep podaje koszt zbierania, to wiadomo, kto i w jakim stopniu partycypuje w tworzeniu systemu recyklingu – tłumaczy. Z kolei handlowcy obawiają się, że nowelizowane przepisy, a właściwie ich interpretacja przez urzędy skarbowe, zmusi ich do stosowania nowych wzorów faktur, a nawet wymiany kas fiskalnych. Mogłoby to doprowadzić do masowego zamykania małych placówek i do konieczności pokrywania przez duże sieci handlowe kosztów sięgających nawet 200 tys. zł na sklep. Wykreślono natomiast przepis nakazujący organizacjom odzysku finansowanie zbiórki zużytych urządzeń na poziomie o 50% wyższym, niż miałyby to obowiązek robić firmy samodzielnie rozliczające się z recyklingu. Zdaniem ekspertów, spowodować by to mogło likwidację organizacji odzysku, gdyż korzystanie z ich działalności mogłoby okazać się kosztowniejsze niż samodzielna zbiórka.
źródło: Rzeczpospolita, 31 października 2008 r.