W ocenie Ewy Tankiewicz, doradcy finansowego ze Spółdzielni Doradców Kredytowych ANG, każdy, kto rozważa zakup mieszkania w ramach tego programu nie powinien zniechęcać się tą informacją, ponieważ warto już przygotowywać się do zarezerwowania środków zaplanowanych na kolejny rok.
A tych, będzie tylko nieco więcej niż w puli zaplanowanej na 2016. W 2017 roku będzie to w sumie 746 mln złotych, a w tym roku było to 730 mln. Z informacji BGK wynika, że w ostatnim roku funkcjonowania MDM – w 2018 - pula ta wyniesie 762 mln złotych.
- Pomimo tego, że środków na MDM w tym roku już nie ma, ale w praktyce nic nie stoi na przeszkodzie, aby decydować się na zakup nieruchomości już teraz. Można podpisać umowę kredytową z dopłatą MDM, na podstawie której część środków z kredytu bankowego trafi do sprzedawcy mieszkania w tym roku, a pozostała część – pochodząca z puli MDM właśnie - zostanie wypłacona w 2017 roku – wyjaśnia.
Jak zaznacza doradca, oczywiście musi na to przystać sprzedający nieruchomość. I o ile w przypadku rynku pierwotnego raczej nie powinno być z tym problemu, o tyle może być z tym kłopot na rynku wtórnym. Trudno sobie bowiem wyobrazić, że sprzedający mieszkanie w tym roku zechce czekać na część środków kolejnych kilka miesięcy.
Dowiedz się więcej z książki | |
Własność lokali i wspólnota mieszkaniowa. Komentarz
|
Zdaniem Ewy Tankiewicz jeżeli w najbliższej perspektywie poważnie rozważamy zakup w ramach programu, to mimo wszystko warto się pospieszyć. Może się bowiem okazać, że jeszcze w 2016 roku środki przewidziane na kolejny rok mogą być już w części zarezerwowane.
Źródło: Eko System