Biorąc pod uwagę ciężką w tym roku zimę, a także to, że pierwszy kwartał z reguły jest najsłabszy pod względem liczby rozpoczynanych budów, trudno interpretować te liczby inaczej, niż wyraz optymizmu polskich deweloperów. Jednak nawet ci, którzy nie są wielkimi optymistami, decydują się na rozpoczynanie nowych budów. W wielu firmach po prostu zaczyna zmniejszać się zapas mieszkań i muszą one zacząć nowe budowy, aby mieć ofertę pozwalającą na funkcjonowanie spółek.
- Jednocześnie statystyki potwierdzają, że szczyt liczby mieszkań oddawanych do użytku w mijającym cyklu koniunkturalnym Polska ma już za sobą. W I kwartale 2010 oddano w kraju łącznie niespełna 34 tys. mieszkań, o ponad 18% mniej, niż w tym samym okresie rok wcześniej. Deweloperzy oddali w tym okresie 13,7 tys. jednostek mieszkalnych, o 24% mniej, niż w roku ubiegłym. Najprawdopodobniej wyniki całego roku będą także proporcjonalnie niższe - mówi Kazimierz Kirejczyk.
Zdaniem Kirejczyka, w niektórych komentarzach pojawił się niepokój o spadającą liczbę mieszkań na pozwoleniach. Gdy spojrzymy na liczby bezwzględne nie ma jeszcze powodu do niepokoju. Deweloperzy uzyskali pozwolenia na budowę nieco większej liczby mieszkań niż jednostek w tym czasie rozpoczętych. Pamiętać jednak trzeba, że w okresie ostatnich dwóch lat nadwyżka jednostek na pozwoleniach nad rozpoczętymi była znaczna i że w szufladach firm jest spory zapas projektów z wciąż obowiązującymi pozwoleniami. Problemem może być raczej to, na ile projekty opracowane w okresie boomu pasują dziś do zmienionej sytuacji rynkowej.
- Podsumowując: wyniki GUS potwierdzają, że sytuacja w polskim budownictwie mieszkaniowym się normalizuje. Oznacza to jednak, że wracamy do skali budownictwa nie tylko sprzed kryzysu, ale także sprzed boomu, a zatem takiej, w której w sumie powstawać będzie ok. 130-140 tysięcy nowych mieszkań rocznie, z czego połowę lub więcej budować będą indywidualni inwestorzy, zaś podmioty realizujące mieszkania o statusie niewłasnościowym budować będą około pięciu procent wszystkich jednostek mieszkalnych w kraju - mówi Kazimierz Kirejczyk z REAS.