W celu zabezpieczenia płynności finansowej austriacka spółka deweloperska Immoeast AG wstrzymała 51 projektów deweloperskich, a realizację pozostałych 29 projektów przesunęła w czasie, poinformowała spółka w komunikacie. Tymczasem kurs akcji Immoeast rośnie. Inwestycja w akcje spółki w grudniu była jedną z najlepszych na parkiecie. Czy inwestorzy znowu uwierzą w branżę deweloperską?

W celu zabezpieczenia płynności finansowej spółka Immoeast wstrzymała większość działań deweloperskich. Przesunięto realizację 29 projektów, realizację 51 projektów całkowicie wstrzymano" - głosi komunikat.  Spółka przyznała, że jej program sprzedaży nieruchomości - po udanym starcie - coraz bardziej ulega negatywnemu wpływowi poważnego kryzysu na rynku finansowym i wynikającego z niego kryzysu kredytowego oraz znacznego spadku liczby transakcji na rynku nieruchomości. - Zasadniczym celem realizowanych transakcji sprzedaży jest uzyskanie wartości księgowej. Dlatego wolumen sprzedaży kształtuje się poniżej planowanego poziomu. Jednak w faktycznie zrealizowanych transakcjach sprzedaży udało się osiągnąć lub nawet przekroczyć szacowane wartości - przekazał zarząd Immoeast inwestorom w komunikacie.

Zarządy spółek Immoeast i jej głównego akcjonariusza, Immofinanz, przedstawiły bankom finansującym pozytywną prognozę co do dalszej działalności spółki oraz plan restrukturyzacji. - Banki w przychylny sposób zweryfikują oraz poprą te projekty. Na tej podstawie ruszyły już negocjacje w sprawie nowych możliwości finansowania - czytamy w komunikacie.

Od maja do października 2008 roku grupa Immoeast miała 1527,87 mln euro straty wobec 220,48 mln euro zysku rok wcześniej. Spółka podała, że przyczynami tych wyników były: straty z aktualizacji wyceny ukończonych nieruchomości, spadek wartości wskutek przesunięcia ew. wstrzymania realizacji projektów deweloperskich, spadek wartości udziałów w spółkach, których udziałowcem jest Immoeast, oraz utworzenie rezerw na przewidywane straty.

Tymczasem kurs austriackiej spółki odrabia straty z ostatnich kilku tygodni. Analitycy są jednak ostrożni w ocenach perspektyw dewelopera. Jeszcze na początku września za akcję Immoeastu na giełdzie w Warszawie płacono 15,4 zł. Od tego momentu kurs dewelopera dramatycznie spadał, osiągając minimum 88 gr w połowie listopada. Szybko zaczął jednak odrabiać straty i — jak na razie —jest najlepszą giełdową inwestycją grudnia: stopa zwrotu przekroczyła 80 proc. - pisze "Puls Biznesu"

Ten fakt może dziwić, bo Immoeast wciąż jest jeszcze "spółką z problemami". Na jego przecenę wpłynął nie tylko kryzys gospodarczy i awersja inwestorów do deweloperów, ale zamieszanie wewnątrz organizacji. Jej wieloletni szef, Karl Petrikovics, odszedł, pozostawiając za sobą niesmak podejrzeń o niegospodarność i szereg pytań o tajemnicze zniknięcie kilkuset milionów euro z ubiegłorocznej emisji akcji.

Oliwy do ognia dolał przed kilkoma tygodniami raport holenderskiego biura Kempen Co., które uznało, że papiery austriackiego dewelopera nie są nic warte (z zaleceniem "sprzedaj"). W spółce zaczęło się jednak coś dziać. Wymieniono władze, które opracowują program naprawczy. Jego założenia zaprezentowano sześciu głównym bankom, które kredytują Immoeast i jego spółkę matkę Immofinanz. Ten ruch — i wcześniejsza dramatyczna przecena — sprawiły zapewne, że Immoeast znalazł się na celowniku giełdowych graczy - pisze "Puls Biznesu".