Przykładowo w szpitalu w Raciborzu na L-4 znajduje się średnio 17 procent pielęgniarek, na niektórych oddziałach – nawet 20 procent. Zmusza to dyrektora do zatrudniania osób na zastępstwo i do płacenia za nadgodziny, co niekorzystanie wpływa na budżet szpitala.
Według samorządu pielęgniarek sytuacja taka wynika z faktu, że placówki zatrudniając pielęgniarki, biorą pod uwagę dopuszczalne minimum, a nie potrzeby danej placówki.
Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych od dawna alarmuje, że pielęgniarki są coraz starsze i za kilka lat mogą wystąpić drastyczne braki personelu.
Cały artykuł www.rp.pl