Co roku staż podyplomowy odbywa około 3 800 młodych lekarzy. Za rok może się okazać, że absolwenci medycyny mogą od razu przystąpić do Lekarskiego Egzaminu Końcowego i starać się o miejsca na specjalizacjach. Ministerstwo Zdrowia bowiem chce zlikwidować staż. Ten pomysł podoba się jednak tylko rektorom uczelni medycznych i resortowi, który dzięki niemu zaoszczędzi. Studenci ostrzegają, że pacjenci nie będą mieli pewności, czy opiekuje się nimi lekarz z praktycznym doświadczeniem.

 

Nauka na studiach wystarczy

Obecnie po ukończeniu sześcioletnich studiów medycznych trzeba odbyć 13 miesięczny staż podyplomowy. Jak czytamy na stronie Ministerstwa Zdrowia, jest to przygotowanie zawodowe, które obejmuje pogłębienie wiedzy teoretycznej oraz praktycznej nauki udzielania świadczeń zdrowotnych.  

Staż można wykonywać tylko i wyłącznie w miejscu wskazanym przez Okręgową Radę Lekarską w porozumieniu z marszałkiem województwa pod nadzorem lekarza specjalisty, który pracuje w zawodzie co najmniej 5 lat (tzw. opiekun).  Dopiero odbycie stażu i zdanie Lekarskiego Egzaminu Końcowego uprawnia do samodzielnego wykonywania zawodu, a przede wszystkim ubiegania się o miejsce na specjalizacji. 

Konferencja Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych (KRAUM) we wtorek podjęła jednak uchwałę o zniesieniu stażu podyplomowego, co pozwoli skrócić cykl kształcenia o rok. Prof. Marcin Gruchała, przewodniczący KRAUM  i rektor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego tłumaczy, że zniesienie stażu jest uzasadnione wysokim poziomem kształcenia na kierunkach lekarskim i lekarsko- dentystycznym. - Studenci na kierunkach lekarskich są kształceni zgodnie z obowiązującym standardem, a uzyskana wiedza i umiejętności są potwierdzone w toku studiów i w ramach egzaminów państwowych. Absolwenci mają przygotowanie praktyczne, a dyplom lekarza powinien w pełni uprawniać do wykonywania zawodu lekarza -  przekonuje prof. Gruchała.

Pomysł podchwycił Adam Niedzielski, minister zdrowia. Jego zdaniem studenci nabywają praktyczną wiedzę w centrach symulacji. Zapewnił, że przygotuje stosowne rozwiązania legislacyjne, które ponadto pozwolą zwiększyć liczbę dostępnych lekarzy w systemie.

 

Krzysztof Izdebski, Anna Karkut, Karol Kolankiewicz

Sprawdź  

Fatalny pomysł - mówią młodzi lekarze

Inaczej na problem patrzą młodzi lekarze zrzeszeni w Porozumieniu Rezydentów. W środę wieczorem w internecie pojawiła się petycja pt. Staż lekarski jest niezbędny”, którą podpisało już blisko 6 tys. osób. Sprzeciwiają się one próbom ograniczenia lub likwidacji lekarskiego stażu podyplomowego, bo wbrew opinii KRUAM i MZ studia na kierunku lekarskim nie przygotowują absolwentów w stopniu wystarczającym do samodzielnego wykonywania zawodu, niezwłocznie po ich ukończeniu. - Staż podyplomowy to czas, w którym młodzi Lekarze i młode Lekarki zapoznają się z działaniem polskiego systemu ochrony zdrowia oraz po raz pierwszy w swoim życiu, pod nadzorem opiekuna, zostaje im powierzona opieka nad pacjentami. To wtedy zapoznajemy się z praktycznymi aspektami wiedzy, jaką nabyliśmy w czasie studiów i pod kontrolą doświadczonych kolegów możemy wykorzystać ją w bezpieczny sposób. Taka praktyka jest dla nas szczególnie wartościowa w warunkach pandemii SARS-CoV-2, kiedy wiele zajęć odbywało się w formie zdalnej, co z konieczności wiązało się ze zmniejszeniem realnego kontaktu z pacjentami oraz placówkami ochrony zdrowia. Co więcej takie działanie doprowadzi do sytuacji w której niedoświadczeni Lekarze i Lekarki będą w ogromnym stopniu narażeni na odpowiedzialność zawodową, cywilną i karną, jaka grozi im za popełnienie nieumyślnych błędów medycznych – czytamy w petycji.

Mateusz Szulca, przewodniczący Porozumienia Rezydentów dodaje, że studenci są przerażeni i oburzeni pomysłem, który nie był szeroko konsultowany. Tomasz Imiela, wiceprezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie, także uważa, że stażu podyplomowy jest niezbędny do bezpiecznego wykonywania zawodu, a jego likwidacja to fatalny pomysł.

To PiS przywrócił staże

I przypomina, że przerabialiśmy to już w latach 2013 – 2015. W 2011 roku, gdy ministrem zdrowia była Ewa Kopacz, przeforsowano likwidację staży dla dentystów od 2016 roku, a lekarzy od 2017 roku po to, by absolwenci medycyny mogli szybciej rozpocząć pracę zawodową. Staże miały zastąpić zajęcia na ostatnim roku m.in. w centrach symulacji medycznej. Tam  studenci na fantomach przeprowadzają operacje, prowadzą reanimację, odbierają porody czy leczą zęby. Problem w tym, że fantom nie zastąpi realnego kontaktu z pacjentem. Dlatego w 2011 roku minister zdrowia Konstanty Radziwiłł przywrócił staże. – Przy tak prowadzonych studiach staż jest niezbędny, bo nie mamy wystarczającego kontaktu z pacjentem, nie umiemy prowadzić dokumentacji – ocenia Sandra Nowacka z Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie. Studenci zwracają zaś uwagę, że tuż po studiach niewielu z nich potrafi pewnie szczyć rany pacjentów bez wątpliwości zinterpretować EKG, zaplanować leczenie, itp.  Dlatego zdaniem Sandry Nowackiej najpierw należałoby zadbać o upraktycznienie studiów i dopiero potem pomyśleć o likwidacji stażu. To nie jedyny problem.

Staż wstęp do specjalizacji

Staż pozwala poznać każdą z dziedzin medycyny. Dzieli się bowiem na tzw. staże cząstkowe. Przez 11 tygodni lekarze zajmują się chorobami wewnętrznymi, przez 8 tygodni pediatrią, chirurgią ogólną, przez 7 tygodni położnictwem i ginekologią, przez 6 tygodni – medycyną rodzinną, przez 4 tygodnie psychiatrią, przez 3 tygodnie anestezjologią. I potem łatwiej im wybrać specjalizację. - Mnóstwo osób dopiero na  stażu podejmuje decyzję o swojej przyszłej specjalizacji, znam mnóstwo młodych lekarzy, których plany na przyszłość zmieniły się o 180 stopni, bo na stażu trafili na świetny oddział, dzięki któremu zakochali się w dziedzinie medycyny, o której wcześniej nie myśleli – czytamy na Twitterze. Gdy staż zostanie zlikwidowany będą musieli od razu wybrać specjalizację, i nie poznają dokładnie innych dziedzin medycyny. Może się też okazać, że będą żałować swojego wyboru. A dostanie się na specjalizację nie jest łatwe, bo liczba miejsc jest ograniczona.

Może chodzi o pieniądze

Dlatego też młodzi lekarze zastanawiają się skąd ten pomysł.  Od 1 lipca 2021 roku lekarz na stażu zarabia 4 186 zł brutto. To o 1286 zł więcej niż do tego dnia i o 1292 zł mniej niż lekarz z uprawnieniami, ale bez specjalizacji. - Kiedyś staż miał głodowe stawki, od lipca 2021 są to już całkiem przyzwoite pieniądze – przyznają stażyści. Wynagrodzenie za staż pokrywa Ministerstwo Zdrowia. Przekazuje też urzędom marszałkowskim pieniądze na zorganizowanie stażu – 123 zł za każdego stażysty.

Jeśli staż zostanie zlikwidowany zyska na tym budżet. - Naszym zdaniem likwidacja lekarskiego stażu podyplomowego, w imię doraźnych oszczędności, prowadziłaby do dalszego obniżania standardów jakości kształcenia pracowników ochrony zdrowia, bezpośrednio zagrażając zdrowiu i życiu pacjentów - czytamy w petycji rezydentów.