- To nasz sprzeciw wobec barbarzyńskich przepisów proponowanych przez jedną z inicjatyw obywatelskich, wczoraj zatwierdzoną przez marszałka Marka Kuchcińskiego. Tamten projekt, który otrzymał olbrzymie wsparcie od premier Beaty Szydło i wielu polityków prawicy, zmusza nas do tego, byśmy po raz kolejny powiedziały, że w Polsce są różne głosy na temat praw reprodukcyjnych i praw kobiet. Że Polki i Polacy nie godzą się na ultrakonserwatywne, okrutne, barbarzyńskie rozwiązania, które wspiera premier - mówiła w piątek 8 kwietnia 2016 Nowacka.
W związku z tym, jak podkreśliła, powstał Komitet Inicjatywy Ustawodawczej Ratujmy Kobiety. "I będziemy zgłaszać projekt ustawy o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie, prawa kobiet są bardzo ważne. Nie ma pełnej demokracji, kiedy kobiety i mężczyźni nie mają prawa do wolnego wyboru. Tym wolnym wyborem jest też samostanowienie o sobie, decyzja o świadomym rodzicielstwie. A nie ma świadomego rodzicielstwa bez edukacji seksualnej - zauważyła pełnomocniczka Komitetu.
Przedstawiła też projekt ustawy, pod którym będą zbierane podpisy.
- Wprowadza on edukację seksualną do szkół. Wychowanie seksualne dostosowane do wieku i możliwości uczniów w wymiarze co najmniej godziny tygodniowo. Wprowadzamy przepisy ułatwiające kobietom dostęp do antykoncepcji i zmuszające lekarzy, by jeśli chcą się trzymać klauzuli sumienia, wskazywali odpowiednią ścieżkę postępowania kobietom. Będziemy też mówić o przepisach dotyczących prawa do aborcji, ponieważ nie godzimy się na konserwatywny tak zwany kompromis aborcyjny - powiedziała Nowacka.
- Wprowadza on edukację seksualną do szkół. Wychowanie seksualne dostosowane do wieku i możliwości uczniów w wymiarze co najmniej godziny tygodniowo. Wprowadzamy przepisy ułatwiające kobietom dostęp do antykoncepcji i zmuszające lekarzy, by jeśli chcą się trzymać klauzuli sumienia, wskazywali odpowiednią ścieżkę postępowania kobietom. Będziemy też mówić o przepisach dotyczących prawa do aborcji, ponieważ nie godzimy się na konserwatywny tak zwany kompromis aborcyjny - powiedziała Nowacka.
"Hipokryzją" określiła stwierdzenia, że w Polsce "nie ma aborcji".
- Między 80 a 100 tysięcy Polek rocznie dokonuje jej w klinikach aborcyjnych poza granicami lub w koszmarnych warunkach w kraju. To nieludzkie, zakłamane i nieuczciwe. Uważamy, że aby zapobiegać aborcjom po pierwsze musi być rzetelna edukacja seksualna, dostępna antykoncepcja i prawo pozwalające kobiecie zdecydować się na świadome rodzicielstwo. Dlatego zawiązaliśmy komitet i będziemy zbierać podpisy pod ustawą zmieniającą obecne i tak drakońskie przepisy" - mówiła.
- Między 80 a 100 tysięcy Polek rocznie dokonuje jej w klinikach aborcyjnych poza granicami lub w koszmarnych warunkach w kraju. To nieludzkie, zakłamane i nieuczciwe. Uważamy, że aby zapobiegać aborcjom po pierwsze musi być rzetelna edukacja seksualna, dostępna antykoncepcja i prawo pozwalające kobiecie zdecydować się na świadome rodzicielstwo. Dlatego zawiązaliśmy komitet i będziemy zbierać podpisy pod ustawą zmieniającą obecne i tak drakońskie przepisy" - mówiła.
Zastępczyni pełnomocniczki Komitetu Wanda Nowicka dodała, że działa on "w stanie wyższej konieczności", kiedy zagraża nam "najbardziej drakońskie prawo skazujące kobiety ciężarne na śmierć w sytuacji, gdy ciąża zagraża ich życiu i grozi kobietom, że będą chodziły do więzienia".
- W takiej sytuacji nie może zabraknąć w Sejmie podczas debaty głosu kobiet i środowisk uważających, że tak haniebna, szkodliwa ustawa nie ma prawa być w Polsce przyjęta - zaznaczyła Nowicka.
- W takiej sytuacji nie może zabraknąć w Sejmie podczas debaty głosu kobiet i środowisk uważających, że tak haniebna, szkodliwa ustawa nie ma prawa być w Polsce przyjęta - zaznaczyła Nowicka.
- Nawet jeżeli ten projekt nie zostanie w Sejmie przyjęty, znamy sytuację polityczną, musimy bronić kobiet. Dlatego apeluję do wszystkich osób indywidualnych, środowisk politycznych, pozarządowych włączcie się w tę akcję. Musimy wspólnie zebrać tyle podpisów, by ta inicjatywa weszła do Sejmu i została poważnie potraktowana - powiedziała.
Zdaniem Kazimiery Szczuki z Inicjatywy Polska obecnie "wiele kobiet doświadczyło sytuacji, jakby aborcja już była całkowicie zakazana".
- Ale szykują się drakońskie, barbarzyńskie przepisy, które w obecnej sytuacji rozkładu sił w Sejmie mogą zostać przegłosowane. Jeżeli obok tego projektu znajdzie się też nasz projekt, istnieje możliwość, że status quo zostanie obronione - dodała Szczuka.
- Ale szykują się drakońskie, barbarzyńskie przepisy, które w obecnej sytuacji rozkładu sił w Sejmie mogą zostać przegłosowane. Jeżeli obok tego projektu znajdzie się też nasz projekt, istnieje możliwość, że status quo zostanie obronione - dodała Szczuka.
W Polsce, w myśl obowiązującej ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży z 1993 roku aborcji można dokonywać, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.
W czwartek 7 kwietnia 2016 w Sejmie został zarejestrowany Komitet Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji", która będzie zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy całkowicie zakazującej aborcji. W projekcie są zapisy uchylające dotychczasowe, prawne możliwości przerwania ciąży, a także nakładające na administrację rządową i samorządową obowiązek pomocy materialnej i opieki dla rodzin wychowujących dzieci upośledzone oraz matek i ich dzieci poczętych w wyniku czynu zabronionego.(pap)
Dowiedz się więcej z książki | |
Ludzka biogeneza w standardach bioetycznych Rady Europy [EBOOK PDF + EPUB]
|