Mowa o projekcie ustawy o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych, który przewiduje przede wszystkim wprowadzenie zakazu sprzedaży wszystkich rodzajów elektronicznych papierosów oraz pojemników zapasowych osobom poniżej 18. roku życia, bez względu na to, czy dany produkt posiada lub nie posiada w swoim składzie nikotyny. Procedowanych zmian tzw. ustawy tytoniowej jest więcej – do prac w sejmowym Komitecie do Spraw Europejskich skierowano również propozycję dotyczącą zakazu stosowania aromatu charakterystycznego w tzw. podgrzewanych wyrobach tytoniowych. Regulacja ma wdrożyć przepisy unijnej dyrektywy.

Do proponowanej regulacji w sprawie zakazu sprzedaży wszystkich e-papierosów młodzieży wpłynęło w trakcie opiniowania kilkadziesiąt stanowisk. Część ekspertów wskazuje, że są one krokiem w dobrym kierunku, jednak nadal niewystarczającym, by realnie zapobiegać uzależnieniom od wyrobów tytoniowych.

Czytaj również: Będzie zakaz sprzedaży e-papierosów osobom poniżej 18. roku życia - jest projekt

Podgrzewane wyroby tytoniowe nie tak szybko bez aromatów charakterystycznych

 

Czym jest „śladowa ilość”?

Projektowana nowelizacja zawiera m.in. propozycje stworzenia nowych definicji niektórych wyrobów tytoniowych i ich składników. Zaproponowano także zmianę w artykule zawierającym wymagania wobec papierosów elektronicznych i pojemników zapasowych, które musi spełnić producent. Obecnie art. 11b ust. 5 pkt 2 ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych przewiduje, że producent lub importer, który wprowadza produkt do obrotu, musi w odpowiednim zgłoszeniu przedstawić wykaz wszystkich składników i substancji wydzielanych w wyniku korzystania z wyrobu, w podziale na marki i rodzaje, wraz z ich ilościami. W projekcie zaproponowano, by przepis wskazywał, iż „do produkcji płynu zawierającego nikotynę albo płynu niezawierającego nikotyny zostały wykorzystane jedynie składniki o wysokiej czystości, a substancje inne niż składniki, o których mowa w art. 11b ust. 5 pkt 2, były obecne w płynie zawierającym nikotynę albo płynie niezawierającym nikotyny w śladowych ilościach, jeżeli nie ma technicznych możliwości wyeliminowania takich śladowych ilości podczas produkcji”.

A to, jak zwraca uwagę Narodowy Instytut Kardiologii, dość niebezpieczna konstrukcja prawna. – Producent nie będzie dbał o czystość składników bez nikotyny, bo dopuszcza się możliwość niewyeliminowania nikotyny z powodów technicznych w produkcji. Następnym niewyjaśnionym tematem jest odpowiedź na pytanie: Czym są „śladowe ilości substancji”? I jak definiowany jest ten zakres? – pytają eksperci.

 

Nowość

Nie tylko przepisy, potrzebna skuteczna kontrola

Jak zauważa z kolei Polskie Towarzystwo Onkologiczne (PTO), zakaz sprzedaży e-papierosów z nikotyną osobom poniżej 18. roku życia został wprowadzony już dawno. Problemem jest to, że przepis funkcjonuje głównie na papierze, bo problemem jest jego egzekucja. - Potwierdza to wiele badań, m.in. przeprowadzone pod redakcją naukową prof. Łukasza Balwickiego z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego badanie ankietowe, które wykazało, że niemal co drugi nastolatek (43,6 proc.) deklaruje, że kupuje e-papierosy samodzielnie w sklepie, pomimo formalnego ograniczenia wieku zakupu takiej używki – wskazuje PTO.

Sprawdź też w LEX: Jakie konsekwencje może ponieść uczeń palący papierosy na terenie szkoły? >

Mówił o tym podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Uzależnieniom również Jacek Fundowicz, prezes Zarządu Instytutu Prognoz i Analizy Gospodarczej Fundacja Naukowa. – Zakaz sprzedaży osobom do 18 r. ż. jednorazowych papierosów już jest. Według ustawy antynikotynowej nie można nimi handlować w internecie. A więc przepisy są, ale są nieprzestrzegane – podkreślał.

Podobne statystyki przytaczał wiceminister finansów Jarosław Neneman podczas posiedzenia sejmowej Podkomisji Stałej do Spraw Zdrowia Publicznego. W trakcie spotkania dyskutowano o rosnącym problemie uzależnienia od nikotyny i alkoholu w Polsce. Wiceminister Neneman wskazywał, że papierosy jednorazowe są zdecydowanie największym problemem, jeśli chodzi o młodych ludzi. W ramach badania przeprowadzonego wśród najmłodszych (13 lat i mniej, próba 636 respondentów), najwięcej z nich zadeklarowało, że próbowało jednorazowych e-papierosów (z nikotyną lub bez). Podobnie kształtuje się to wśród 14-latków. – To są takie wrota do nałogu – zauważył wiceminister Neneman.

Czytaj również: Zakaz sprzedaży dzieciom jednorazowych e-papierosów jest od dawna, ale nie działa

E-papierosy dla młodych ludzi prawie jak cukierki - potrzebne działania państwa

 

Papierosy smakowe zbyt atrakcyjne

PTO wskazuje też, że istotnym problemem, którego nie rozwiąże projektowana ustawa, jest atrakcyjność e-papierosów przez ich smakowe i zapachowe dodatki. A szacunkowe dane wskazują, że na rynku dostępnych jest nawet 15 tys. różnych wariantów. - Wśród nich smaki owocowe, guma balonowa czy coca-cola. W składzie e-papierosów znajdują się niebezpieczne substancje chemiczne, które są szkodliwe dla zdrowia – zauważa PTO.

A, jak podkreślono w stanowisku organizacji, projektowana ustawa nie rozwiąże tego problemu, ponieważ producenci nie będą zobligowani do dostarczania szczegółowych badań składu płynów znajdujących się w e-papierosach. - W ostatnim czasie amerykańska Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) rozpoczęła kontrolę nad urządzeniami oznaczonymi „nicotine-free”, które mogą zawierać tzw. syntetyczną nikotynę. Jak wskazuje FDA, 6-metylonikotyna jest stosunkowo słabo przebadana, jednak wiadomo, że może być związkiem o znacznie silniejszym działaniu uzależniającym niż nikotyna. To pokazuje, z jak dużym problemem mamy do czynienia – zaznacza PTO.

Zgodnie z założeniami projekt ma zostać przyjęty przez Radę Ministrów jeszcze w III kwartale br. Jak zapowiadała ministra zdrowia Izabela Leszczyna, jej zdaniem nowe przepisy mogą zacząć obowiązywać już w styczniu 2025 r.

Sprawdź też w LEX: Czy pracodawca może rozwiązać z pracownikiem umowę o pracę z uwagi na palenie e-papierosów? >