Stuart Lavery podkreśla, że metoda in vitro dostępna jest w Wielkiej Brytanii od 1978 roku i jest refundowana. Połowa wszystkich zabiegów przeprowadzana jest w państwowej służbie zdrowia, reszta - w sektorze prywatnym.
Jak tłumaczy Lavery, medycy w Wielkiej Brytanii starają się uzyskać - przy zachowaniu zasad bezpieczeństwa - możliwie jak największą liczbę komórek jajowych, a następnie zarodków.
- Takie zarodki mogą być z powodzeniem transferowane do macicy nawet po kilku miesiącach lub latach. Jest to rozwiązanie bezpieczniejsze dla pacjenta i bardziej opłacalne - przekonywał.
- Takie zarodki mogą być z powodzeniem transferowane do macicy nawet po kilku miesiącach lub latach. Jest to rozwiązanie bezpieczniejsze dla pacjenta i bardziej opłacalne - przekonywał.
Zgodnie z brytyjskim prawem - mówi Lavery - pacjentki do 40 roku życia mogą mieć transferowany jeden lub dwa zarodki. U kobiet powyżej 40 lat transferuje się maksymalnie trzy zarodki. W Wielkiej Brytanii dopuszczalne jest korzystanie zarówno z komórek jajowych, jak i nasienia dawców.
We wtorek 9 czerwca 2015 roku upływa termin, jaki marszałek Sejmu wyznaczył komisji zdrowia na przygotowanie sprawozdania dotyczącego projektu ustawy o in vitro.(pap)