Między 5 listopada 2015 a 8 lutego 2016 zarejestrowano w tym kraju ponad 5,2 tysiąca przypadków możliwego zarażenia Ziką - dodał prezydent w oświadczeniu dla telewizji państwowej.
 
W przypadku 68 pacjentów doszło do komplikacji - Maduro zapewnił, że osoby te znajdują się na oddziałach intensywnej terapii.
 
Przywódca w swoim oświadczeniu zapewnił, że Wenezuela dysponuje lekarstwami koniecznymi do leczenia objawów wirusa. Podziękował "Indiom, Kubie, Chinom, Iranowi i Brazylii za wszelkie potrzebne wsparcie", dzięki któremu potrzebne leki znajdują się dziś w Wenezueli.
 
Naukowcy podejrzewają, że Zika ma związek zarówno z mikrocefalią u noworodków, jak i z występowaniem rzadkiego schorzenia znanego jako zespół Guillaina i Barrego, który u osób z osłabionym układem odpornościowym może wywoływać paraliż, a w skrajnych przypadkach śmierć. U kobiet ciężarnych Zika może przedostać się do płodu, wywołać wady wrodzone i doprowadzić do śmierci dziecka. Obecnie nie ma szczepionki przeciwko niemu.
 
 
Wirus dotknął ponad 20 państw, ale najdotkliwiej Brazylię. Od października 2015 roku wykryto tam 4 tysiące przypadków małogłowia u niemowląt i 49 zgonów niemowląt z wadami wrodzonymi. Władze Brazylii dysponują niedokładnymi szacunkami, które mówią o 500 tysięcy do 1,5 miliona ludzi zarażonych Ziką.
 
Z kolei według najnowszych danych podanych przez prezydenta Kolumbii, tam zaraziło się 25 645 ludzi, w tym 3 177 ciężarnych kobiet. W Kolumbii nie zarejestrowano dotąd przypadków mikrocefalii powiązanych z wirusem Zika.
 
W ostatnich dniach pierwsze przypadki wirusa potwierdzono w Chinach i w Hiszpanii, a wcześniej także w Wielkiej Brytanii, Holandii i Danii.
 
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) traktuje wirus Zika jako międzynarodowe zagrożenie. Poprzednio taki komunikat WHO wydała w 2014 roku w związku z epidemią eboli.
 
Wirus Zika, przenoszony przez moskity z rodziny Aedes aegypti, znany jest od 1947 roku, gdy został odkryty w Ugandzie. Jeszcze do zeszłego roku uważano, że nie ma poważnych skutków dla zdrowia. (pap)