Na przykład w przypadku reumatoidalnego zapalenia stawów terapia powinna być wdrożona w ciągu 3–6 miesięcy, tymczasem często tyle trwa sam okres oczekiwania na wizytę u reumatologa.
Przyczyna występowania większości chorób reumatycznych jest nieznana. Lekarze walczą jednak ze stereotypem, że na choroby reumatyczne narażone są przede wszystkim osoby starsze. Uciążliwe objawy mogą się pojawić w każdym wieku, dlatego warto zachować czujność.
– Pod pojęciem „choroby reumatyczne” kryje się ponad 200 jednostek chorobowych. Natomiast trzeba różnicować choroby zapalne, szczególnie te o podłożu autoimmunologicznym, które wymagają zupełnie innej terapii, od choroby zwyrodnieniowej, która jest problemem populacyjnym, czy od osteoporozy. Dolegliwości stawowe odczuwa kilka milionów Polaków, choroby zapalne dotyczą około 1–2 procent populacji, czyli około 300 tysięcy – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Maria Rell-Bakalarska, reumatolog, Centrum Reumatologii i Osteoporozy Rheuma Medicus w Warszawie.
Czytaj: Chorzy na reumaidoidalne zapalenie stawów bez dostępu do programów lekowych>>>
Dr Maria Rell-Bakalarska podkreśla, że co drugi pacjent z chorobą zapalną stawów trafia do reumatologa dopiero po roku od pojawienia się pierwszych objawów. U niektórych chorych trwa to nawet dwa lata. Powodem jest zbyt mała liczba reumatologów w naszym kraju, ale sami pacjenci również przez wiele miesięcy zwlekają z wizytą u lekarza podstawowej opieki zdrowotnej.
– Na reumatoidalne zapalenie stawów chorują ludzie młodzi – w wieku 25–30 lat, to jest ten moment, kiedy najczęściej chorują kobiety. Na zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa chorują młodzi chłopcy – w wieku 15–17 lat, wtedy właśnie zaczyna się choroba. Toczeń rumieniowaty układowy, czyli choroba ogólnoustrojowa, ale z dominacją objawów ze strony narządu ruchu, też dotyka bardzo młode kobiety. A na młodzieńcze idiopatyczne zapalenie stawów chorują dzieci od 6. miesiąca życia – tłumaczy Maria Rell-Bakalarska.
Niepokojących sygnałów nie powinno się więc bagatelizować. Nie można czekać i liczyć na to, że bóle stawów same przejdą. Zwlekanie z wizytą u lekarza znacznie wydłuża okres postawienia diagnozy.
– Jeśli dziecko ma spuchnięte jedno kolano i to się utrzymuje, to nie można myśleć, że to dlatego, że potknęło się o schody. Zwracam więc uwagę na najważniejszy element, czyli wczesną diagnostykę w oparciu o pewne objawy niepokojące. W reumatologii objawem niepokojącym jest obrzęk stawu. Bo bóle miewamy wszyscy. Wczesne rozpoznanie jest znacznie istotniejsze niż profilaktyka – podkreśla Maria Rell-Bakalarska.
Zastosowane odpowiednio wcześnie nowoczesne terapie pozwalają zatrzymać chorobę zanim dojdzie do uszkodzeń narządu ruchu i kalectwa. Trzeba jednak liczyć się z tym, że leczenie będzie długie i żmudne.
– Mamy dostęp do terapii biologicznych, ale one są włączane stosunkowo późno, czyli dopiero po wcześniejszym zastosowaniu dwóch leków modyfikujących przebieg choroby i na zbyt krótki okres. Po 18 miesiącach ten lek przestaje być podawany, więc jest to niezgodne z zaleceniami światowymi, albowiem kryterium czasu, nie może być kryterium odstawienia leku. Choroba jest przewlekła i pacjent powinien być leczony w sposób przewlekły – mówi Maria Rell-Bakalarska.
Pacjenci reumatologiczni powinni być poddani kompleksowej opiece zarówno jeśli chodzi o dobór właściwych leków, jak i konsultacje psychologiczne. W Polsce jednak takie porady nie są darmowe.
– W momencie, kiedy pacjent ma świadomość, że choroba jest poważna, kiedy codziennie odczuwa ból, poranną sztywność stawów, nie może spać, ma świadomość tego, że za chwilę przestanie pracować, może przestanie być kochany, bo jest niepełnosprawny, pojawia się przerażenie. Potrzebne jest więc wsparcie psychologa, czasami psychiatry, a przede wszystkim właściwa i szybka rehabilitacja – mówi Maria Rell-Bakalarska.
Reumatolodzy alarmują, że jeśli fachowa pomoc lekarska nie nadejdzie w odpowiednim momencie, to może dojść do szeregu powikłań.
– To są układowe zapalne choroby tkanki łącznej, a ona jest właściwie w całym organizmie. W takiej sytuacji możemy mieć w przebiegu tej choroby zapalenie nerwów, zapalenie opłucnej czy osierdzia. Możemy mieć najróżniejsze narządowe powikłania i w związku z tym w przypadku tych pacjentów, którzy ciężko chorują, ważna jest współpraca wielu specjalistów – dodaje Maria Rell-Bakalarska.
Na chorobę reumatyczną cierpi co czwarty Europejczyk, w tym 9 milionów Polaków.