Dotąd wydawało się, że nadmiar tłuszczu w organizmie sprzyja chorobom sercowo-naczyniowym. Osoby otyłe wykazują większą skłonność do choroby wieńcowej i zawałów serca, ale narażeni mogą być również na miażdżycę naczyń doprowadzających krew do mózgu. Dochodzi wtedy do jego niedokrwienie co objawia się zaburzeniami pamięci i demencją.
Prof. Kalipada Pahan z Rush University Medical Center w Chicago (USA) wykrył jeszcze inny mechanizm zaburzeń pamięci u osób otyłych. Polega on na tym, że nadmiar tłuszczu w obrębie jamy brzusznej zmusza wątrobę do większego wykorzystania białka o nazwie PPARalpha, by go zmetabolizować. Tak się jednak składa, że to samo białko w procesach zapamiętywania wykorzystuje hipokamp.
Wątroba do spalania tłuszczu wykorzystuje przede wszystkim białko PPARalpha, którym dysponuje. Gdy go jednak go zabraknie, sięga po nie z innych regionów organizmu, nawet z mózgu. Zbyt mały poziom tego białka w hipokampie obniża jednak sprawność zapamiętywania i uczenia się.
Prof. Pahan odkrył tę zależność u myszy. Kiedy wstrzyknął dodatkowe ilości białka PPARalpha tym gryzoniom, u których w mózgu go brakowało, ich pamięć i zdolności uczenia się wyraźnie się poprawiały.