Nie ma co liczyć na poprawę sytuacji pacjentów w tym roku. Wszystko przez dziurę w budżecie płatnika. Po 5 miesiącach w jego kasie brakuje już 310 mln zł ze składek zdrowotnych. Największy deficyt fundusz zanotował w lutym, marcu i kwietniu. Na jego konto wpłynęło w tych miesiącach łącznie o prawie pół miliarda złotych mniej, niż przewidywał plan finansowy. Dużo lepszy był maj, kiedy rzeczywisty przychód ze składek przekroczył prognozy o prawie 120 mln zł. To efekt tego, że – jak wynika z danych GUS – w tym miesiącu stopa bezrobocia spadła o 0,5 proc. Nie jest to jednak trwała tendencja.
– Natychmiast znalazło to odzwierciedlenie w przychodach NFZ. System ochrony zdrowia jest tak skonstruowany, że nie mają na niego wpływu politycy, ale uzależniony jest od danych makroekonomicznych – podkreśla dr Jerzy Gryglewicz, ekspert z Uczelni Łazarskiego.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna