Zakłada to ustawa o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta uchwalona przez Sejm 9 marca. W czwartek senacka Komisja Zdrowia opowiedziała się za odrzuceniem w całości  tzw. ustawy o jakości.

Czytaj także na Prawo.pl:
Sejm uchwalił ustawę o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta>>
Wszystkie podmioty lecznicze, a nie tylko szpitale, będą musiały uzyskać autoryzację>>
Jakość ma dotyczyć nie tylko szpitali - analiza najważniejszych zmian w projekcie>>

Tzw. ustawa o jakości miałaby wejść w życie po upływie 14 dni od ogłoszenia. Jednocześnie nie dotyczy to większości  przepisów merytorycznych. Te wejdą w życie później, w dodatku w różnych terminach.  - Efekt jest taki, że zasadę (14 dni) uczyniono wyjątkiem - zwraca uwagę Piotr Magda, główny legislator Biura Legislacyjnego Kancelarii Senatu.  

Sprawdź w LEX: Przepisy dotyczące zarządzania jakością w szpitalu i przychodni >>>

 

Poniżej przedstawiamy najważniejsze terminy, które dotyczą podmiotów wykonującą działalność leczniczą.  Przypomnijmy, że nowa ustawa ma objąć ponad 25 tys. podmiotów leczniczychblisko 144 tys. praktyk zawodowych lekarzy i lekarzy dentystów, ponad 33 tys. praktyk zawodowych pielęgniarek i położnych, a także ponad 14 tys. praktyk zawodowych fizjoterapeutów. 

Wewnętrzny system zarządzania jakością i bezpieczeństwem – obowiązek

  • Od 1 stycznia 2025 r.  podmiot wykonujący działalność leczniczą będzie obowiązany do utworzenia wewnętrznego systemu zarządzania jakością i bezpieczeństwem, a personel będzie miał zgłaszać zdarzenia niepożądane do tego systemu od dnia 1 stycznia 2025 r.

Przypomnijmy, że wszystkie podmioty, a nie tylko szpitale (jak zakładały wcześniejsze propozycje Ministerstwa Zdrowia) - niezależnie od korzystania ze środków publicznych - będą musiały wdrożyć system monitorowania zdarzeń niepożądanych. 

Sprawdź też: Zarządzaj jakością w szpitalu krok po kroku z LEX >>>

Kiedy wejdą w życie przepisy dotyczące Rejestru Zdarzeń Niepożądanych

Informacje o tych zdarzeniach będą musiały zostać przekazane do Rejestru Zdarzeń Niepożądanych prowadzonego przez Ministra Zdrowia. Przepisy dotyczące Rejestru Zdarzeń Niepożądanych także wejdą w życie 1 stycznia 2025 r. (tj. art. 19 ust. 2–4, art. 25, art. 66 pkt 4 w zakresie art. 102 ust. 5 pkt 36b oraz art. 76).

Przy czym:

  • osoba odpowiedzialna w zakresie świadczeń szpitalnych (kierownik podmiotu) ma zgłaszać zdarzenia niepożądane do rejestru od 1 stycznia 2025 r.,
  • osoba odpowiedzialna w zakresie świadczeń innych niż szpitalne (kierownik podmiotu) ma zgłaszać zdarzenia niepożądane do rejestru od 1 stycznia 2026 r.;

Za niewypełnienie tego obowiązku prezes NFZ może nałożyć na podmiot wykonujący działalność leczniczą karę nie wyższą niż 10 tys. zł. 

Czytaj w LEX: Jakość w szpitalach – przykłady dobrych praktyk i korzyści z nich wynikające >>>

Obowiązek uzyskania autoryzacji

Przypomnijmy, że autoryzacja będzie warunkiem realizacji przed podmiot wykonujący działalność leczniczą umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych zawartej z NFZ (za wyjątkiem umów dotyczących programów pilotażowych).

  • Przepisy przewidujące obowiązek uzyskania autoryzacji (tj. art. 6 oraz art. 66 pkt 2, 7 i 8) mają wejść w życie po upływie 3 lat od dnia ogłoszenia ustawy.
  • Przy czym wymóg ten będzie miał zastosowanie do umów zawartych z NFZ o udzielanie świadczeń finansowanych ze środków publicznych (z wyłączeniem programów pilotażowych) po upływie 3 lat od dnia ogłoszenia ustawy.

 

Cena promocyjna: 63.6 zł

|

Cena regularna: 159 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 79.5 zł


Czytaj w LEX: Zasady współpracy w placówce opieki medycznej w celu zapewnienia jakości >

Kiedy wejdą w życie przepisy dotyczące akredytacji - ustawa o jakości

  • Najwcześniej, zgodnie z ustawą wejdą w życie przepisy dotyczące akredytacji : z dniem 1 stycznia 2024 r.  (tj. art. 29–48, art. 51–60, art. 67, art. 68 pkt 4, art. 74 oraz art. 92, a w konsekwencji – akty wykonawcze, które mają zostać wydane na podstawie art. 48, art. 51 ust. 2 oraz art. 60 ust. 4).

Jest to dobrowolna procedura, której może poddać się szpital. Uzyskanie akredytacji jest poświadczeniem standardu jakości. Ośrodek Akredytacji CMJ między innymi zbiera zgłoszenia oraz organizuje procedurę akredytacyjną, szkoli wizytatorów ośrodka akredytacyjnego, koordynuje wizytacje.  Od 1 stycznia 2024, to NFZ ma, zgodnie z ustawą o jakości przeprowadzać procedurę oceniającą.

Czytaj w LEX: Problemy jakości w podmiotach leczniczych >

Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia - do likwidacji

- Nie ma żadnej wartości dodanej z tego powodu, że NFZ przejmie zadania Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia (CMJ) – zauważa Bernadeta Skóbel, radca prawny Związku Powiatów Polskich (ZPP).

Zgodnie z zapowiedzią Ministerstwa Zdrowia CMJ zostanie zlikwidowane, a pracownicy centrum przejdą do NFZ i będą wykonywać swoje dotychczasowe zadania. – Monitorowanie jakości powinno być zobiektywizowane. Mam wątpliwości, czy można na to liczyć, gdy zadania te przejmie płatnik, czyli NFZ – dodaje Bernadeta Skóbel. Podkreśla przy tym, że wśród członków Rady do spraw ochrony zdrowia działającej przy prezydencie podczas spotkania w czerwcu ubiegłego roku, w którym brała udział,  pomysł ten nie miał zwolenników.

Zapytaliśmy biuro prasowe o udostępnienie protokołu ze spotkania zespołu. Do czasu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi.

Czytaj w LEX: Przykłady naruszeń standardów akredytacyjnych przez szpitale >>>

Władysław Perchaluk, prezes Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego, ekspert senackiej Komisji Zdrowia uważa, że terminarz zmian w ustawie o jakości jest niezrozumiały. - Pytanie, dlaczego, Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia likwidowane jest już w styczniu 2024 roku, natomiast kolejne kluczowe składowe tej reformy, w kolejnych latach - mówi.

Zwraca uwagę, że za akredytacją szpitala idą dodatkowe pieniądze. - Ich wysokość zależy od całości umów podpisanych przez szpital z NFZ na realizację świadczeń. Jest to pół, jeden czy półtora procent od całości, wypłacane szpitalowi w cyklach miesięcznych jako gratyfikacja, która ma pozwolić szpitalowi na utrzymanie jakości. W sytuacji, gdy NFZ przejmuje kolejne zadania do finansowania od Ministerstwa Zdrowia, jest ryzyko, że będzie szukał oszczędności. Dlaczego niezależna instytucja, działająca od lat, ma przejść do płatnika? – zastanawia się Władysław Perchaluk.

Czytaj w LEX: Metodyka zarządzania ryzykiem w szpitalu >>>

Czytaj w LEX: Zgłaszanie zdarzeń niepożądanych - jakie przypadki rejestrować oraz korzyści i konsekwencje dla personelu >>>

NFZ ma narzędzia do przetwarzania ogromnych ilości danych

Dr Jerzy Gryglewicz, ekspert z Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego w Warszawie podkreśla, że NFZ dysponuje ogromną liczbą danych i  narzędziami informatycznymi , których nie ma CMJ . - Jest w stanie oceniać realizację wszystkich świadczeń sprawozdawanych w ramach umów zawartych ze świadczeniodawcami. W szczególności  NFZ może na bieżąco wprowadzać i analizować  parametry, które   mogą być podstawą do oceny  jakości w realizacji świadczeń. W przypadku chirurgii to takimi parametrami może być występowanie reoperacji  czy znaczące wydłużenie  czasu hospitalizacji , które często są związane z wystąpieniem zdarzeń niepożądanych . Dla każdej dziedziny medycyny oczywiście takie  parametry należy określić osobno – zaznacza.

- Nie zgodzę się, z tym, że NFZ będzie szukał oszczędności ograniczając wydawanie akredytacji – mówi Jerzy Gryglewicz. Jak podkreśla, NFZ musi na bieżąco wydać pieniądze, które wpływają do niego ze składek i celem NFZ jest co przede wszystkim efektywne wydatkowanie środków publicznych . Fundusz na bieżąco jest nadzorowany przez Ministra Zdrowa  oraz co roku jest kontrolowany przez Najwyższą Izbę Kontroli a wyniki tej kontroli są publikowane – podkreśla.

Czy NFZ nie mógłby przekazać danych CMJ? – Wymagałoby to ogromnego wysiłku organizacyjnego i dublowania zadań . NFZ i tak musi te dane sprawozdawcze  analizować na bieżąco, żeby finansować  świadczenia. Wydaje się, że CMJ nie dałoby w tym zakresie rady – zauważa Jerzy Gryglewicz.

Czytaj także na Prawo.pl:
Wiśniewski: Rząd postanowił wytransferować do kilkunastu miliardów złotych z NFZ>>

Temat likwidacji CMJ pojawił podczas obrad sejmowej Komisji Zdrowia nad projektem ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta. Opozycja (Koalicja Obywatelska i Lewica) złożyły wówczas wniosek o odrzucenie projektu w całości. KO oprócz oprócz kwestii związanych z penalizacją personelu medycznego w proponowanym systemie zgłaszania zdarzeń niepożądanych wymieniała też likwidację Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia.

Rejestr zdarzeń niepożądanych według lekarzy: anonimowy i bez sankcji>>
 Goncerz: Powstaje system donoszenia na siebie personelu medycznego>>