Naczelna Rada Lekarska apeluje premiera Mateusza Morawieckiego o umorzenie zwrotu części subwencji. Jej zdaniem przyjęte zasady umarzania subwencji w części podlegającej zwrotowi w odniesieniu do sektora ochrony zdrowia są zaskakujące i zatrważające. Umorzenie 25 proc. subwencji Polskiego Funduszu Rozwoju przysługuje bowiem jedynie tym podmiotom gospodarczym, które skorzystały z Tarczy 2.0. A o tym, kto mógł wnioskować o pomoc z tarczy 2.0 decydowały kody PKD.

Jak jest, czego oczekuje NRL

Z uzyskanej odpowiedzi oraz Regulaminu ubiegania się o udział w Programie Rządowym „Tarcza Finansowa Polskiego Funduszu Rozwoju dla Małych i Średnich Firm” wynika, że umorzenie części subwencji podlegającej zwrotowi w obszarze ochrony zdrowia dostępne jest, przy spełnienie dodatkowych warunków, jedynie dla przedsiębiorców wykonujących działalność fizjoterapeutyczną (PKD 86.90.A) oraz paramedyczną (PKD 86.90.D). Pod tym drugim kodem PKD mieści się działalność prowadzona w takich dziedzinach jak: irydologia, homeopatia, akupunktura, akupresura itp. - Umorzenie subwencji podlegającej zwrotowi w obszarze ochrony zdrowia będzie, więc możliwe m.in. wobec irydologów, homeopatów, lecz nie praktyk lekarskich, dentystycznych, szpitali czy podmiotów leczniczych inne niż szpitale - wskazuje Rada. 

Naczelna Rada Lekarska nie kryje rozgoryczenia 

NRL apelowało o rozszerzenie katalogu podmiotów, które mogą uzyskać umorzenie subwencji o podmioty wykonujące działalność leczniczą. Polski Fundusz Rozwoju odpowiedział, że obecnie nie jest planowane rozszerzenie listy kodów PKD umożliwiających uzyskanie większego wsparcia. NRL jest rozczarowane decyzją PFR. Tarcza Finansowa powyższym zakresie przewiduje zatem wsparcie dla filarów systemu ochrony zdrowia – irydologów, homeopatów. Wygląda na to, że obecna władza zamierza odbudowywać system ochrony zdrowia w oparciu o działalność paramedyczną – w jaki inny sposób wytłumaczyć objęcie możliwością zwolnienia z obowiązku zwrotu subwencji jedynie fizjoterapeutów i zajmujących się działalnością paramedyczną? Czy w ślad z takimi działaniami nie powinna nastąpić zmiana nazwy resortu na Ministerstwo Parazdrowia? - puentuje Rafał Hołubicki, rzecznik NRL